Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Jak zorganizować chrzciny?

Data utworzenia : 2015-11-03 11:23 | Ostatni komentarz 2019-03-04 13:30

Redakcja LOVI

22554 Odsłony
448 Komentarze

Chrzciny dziecka – ta ważna duchowa i rodzinna uroczystość - wymaga wielu przygotowań. Podpowiadamy, jak zaplanować, aby wszystko się udało i abyście dzień ten wspominali z sentymentem i uśmiechem na ustach

2016-04-12 18:59

No mam dwa komplety zastawy, resztę dobieram, szklanek mam, kieliszków jeszcze ze ślubu mam, sztućce tez mam. Mam dwa pokoje dość duże łączone dużym łukiem. W nich robię przyjęcie.Mąż zrobił składane przenośne stoły i tak jakoś się udaje pomieścić 30 parę osób:)

2016-04-12 18:56

adamos, dobrze, że masz warunki do tego. Ja nawet nie miałabym, gdzie posadzić wszystkich. Nawet tyle sztućców i talerzy nie mam. 12 osób to jest maks, a i tak zastawa składana z różnych (nadal nie mamy kompletu porządnej zastawy stołowej, bo nie miałabym gdzie pochować).

2016-04-12 18:31

Mi teraz szykuje się Komunia syna i też pewnie w domu coś zrobię:)

2016-04-12 17:06

U nas było ponad 20 osób, bo moja siostra, rodzeństwo męża (i narzeczona jednego z braci), rodzice. Babcie, choć i tak nie wszystkie przyjechały, a wcześniej nie miały okazji prawnuka widzieć. I chrzestni. I samo się robi duże towarzystwo.

2016-04-12 16:40

Osób to mała komunia Karolina. :) Ja też wychodzę z założenia że na chrzciny zaprosić tylko rodziców, babcie i rodzeństwo, oczywiście jeśli chrzestnymi nie jest rodzeństwo to również chrzestnych. :)

2016-04-12 15:39

Magiczny ale to nie zawsze jest takie proste... My zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę i troje przyjaciół a i tak uzbierało się prawie 40 osób...

2016-04-12 15:28

Ja gdybym mogła cofnąć czas to zaprosiłabym tylko i wylącznie najbliższą rodzinę, bez ciotek, wujków etc i zrobiłabym chrzciny w domu... Miałabym co najmniej +700 na wydanie na dziecko...

2016-04-12 15:13

My mieliśmy salę dla siebie, ograniczoną trochę czasowo, bo później kolacja dla gości hotelu, ale sam chrzest był dosyć wcześnie a z dzieckiem małym (miał niespełna 3 miesiące wtedy) nie chciałam długo w lokalu. Tyle by był obiad i deser dla gości. W domu ponad 20 osób byśmy nie pomieścili, nie mówiąc o organizacji. Bo jak na razie dla 12 osób ciężko mi się w domu ogarnąć. Później kolację dla rodziny (mojego męża, moja pojechała do domu po restauracji - 6 osób) zrobiła teściowa u siebie w domu. Cenowo było ok , aczkolwiek wyszło więcej niż wstępnie było rozmawiane (teraz nie pamiętam, ale mniej niż 70 od osoby). Kolejne chrzciny też wybierzemy w restauracji.