Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (587 Wątki)

Gdy kochankowie zostają rodzicami...

Data utworzenia : 2013-01-14 23:18 | Ostatni komentarz 2018-06-25 16:02

Redakcja LOVI

10753 Odsłony
173 Komentarze

„A miało być tak pięknie...” Rozczarowanie rozpadającym się życiem seksualnym to doświadczenie wielu par, w których kochanka stała się mamą, a kochanek tatą. O tym, z jakimi problemami w sferze seksu borykają się młodzi rodzice oraz jak sobie z nimi radzić mówi seksuolog dr Wiesław Ślósarz.

2018-06-24 09:51

My nigdy nie mieliśmy dużych potrzeb nawet przed ciąża tak raz w tyg o było to dla nas ok. Teraz średnio raz w miesiącu(yo nie ja pisałam że raz na trzy). Z tym że mi w ogóle nie brakuje seksu mogłabym w ogóle tego nie robić. Nie czuję się dobrze i jest to wymuszone.

2018-06-24 09:35

Tak w życiu bywa, że gdy pojawia się dziecko wszystko się zmienia nawet sex. U mnie córka będzie mieć za chwilę roczek ma z nami pokój. Co prawda sexu nie wiem czy jest mniej niż wcześniej. Było na pewno mniej po porodzie bo sam poród i potem połóg. Później córka była najważniejsza nawet w trakcie sexu. Jak tylko zaczęła płakać sex był przerywany choć nie zawsze bo ja nie mogłam się skupić i myślałam tylko o córce i co jej jest. Teraz z sexsem też nie mogę narzekać jest czasami kilka razy w tygodniu kilka dni pod rząd raz albo dwa razy dziennie. U mnie w sferze intymności za bardzo nic się nie zmieniło. O partnera i jego potrzeby trzeba dbać jak i na odwrót to działa w dwie strony. Ale sex razna trzy miesiące to naprawdę bardzo rzadko. Gdyby to było u mnie to każdy z nas by sobie poszukal kochanka. Widać u was jest potrzebna pomoc lub zmiana otoczenia może wyjazd pomoże lub zmiana miejsca uprawiania sexu lub pozycji. Ja z mężem często zmieniamy różne pozycję czy miejsca stosunku by wiedzieć co nam najbardziej odpowiada i w jakiej pozycji czujemy najbardziej i musimy czuć się przy tym komfortowo. Choć zdarzają się kłótnie czy spiecia między nami nawet dotyczącymi sexu to bym nie wymieniała męża na nikogo innego. Choć nie mam porównania z innymi chłopakami bo mój mąż jest jedynym facetem z którym mam tak intymną więź to uważam, że nie są mi potrzebne takie porównania. Widoczne od razu natrafiłam na swoje przeznaczenie.

2018-06-23 06:56

Kochana w dzień raczej problemu nie ma synek ba co dzień chodzi do przedszkola więc tu już spędza czas. Z innymi gdy jest chory zostaje z babciami albo moja siostra czasem z dziadkiem więc to nie tak ze nidgy nie zostaje. On też nie ma z tym problemu. Ale w tyg nie mam nikogo kto nie pracuje wiec myszą specjalnie brać wolne więc nikt nie weźmie bo my chcemy wyjść. Pracują na tyle długo zw nie zdążymy synka zostawić i wrócić przed jego spaniem. W weekend z kolei ja nie chcę go zostawiać bo przyznam że odkąd pracuje spędzam z dzieckiem mało czasu takiego dla niego tęsknię za tym i staram się nadrobić. Co do męża to niestety uparty hak osiolek żaden sposób nie działa ja już wiem teraz ze ba niego nie wpłynę to co mogłam zrobiłam i i tak jest lepiej bo pierwszy rok życia synka nim też się nie zajmował za bardzo. Ja wiem ze albo to zaakceptuje albo razem nie będziemy bi nie można całe życie toczyć walki. Co do synka.... Mój niestety nie może mi pomagać tzn on chętnie tyle że jest dzieckiem żywym i co tu dużo mówić niegrzecznym w ogóle nie słucha i pomoc w kuchni źle się zawsze kończy i jest niebezpieczne nie mówiąc o tym że kończy się moja złością. Bo on nie słucha że na nie dotykać bo gorące czy coś i to wygląda tak że zamiast czymś się zająć to ja muszę pilnować syna i to tak że nie mogę się odwrócić dosłownie bi rzuci surowym jajkiem wyleje cała miskę ciasta na naleśniki ba kuchnie czy napije sue surowego jajka albo złapie nóż i zaskoczy z nim z krzesła .. O tak to wygląda. Ha po kilku razach proszenia żeby czegoś nie robił a on i tak robi jestem wściekła a on płaczę więc to jest tylko dokładnie mi roboty. A niestety prawda jest taka że ja 80%czasu po pracy do momentu snu spędzam w kuchni. Zabawki sprzątamy razem, kurze też wybieramy razem, pranie czasem wstawiamy razem.

2018-06-23 06:33

no to widzę że masz problem Justyna......mój mąż też jak miał dniówki to wracał zmęczony jak nie wiem co i wtedy też padał n ałóżko i nic nie robił, ale to zrozumiałe bo w robocie naprawdę nie posadzą go tylko musi ale kręcić....ale za to w weekend jak w domu to co jakiś czas mu kazałam coś robić, a to idź przynieś to czy tamto bo ja robię to, mógłbyś zrobić to bo ja zrobie to i razem usiądziemy sobie do kawy - musisz znaleźć patent na swojego....wtedy kiedy nie pracuje powinien ci pomagać, choć jak mówisz zajmuje się synkiem to pewnie ma zakodowane że on wychodiz z małym a ty w tym czasie musisz ogarnąć wszystko....czas na zmianę kobietko....musisz też zakodować sobie ze 3 lata to jest już sporo - mały jest już rozumny i z pewnymi rzeczami powinien nawet ci pomóc....moja w wieku 3 lat już mi pomagałą w kuchni - wiadomo ze takie tylko podaj to czy tamto, albo mieszałą ze mną w garnkach, czy pomagała kroić warzywa czy owoce, miksować gdy robiliśmy placek jakiś...małego musisz zachęcać już do wspólnego sprzątania by nie robić wszystkiego sama, pamiętaj ze masz w domu dwóch facetów - jak nauczysz ich ze wszystko robisz sama tak w przyszłości nie miej sobie za złe że kiedyś padniesz na twarz od biegu, naprawdę, dobrze Ci radzę bo wiem jak miała moja ciocia, a teraz krzywda wielka..... wracając do synka - zrozumiałe ze na noc nie chcesz go nigdzie zostawiać bo ja swoje dwie kruszyny tez nie chcę, jakoś spi mi się spokojnie gdy mam je obie przy sobie h ehe....ale jak nocujemy u moich rodziców to starsza śpi z kuzynką w odległym pokoju i nadzór nad nią ma siostra i jakoś przechodzi, już się do tego przyzwyczaiłam....ale za dnia zostawiam dzieci u innych - typu babcie, ciocie....bo teraz jak mam męża na przykład w szpitalu, tam dzieci nie wolno....różne są koleje losu pamiętaj, więc warto by dziecko było nauczone spędzać czas u kogos....nikt ci nie każe go oddawać do kogoś codziennie na całe dnie, ale jakbyś go komuś zostawiła z mężem byś mogłą po południu w sobotę wyskoczyć do kina czy na lody czy też wspólne zakupy i do wieczora byście zdążyli się ogarną a wtedy w domu coś z młodym zrobić w trójkę by pokazać mu ze teskniliscie i że on tez jest ważny dla Was ale czasem są takie przypadki ze rodzice musza iść sami, dzieci nie zawsze muszą iść....musisz tego się nauczyć bo jak przyjdzie Ci puścić do szkoły to będziesz miałą mega traumę, nie odnajdziesz się w domu wcale.... nie traktuj czasami mojej wypowiedzi źle ok? ja tylko chcę Ci dobrze doradzić byś miała lżej w życiu...pamiętaj ze bieg w pojedynkę to zero satysfakcji....lepiej zwolnić a iść przez życie razem.....mąż czuje się zaniedbany to zrozumiałe, nie wiem jaką ma psychikę, jeśli słąbą to może zacząc obwiniać syna potem za wasze problemy, żadkie stosunki seksualne...musisz z mężem znaleźć wspólny jezyk i dużo z nim rozmawiać...

2018-06-22 05:57

Wiesz my mamy tak mała odległośc od jego łóżka do naszego mimo że to dwa pokoje że nawet jakbym słyszała to i tak on już jest w pokoju. To jest tak w nocy często praktycznie w tym samym momencie słyszę że wstał o on już stoi w pokoju no 5 sekund :D Co do mojego męża to on nie usmaży jajecznicy a co dopiero naleśniki. On kanapek nie robi. Ja gotować muszę bo mój syn nie chce jeść w przedszkolu więc chociażby z tego powodu. Więc na cokolwiek w kuchni nie mam co liczyć próbowałam wiele razy. Jak prosiłam o poxmywa nie naczyń częściej to wolał zmywarkę kupić. Tyle że naczynia wg niego też do niej same wchodzą. Jak poproszę żeby odkurzyl to to zrobi. Tylko to jest tak że ostatecznie odkurzanie można olać jak nie ma czasu obiadu olsc nie mogę. A wracając do tematu wątku to nie wiem czy u mnie zmęczenie jest głównym powodem braku chęci ba seks. Napewno się fo tego przyczynia bo jsk widzę że jest 21.30 czy w weekend 22to wolę iść spać niż cokolwiek bo wiem że się nie wyśpię no po 5 synek wstaje. Ale chyba głównie moim problemem jest zostanie mama o jakieś zmiany psychiczne z tym związane

2018-06-21 21:37

To macie tak jak u nas, my też mamy małe mieszkanie, jeden pokoik i salon z kuchnią w którym też spimy. Mój też nie gotuje, nie pierze, nie odkurza, nie zmywa podłogi itd ale swojego ganiam np do użycia/wyszukiwania kubelka, wanny, zmycia sterty naczyń. Wcześniej mu mówię że np jutro czeka go kibel (mój nie lubi tak z zaskoczenia :) i jak mu powiem to wyszoruj. Facet jest prosty w obsłudze, oni się nie domyślaja, trzeba im wszystko powiedzieć co mają zrobi i nie wszystko na raz tylko po kolei bo się pogubia. Wiadomo gotować mu nie karze ale czasami jak wróci z pracy, to mu powiem żeby zrobił naleśniki, bo lepsze robi :) i zrobi, staram sir go pochwalić to chętniej coś zrobi. Jakbym się np na niego wydarla, że nic w domu nie robi i ma zrobic naleśniki to by nie zrobił, tylko by się jeszcze obraził, moze Twojego też trzeba jakimś sposobem ;-) Co do Waszego trzylatka to rzeczywiście płytki ma ten sen i stres może być ze w każdej chwili może wejść, moze spróbować że tym znakiem ostrzegawczym, że nadchodzi ;-)

2018-06-21 16:25

Mandarynka my mówimy o 3latku. On sam otwiera sobie drzwi zamknięte na klamkę i są one tylko do jego pokoju bo my śpimy w salonie który jest otwarty na kuchnię i przedpokój. Wyjście z pokoju małego też na ten salon gdzie śpimy. To jest malutkie mieszkanie. I tak mimo że mam 3latka nadal rzadkością jest przesoans noc. Pobudek jest mniej ale są no i wstawanie o świcie. Mężowi się wydaje że mi pomaga bo przecież zajmuje się małym. On nie umie np gotować i nie wykazuje żadnych chęci żeby coś z tym zrobić nie o już. Tym bardziej jest sfrustrowany że w jego mniemaniu on się stara a ja o tak jestem zmęczona. Oczywiście że ja to czasem robię dka męża ale właśnie dla niego a nie ze mam potrzebę więc nie powinno tak być.

2018-06-21 16:03

Faktycznie trochu się mijacie, on ma usprawiedliwienie (wg niego) bo przecież bardzo rano wstaje i dużo pracuje, więc nie będzie się przemęczal w domu. Podziwiam Cie z tymi dwoma obiadami.. Super że dbasz o siebie i jesz zdrowo, pokaz mu jeszcze bardziej że jesteś fit mamą, niech widzi co ma. A może porozmawiaj z nim pod tym kątem że jakby Ci trochę pomógł to byście mieli trochę czasu dla siebie? Ja wiem ze przez tą całą monotonie codziennego życia straciłas ochotę na współżycie ale może warto troszkę się poświęcić dla męża, pokazać mu od tej strony, że się starasz, że próbujesz, moze to coś pomoże? Może jak synka położysz spać (masz nianie, pewnie już nie ;-)? Tak żebyś słyszała czy wstaje, moze jakąś grzechotke która da sygnał że wstaje, nadchodzi do Was? Tylko żeby się nie przestraszył, a może po prostu zamknięcie drzwi, najwyżej zapuka;-)