Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Faceci- dzieci

Data utworzenia : 2017-09-11 12:36 | Ostatni komentarz 2017-11-13 21:42

Ewcia88

2514 Odsłony
52 Komentarze

Faceci to momentami skaranie boskie...Ale mam nerwe dziś na swojego. Czy Wy też tak macie?? Mój dziś nie potrafił zająć się mała przez pół godziny - płacz w nieboglosy...nie wiem co dziś mu padło, wielce nieporadny i wydzwanial do mnie co minutę....nosz kurde. ...musiałem tu napisać bo ledwo żyję

2017-09-19 23:40

U mnie również mąż kładzie córki spać - raz ze nie chce nauczyć męża dobrego a dwa nie chce właśnie by dziewczynki były przyzwyczajone tylko do mnie bo to nic dobrego...

2017-09-18 22:31

Ulka ale załatwiłaś męża :) bardzo dobre posunięcie, to Wasze wspólne dziecko, tym samym "wspólny problem" :P U nas panuje zasada, że gdy mąż jest w domu to usypiamy na zmianę, raz on, raz ja. I mąż też już ma swoje sposoby na synka, kładzie go sobie na klatce i masuje po plecach, mały chwila moment i śpi :)

2017-09-18 10:40

Przypomniała mi się historia z wczoraj... Mój młody spał w dzień 4 godziny, bo trochę go przeziębienie męczy, więc uznałam że lepiej żeby spał niż ma się męczyć. Wstał o 19, więc miałam świadomość, że o 20 spać nie pójdzie i czeka nas długa droga z usypianiem na noc... A mój mąż do mnie z tekstem: no to będziesz miała problem. Ja będę miała problem? Sama? A od czego on jest w domu? Więc po godzinie czytania bajek już miałam dość, młody zaczął skakać po łóżku, więc mówię że idę się kąpać bo później już nie będę miała siły. Poszła, zamknęłam się w łazience, później do sypialni i sama wymęczona poszłam spać i perfidnie zostawiłam męża z tym problemem. Od tego momentu się nie widzieliśmy, nie rozmawialiśmy, pewnie wróci z fochem z pracy :P

2017-09-17 17:53

Ewcia mi to nie przeszkadza bo przed ciąża sama paliłam i brakuje mi tego ale ciąża i dziecko jest genialna motywacja do rzucenia i to z dnia na dzien ale mógłby robić to w bardziej odpowiednich momentach :P

2017-09-17 16:55

to tez u mnie był kochane warunek - dzieci i ślub jeśli rzucasz palenie inaczej pa...i w moim przypadku mąż rzucił...nie powiem bo miał momenty że popalił czasem w pracy ale od razu zrypka, do dzieci podejść nie wolno i koniec....niestety u mnie nikt nie palił i nie toleruję palaczy w domu - a tym bardziej by ktoś smierdział przy dziecku....jestem po prostu wrogiem numer jeden papierosów ;))) póki co mąż nie popala bo wie co mu grozi, jak go pociąga to ma sobie znaleźć na to miejsce co innego i tyle .... dzięki temu mąż jest przy mnie zawsze gdy coś się dzieje przy dzieciach - tu nie mogę powiedzieć nie....bo gdy położne nawet coś pokazywały przy pierwszej to chłonął ino tak patrząc z boku.... a u nas odpukać poki co cały czas dobrze ;))) chociaż raz jestem zadowolona ze moje zdarte gardło od gadania przyniosło chociaż dobry efekt na dłużej

2017-09-16 09:13

Marta, no faktycznie zachciało mu się w odpowiednim momencie, dobrze że zrozumiał spojrzenie :) Mój niestety też ciągle pali i właśnie zazwyczaj jak go potrzeba to go nie ma, bo pali;/ Ula no pewnie, że nie odmawiaj niech idzie:) Mój to pewnie by nie poszedł, ale kto wie, może też by mnie tak zaskoczył jak twój :)

2017-09-15 20:24

Ulka powiem Ci ze jestem pod wrażeniem :) mój mąż dzisiaj umarłby przysięgam i poszłabym siedzieć. Przyszła pani fizjoterapeutka bo pediatra powiedziała ze Antek zgina się w łuk. Kobietka super pokazała nam ćwiczenia itd. W trakcie pokazywania ćwiczeń mój mąż nagle wstał i poszedł po bluzę myśle pewnie zimno ja patrzę a on się na balkon szykuje zeby zapalić. Spojrzałam tylko na niego wzrokiem zabójcy dosłownie odrazu skumał i usiadł. Poszedł jak pani wyszła. Se myśle no nie i może tylko ja będę ćwiczyć z dzieckiem a on to nie musi wiedzieć jak to robić jak go podnosić bo tez nam pokazała. Zabić to mało.

2017-09-15 17:55

Ulka brawo dla męża ;) oby wytrwal w postanowieniu do końca ... M.Jacek masz rację faceci to panikarze lecz są wyjątki ;) mój niestety należy do pierwszej grupy he he jednak mój ojciec na dwa razy - bo jak coś się dzieje płacz i trzeba pomóc to ucieka ale jak trzeba szybko kogoś wieść do szpitala to nim człowiek się obroci mój ojciec ubrany z odpalonym autem stoi już za bramą i jedzie jak błyskawica Ale tak pewnie że prędkości nie odczuwasz ;)) oj nie raz był z niego pożytek w nagłych sytuacjach ;)) Mój mąż odpukac chodzi jak w zegarku ;) pomaga i opiekuje się dziećmi. Ale co najważniejsze gdy plączą nie woła mnie ani nie przeklina; ) oby tak jak najdłużej ;)