Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Dom bezpieczny dla dziecka

Data utworzenia : 2017-09-01 15:22 | Ostatni komentarz 2018-03-12 15:09

Redakcja LOVI

5008 Odsłony
58 Komentarze

Czy wiesz, że większość nieszczęśliwych wypadków, którym ulegają dzieci, zdarza się w domu? Podpowiadamy na co należy zwrócić uwagę, by Twój dom stał się bezpiecznym miejscem dla dziecka.

2017-12-16 19:44

Wydaje się, że zabezpieczenia potrafią uchronić przed wszystkim. A tu po takich historiach człowiek zdaje sobie sprawę. że jednak nasza uwaga jest najważniejsza. I rozsądne pozostawianie niebezpiecznych rzeczy. Dziecko jest ciekawe wszystkiego i nigdy nie wiadomo co mu wpadnie do głowy jak np. pomysł z z zamknięciem mamy na balkonie jak u Mariee :P

2017-12-13 18:21

M.Jacek ale to straszna historia aż trudno mi sobie to wyobrazić. Straszna tragedia. Ja kiedyś zostawiłam kawę na brzegu stołu, a to akurat był czas kiedy córka powoli już dosięgała. Na szczęście kawa z mlekiem i już chłodna, ale jak wyszłam z łazienki i zobaczyłam córę w tej kawie to niemal zawału dostałam. A wypadki właśnie najczęściej zdarzają się w domu. My przede wszystkim zabezpieczyliśmy kontakty, bo córa uwielbiała wkładać tam paluszki. Na drzwiach zabezpieczeń nie mamy, ale na szufladach i rogach mebli owszem. marieee no to nieźle naprawdę, całe szczęście że masz taką sąsiadkę.

2017-12-11 22:47

U nas w mieszkaniu wszystkie kontakty i newralgiczne miejsca zabezpieczone, co nie zmienia faktu że rezolutny czterolatek ma głowę pełną pomysłów. W wakacje zamknęła mnie na balkonie! Koszmar.... Myślałam że mam wszystko opanowane i nas wszystkim mam kontrolę.Akurat.. Sąsiadka z dołu ma klucze do mnie do mieszkania, i przyszła mnie otworzyć po chwili, dobrze że była w domu i usłyszała mnie. Żeby nie było drzwi balkonowe były zablokowane ciężkim obciążnikiem, ale jakoś dała radę go odsunąć, kiedy ja wieszałam pranie.

2017-12-11 19:36

Fajny artykul i przydatny...niestety wypadki zdarzaja sie wszedzie i wlasnie nawet w domu. Synek mial.pare poważnych wypadkow w domu. Raz bawil sie blisko kina domowego i maz byl i coa robil w lazience a ja bylam w kuchni i patrze a tu korki wystrzelio a synek aie rozplakal cala sie trzeslam i patrze a oderwal.sie taki kabelek z kina domowego co jest jakby takimi.zabkami przeciśnięty.i on to wlozyl do kontaktu...masakra od.teg pory.niestety dop w tedy założyliśmy ochronę na kontakty..wiec warto.je zalozyc jak dziecko jeast male...cale szczęście synkowi nic sie nie stalo..wypadki o uderzenie a rug stołu bylo pare i raz mam.w domu taki kominek elektryczny i ma.taka karteczkę a w niej jakby drewno ( taka atrapa( a ta karteczkę ma takie rogi i bawilam sie z synkiem rzucaniem.pilka mial ok. 2Latka i.tak biegl za pilka ze prosto na kominek sie przewrócił tak plakal a tu dwie dziurki w na czole...jak soe trzeslam i plakalamo i dwa ogromne guzy szybko przełożyłam mu wilgotną pieluche i po chwili popsikalam.osceniseptem i po chwili guzy sie pomniejszyly i naszczescie nie mial duzych dziur także nie musialam jechac do szpitala i sladu juz nie ma...ale.okropnr to bylo...kazdy wypadek nawet najmniejszy przynosi nam.strach...także lepiej przestrzegać i unikac odrazu niebezpiecznych kątów.do zabaw.

2017-12-11 13:28

Oj to było poważnie. Czasem żadne zabezpieczenie nie pomoże uniknąć wypadku ;/ Nie dawno wśród znajomych 8-miesięczna dziewczynka pociągnęła za kabel od czajnika elektrycznego. Na złość w środku znajdował się wrzątek. Wylała go na siebie, głównie rączki i nóżki. Wylądowała w szpitalu, już 3 tydzień próbują podleczyć rany, które nie chcą się goić. Poza tym malutkiej grozi, że nie będzie miała czucia powierzchownego w paluszkach u rąk bo uszkodziło jej niektóre nerwy. Zatem na dzieci trzeba na prawdę uważać, a niebezpieczne przedmioty kłaść we właściwych miejscach, a nie gdziekolwiek ;/

2017-12-09 23:03

Mój synek też rozpracował te wszystkie zabezpieczenia, także teraz przy córce nawet nie zamierzam ich zakładać. Ale do tej pory przetrwały u nas zabezpieczenia w kontaktach. Zwróciłabym jeszcze uwagę na ciężkie rzeczy w zasięgu maluchów. Mój młody sięgał z półki u teściów takie stare drewniane szachy i spadły mu na dużego palca u stopy. Przez kilka miesięcy goił mu się paznokieć, jednak z jego poważniejszych kontuzji do tej pory.

2017-12-09 00:37

M. Jacek to Jaś mądrzejszy niż Szymon. Szymon jak przyciśnie palca to płacze o czeka aż ja mu go wyciągnę. :) Z drzwiami nie pomogę bo my w naszym "wielkim" mieszkaniu mamy tylko wejściowe i do łazienki a u rodziców jak jesteśmy to zawsze ktoś jest obok i asekuruje. :)

2017-12-08 14:57

Paulina też o tym myślałam, ale ostatecznie odpuściłam. Faktycznie mały lubi bawić się w domykanie drzwi, ale zazwyczaj robi to przy mnie, a ja w tym czasie coś podkładam, żeby się nie zamknęły. Ale już nie raz zamknął sobie paluszka w szufladzie, albo docisnął drzwiczkami pralki. Tylko, że jak czuje opór to automatycznie wyciąga palec.