Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Czy tak samo kocha się drugie, trzecie, kolejne dziecko

Data utworzenia : 2016-05-12 21:31 | Ostatni komentarz 2016-08-23 12:08

annawianna

4815 Odsłony
56 Komentarze

Przyznam się Wam że coraz częściej myślę nad tym czy nie zdecydować się na drugie dziecko aby kiedyś mój Wojtuś nie był sam, miał rodzeństwo - kogoś bardzo bliskiego ale myślę też o tym czy dam radę wychować dwoje dzieci ponieważ praktycznie nie mam na co dzień żadnej pomocy. Dużo myślę też o tym czy mój synek odczuje to że będę musiała swój czas podzielić na dwójkę dzieci i czy nie " straci" na tym przynajmniej chwilowo. Może wydawać się wam dziwne moje pytanie ale zastanawiam się czy drugie , trzecie, kolejne kocha się tak samo - równie mocno jak pierwsze. Czy po urodzeniu np. drugiego dziecka nie miałyście czasami wyrzutów sumienia że nie możecie już poświęcać swojego czasu, troski tylko jednemu dziecku. Może dlatego że cały swój czas poświęcam Wojtkowi ,przez wiele miesięcy pomagałam mu w rehabilitacji żeby zaczął chodzić a teraz pracuję nad jego mową itd nie wyobrażam sobie że nagle musiałabym mniej lub inaczej zajmować się nim aby pogodzić to z opieką nad innym dzieckiem. Czytając Wasze wpisy w wątku :http://lovi.pl/pl/forum/6/5184/1 mam wrażenie że nie tylko trochę zmieniałyście podejście do wychowania drugiego dziecka ale też zmieniałyście swoje zachowanie do pierwszego dziecka. Jak to jest u Was czy każde dziecko kochacie tak samo, poświęcacie tyle samo czasu, czy to pierwsze dziecko sugerowało Wam kiedyś że mama już się mniej nim zajmuje odkąd na świeci pojawiło się rodzeństwo.

2016-05-28 21:08

Miałam podobną sytuację przed urodzeniem drugiego dziecka, czyli nie mogliśmy z mężem liczyć na pomoc innych... Zastanawialiśmy się, czy sobie poradzimy.. czy ja dam radę, jak będę sama z dwójką dzieci, a mąż w pracy. Czekaliśmy rok od pierwszej myśli, aby nasze dziecko było w miarę samodzielne, żeby było nam wszystkim łatwiej. Różnica między dziećmi to 3 lata - wydaje mi się bardzo właściwa w naszym przypadku - mój synek jest bardzo za dzidzią i jest już całkiem samodzielny, np. nie wyobrażam sobie, by maleństwo pojawiło się rok wcześniej. Nie wspomniałam, że na szczęście wyszła u nas taka sytuacja, że mój mąż jest w domu od porodu (już ponad 2 miesiące) i dzielimy się obowiązkami, jest naprawdę łatwiej - te miesiące przy drugim dziecku lecą szybciej, bo myśli i działania dzielą się na różne potrzeby. Podzielam zdanie angel8130, wydaje mi się, że nie kocha się dwóch osób tak samo, kocha się, ale inaczej....

2016-05-28 11:43

Wlasnie tez dlatego zdecydowalam sie na drugie dziecko znam osoby ktore sa jedynakami i bardzo to przezywaja.

2016-05-27 21:44

Agnieszko ja właśnie dlatego coraz częściej myślę o tym żeby mój synek miał rodzeństwo ponieważ kiedyś mnie , jego ojca może zabraknąć i nie chcę aby był sam. Rodzeństwo to zawsze bliskie osoby które tworzą rodzinę i zawsze są blisko.

2016-05-27 12:48

Oczywiście, że każda z nas chce być z dziećmi jak najdłużej. Ja urodziłam trzecią córkę w wieku 39 lat i też się boję, że nie dożyję Jej ślubu, nie zobaczę Jej dzieci, itp. Ale z drugiej strony, nikt nie da mi też gwarancji, że dożyję do ślubu córki, która ma obecnie 17 lat. Świadomie jednak nie zdecydowałabym się na dziecko po 40. Jak na razie ciesze się z każdego dnia z moimi córkami, chcę żeby miały dobre wspomnienia jak mnie kiedyś zabraknie. Dbam też o silne relacje między nimi, żeby zawsze miały ze sobą dobry kontakt, pomagały sobie i zawsze mogły na siebie liczyć.

2016-05-26 22:54

Ja kiedy byłam w ciąży leżałam w szpitalu kilka razy , raz nawet ponad 3 tygodnie ale wiem że są kobiety które większość ciąży leżą w szpitalu i to dla mnie byłby podwójny koszmar. Jeżeli można dziecku wytłumaczyć co się dzieje, powiedzieć że będzie miało rodzeństwo może lepiej to przechodzi, ale ta pani która leżała ze mną z obawy przed tym że może poronić nie chciała mówić córeczce że będzie mieć rodzeństwo aby w sytuacji gdyby doszło do poronienia mała nie przeżywała tego. Zresztą moja siostra będąc w drugiej ciąży którą poroniła wcześnie powiedziała pierwszej córeczce że jest w ciąży i później chcąc oszczędzić małej smutnych wiadomości wytłumaczyła jej że lekarze się pomylili i że nie miała dzidziusia w brzuchu ( Jagódka była jeszcze na tyle mała że dała się nabrać), natomiast kiedy po raz 3 zaszła w ciążę odczekała pierwsze miesiące i dopiero kiedy wszystko było ok powiedziała córeczce o rodzeństwu.

2016-05-25 08:14

Mialam podobna sytuacje bo musialam prawie dwa tygpdnie lezec w szpitalu a synek 2,5 roczny zostal w domu z tata i babcia. Ale synek byl swiadomy co sie dzieje, bo wiedzial ze bedzie mial rodzenstwo.

2016-05-24 17:45

annawianna, faktycznie strasznie trudna sytuacja, aż ciężko mi sobie to wyobrazić, bo ta tęsknota musiała być ogromna.

2016-05-19 22:15

Pamiętam jak leżałam w ciąży w szpitalu na sali z dziewczyną która miała córeczkę w wieku 3 lat i kiedy zaszła w ciążę z drugim dzieckiem wystąpiły jakies komplikacje więc musiała leżeć w szpitalu. Obawiała się że może poronić więc nie mówiła córeczce że jest w ciąży tylko powiedziała jej że musi służbowo wyjechać a tata i babcia będą się nią zajmować. Codziennie wieczorem mała dzwoniła do niej i ze smutkiem w głosie pytała - mamusiu kiedy wrócisz, dlaczego musisz tyle pracować a Ona po każdej rozmowie płakała że nie może być z dzieckiem w domu. Nie wiem jak ja bym się czuła gdybym w ciąży musiała leżeć w szpitalu dłuższy okres czasu i nie mogła być z synkiem.