Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Czy tak samo kocha się drugie, trzecie, kolejne dziecko

Data utworzenia : 2016-05-12 21:31 | Ostatni komentarz 2016-08-23 12:08

annawianna

4809 Odsłony
56 Komentarze

Przyznam się Wam że coraz częściej myślę nad tym czy nie zdecydować się na drugie dziecko aby kiedyś mój Wojtuś nie był sam, miał rodzeństwo - kogoś bardzo bliskiego ale myślę też o tym czy dam radę wychować dwoje dzieci ponieważ praktycznie nie mam na co dzień żadnej pomocy. Dużo myślę też o tym czy mój synek odczuje to że będę musiała swój czas podzielić na dwójkę dzieci i czy nie " straci" na tym przynajmniej chwilowo. Może wydawać się wam dziwne moje pytanie ale zastanawiam się czy drugie , trzecie, kolejne kocha się tak samo - równie mocno jak pierwsze. Czy po urodzeniu np. drugiego dziecka nie miałyście czasami wyrzutów sumienia że nie możecie już poświęcać swojego czasu, troski tylko jednemu dziecku. Może dlatego że cały swój czas poświęcam Wojtkowi ,przez wiele miesięcy pomagałam mu w rehabilitacji żeby zaczął chodzić a teraz pracuję nad jego mową itd nie wyobrażam sobie że nagle musiałabym mniej lub inaczej zajmować się nim aby pogodzić to z opieką nad innym dzieckiem. Czytając Wasze wpisy w wątku :http://lovi.pl/pl/forum/6/5184/1 mam wrażenie że nie tylko trochę zmieniałyście podejście do wychowania drugiego dziecka ale też zmieniałyście swoje zachowanie do pierwszego dziecka. Jak to jest u Was czy każde dziecko kochacie tak samo, poświęcacie tyle samo czasu, czy to pierwsze dziecko sugerowało Wam kiedyś że mama już się mniej nim zajmuje odkąd na świeci pojawiło się rodzeństwo.

2016-06-03 21:49

Anna cudowne są te Twoje rozterki, takie przemyślane jak to na Ciebie przystało :) Ciekawe spostrzeżenie, względem siostrzeńca, który był tak pomocny. Wg mnie nie powinnaś się sugerować myślami typu "czy będę kochać dziecko tak samo" miłość podzielisz na dwójkę, obdarzysz każdego z osobna..nie wydaje mi się by Wojtuś to odczuł. Powinnaś patrzeć na to z perspektywy tego, że będzie lepiej się rozwijał, będzie bardziej towarzyski, pomocny, wykazywał chęć do nauki młodszego rodzeństwa. Zawsze pojawiają się jakieś rozterki, ale czas je niweluje tak mi się wydaje.. Jestem w drugiej ciąży i mam głowę przepełnioną myślami "a jak to będzie"..po chwili staram się nie planować, nie zakładać..życie samo wszystko zweryfikuje. Powiedz mi czy sama masz rodzeństwo?

2016-06-03 21:39

A ja dziś odebrałam siostrzeńca z przedszkola ponieważ moja siostra musiała być dłużej w pracy a ponieważ mój synek uwielbia Szymonka( siostrzeńca) razem świetnie się bawili. Kiedy Wojtuś poszedł spać po południu Szymonek pomagał mi układać zabawki synka, poprosił o ściereczkę do ścierania kurzu a kiedy go chwaliłam że bardzo mi pomaga zauważyłam że pomoc w układaniu zabawek sprawia mu radość. Pomyślałam że może gdybym zdecydowała się na drugie dziecko to za kilka lat mój Wojtuś będzie mi pomagać w układaniu zabawek malucha a jednocześnie będzie się uczyć jak dbać o dom i o to aby było w nim czysto.

2016-06-03 11:02

U mnie uczucie do córki jak i do syna jest jednakowe, nie zauważyłam aby co kolwiek się zmieniło po urodzeniu drugiego dziecka. U mnie dzieci mają dużą różnicę wieku, Córce, która ma 5 lat potrzeba innego zainteresowania, pomocy i zabawy niż mojemu 5 miesięcznemu synkowi. Córka czasami powtarza " mamusiu czemu mną się tak nie opiekujesz jak Bartusiem " -te słowa córki strasznie bolą bo staram się każdemu dziecku poświęcać tyle samo uwagi i zainteresowania. Kiedyś zastanawiałam się jak to jest kochać więcej niż jedno dziecko?! Teraz już wiem, że to uczucie jest takie samo bo tak samo chce się szczęścia dla pierwszego, drugiego czy kolejnego dziecka. Będąc dzieckiem sama też nigdy nie zauważyłam różnicy, aby moi rodzice kochali inaczej mnie czy moich braci.

2016-06-03 08:17

Weronika, bardzo lubię książki - poradniki napisane przez Adele Faber i Elaine Mazlish, ale akurat nie przepadam za pozycją "Wyzwoleni rodzice....", nie wiem dlaczego, ale jakoś nie przemawia do mnie. Za to bardzo sobie cenię wskazówki zawarte w książce: "Rodzeństwo bez rywalizacji" . Szczególnie polecam dla mam myślących o rodzeństwie dla maluszka , można się wcześniej przygotować i uniknąć wielu błędów w wychowaniu rodzeństwa. Fajna jest też "Jak być rodzicem, jakim zawsze chciałeś być", tych autorek. Jak do tej pory nie zauważyłam, żeby uczucie do córek uległo zmianie. Zgadzam się, że kogoś można kochać mocniej, kogoś mniej, ja bardziej kocham tatę niż mamę. Moje uczucie do każdego dziecka jest jednak takie same. Staram się wychowywać córki wg tych samych wartości. Zawsze Im też powtarzam, że niezależnie od tego co się stanie, nigdy nie przestanę Ich kochać. Z pośród mojego rodzeństwa, "faworytem" był długo brat, a potem jak urodziła się siostra (brat młodszy ode mnie 2 lata, siostra 11) , to Ona zajęła Jego miejsce. Jednak nigdy nie czułam się mniej kochana przez rodziców.

2016-06-02 20:45

Dlatego właśnie warto mieć więcej niż jedno dziecko. Dla tych uśmiechów i bezwarunkowej miłości jaką Maluchy obdarzają mamę jest cudowna. A my Mamy również kochamy swoje Skarby bezgranicznie.

2016-06-02 08:22

Rowniez kocham swoje dzieci bardzo mocno ale przed zajsciem w ciaze nie mialam takich obaw jak bede kochac drugie dziecko. Teraz mam dwa cudowne skarby, ktore wnosza radosc w moje zycie kazdego dnia :)

2016-06-01 23:26

Magiczny no to różowo nie wyglądało Twoje dzieciństwo. W każdej rodzinie jest inaczej.Czasem faworyzuje się to pierwsze,najstarsze dziecko.A czasem oczkiem w głowie jest ten najmłodszy. Od miesiąca jestem szczęśliwą mamą drugiej córeczki.Wcześniej myślałam,że nikogo nie będę kochała tak jak tej starszej.A jednak chociaż moje maleństwo ma dopiero 5 tyg. to również kocham ją nad życie.

2016-06-01 17:01

A u mnie, nie zauważyłam, żeby mama któregoś z nas traktowała inaczej. Mam dwóch braci, starszego i młodszego. W tym, że młodszy z drugiego małżeństwa (mój tata umarł jak miałam 2lata). Inne traktowanie zauważyłam u drugiego taty, tzn u taty młodszego brata. Tata mu pozwala na wszystko... no ale ma go jednego. Natomiast mama chyba nie wyróżniała. Bardziej w rodzinie mojego taty odczuwam takie wyróżnienie, był mój brat... a ja jakoś ujde :-P jak teraz się spotkamy z córkami to pierwsze pytanie to nie co u mnie słychać tylko co u mojego starszego brata ;P Bo to mój brat z wyglądu podał się do taty, on był pierszym chłopakiem, itd...