Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Czy będę dobrą mamą??

Data utworzenia : 2014-04-11 19:41 | Ostatni komentarz 2015-05-07 15:37

konto usunięte

7826 Odsłony
68 Komentarze

Dziewczyny,czy Was też czasem dopadają,bądź dopadały wątpliwości,kiedy byłyście w ciąży?? Ja jestem w 6 miesiącu i przyznam sie szczerze,że bardzo dużo myślę o tym co będzie,jak będzie,jak życie moje i męża się zmieni.. i zastanawiam sie,czy w ogóle będę dobrą mamą,czy poradzimy sobie z mężem nie tylko jak chodzi o wychowanie,ale też pieniądze-czy będą wystarczać i co później z pracą?? kiedy wrócić??czasem wręcz się boję,czy damy sobie radę-pomimo,iż ta mała istotka spełnia moje największe marzenie tym,że sie za chwilę pojawi na świecie :):):) tyle pytań mi się nasuwa.. myślę,że to normalne,ale chciałabym,żebyśmy sie dzieliły takimi wątpliwościami! Fajnie jest porozmawiać też z kimś doświadczonym :)

2014-04-15 15:21

No widzisz... lepiej być odpornym na stres,ale to niestety nie zawsze się tak da!!! ja staram sie podchodzić jak najbardziej na luzie,ale i tak... wczoraj zaczęłam krwawić,i przyznam sie szczerze-sama siebie zaskoczyłam!! jak zaobserwowałam krwawienie,przede wszystkim nie zaczęłam panikować! zadzwoniłam do lekarza i wyjaśniłam mu po kolei co się wydarzyło! kazał mi leżeć,a jak by się działo coś więcej to do szpitala.. Może to dzięki temu,że na szczęście nic mnie przy tym nie bolało! ale jak pierwszy raz zaczęłam tylko plamić,to tak płakałam,tak sie denerwowałam,a teraz nie... teraz stwierdziłam,że musi być dobrze i koniec kropka!!! głupia byłam,bo dźwignęłam coś i przez to tak się stało,ale człowiek na błędach się uczy..a i zaczęłam już być chyba bardziej odporna jednak :) fakt-dzisiaj jak czekałam na wizytę,to serce mi waliło i miałam wysokie ciśnienie,ale wewnętrznie mówiłam sobie-z małą jest wszystko ok,przecież się rusza.. i jakoś to ogarnęłam!! ale łatwo nie było-nie powiem :) więcej przynajmniej nie popełnię głupoty..

2014-04-13 21:42

Ano, to się podobno rozkłada w rodzinie i tym sposobem ja jestem ta co się nie przejmuje, a moja młodsza to znów byle pierdołą potrafi się cały tydzień martwić :)

2014-04-13 21:40

hehehehe :) doooobre :) no tak! każdy ma inne podejście!! :)

2014-04-13 21:08

M.Napierała bałam się, ale nie była to panika jakaś, nie umiałam sobie wtedy wyobrazić wszystkiego. Stres taki prawdziwy mnie dopadł jak ze szpitala miałam wyjść dopiero. Bo wiedziałam, że w domu nie będzie non stop położnej i lekarzy, że nikt mi nie pokaże, nie zrobi. Ale tak jak mówię, to się nasiliło dopiero po porodzie, bo tak jakby wtedy do mnie dotarła powaga sytuacji :) Wcześniej to był taki stres "o jeny nie rusza się, gdzie jest ta cholerna czekolada!!" :)

2014-04-13 21:05

Silje,ale jednak się bałaś :) ??

2014-04-13 20:44

Proud Mommy to zapewne dlatego, że ja w ciąży czułam się fatalnie sama ze sobą, marzyłam o tym, żeby młoda się już urodziła, omijałam lustra, unikałam ludzi i chyba bardziej martwiłam się o to kiedy znów będę wyglądała "normalnie", egoistka ze mnie ogromna. Ale też faktem jest, że nigdy nie uważałam kobiet w ciąży za urocze, a brzuchów wielkich tym bardziej. Druga sprawa, że hmm, jakkolwiek to zabrzmi, nie umiem przejmować się czymś czego fizycznie nie widzę, nie mogę dotknąć, zobaczyć, sprawdzić. No po prostu nie umiem, nie wiem, tak jestem skonstruowana chyba, albo wychowana. A jakbym się tak przejmować i martwić miała to by mnie chyba u czubków już dawno zamknęli :)

2014-04-13 18:19

Tak PrudMommy.. spodziewam się, że masz rację :)to będzie najpiękniejsze uczucie,którego już nie mogę się doczekać!! a jestem świadoma tego,ze czas ucieka i mała niebawem będzie z nami :) wtedy na pewno będzie ciężko,ale też będzie cudownie :) jeszcze trochę :) a powiedzcie mi dziewczyny,tak zmieniając temat,czy Wy chodzicie do szkoły rodzenia,czy macie położną,która przychodzi do Was i rozmawia z Wami?? ja w poniedziałek mam dzwonić do położnej,żeby się z nią umówić na pierwsze spotkanie,tylko we dwie(nie w żadnej szkole rodzenia) i jestem ciekawa jak to będzie :) mówiła niby wstępnie,że przyniesie ze sobą różne broszury na temat przygotowania do porodu itp,itd i sobie posiedzimy i pogadamy :)

2014-04-13 15:55

Cóż, silje zdaje się tu być wyjątkiem. natomiast wszystkie mamy, które ja znam lub poznałam, dzieliły te same obawy co Ty M. Napierała. Myślę, że to jak najbardziej naturalne odczucia. Chcemy się sprawdzić w roli matek, ale boimy się, że popełnimy błędy. Nie wiemy, czy nasi partnerzy ogarną się itp. itd. Takie życie, ale... Działamy instynktownie, jak to zostało napisane, i dzięki temu dajemy sobie radę na tym polu. Pewnie, że będzie ciężko, przynajmniej na początku, będzie też zupełnie inaczej, ale będzie też cudownie. A w którymś momencie odkryjecie, że bez tego dzieciątka Wasze życie było puste :) I to będzie najpiękniejsze uczucie :)))