Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Mama NIEpracująca

Data utworzenia : 2015-05-31 12:29 | Ostatni komentarz 2015-11-03 12:41

rikitikitam

7045 Odsłony
100 Komentarze

Chciałabym poruszyć temat pracy zawodowej, a raczej jej braku. Ja nie pracuję, mimo że bardzo bym chciała. Zauważyłam, że dzisiejsze społeczeństwo niezbyt dobrze traktuje takie kobiety. Często gdy spotykam znajomych moich dziadków czy rodziców, a nawet dalszą rodzinę, to po przywitaniu się pada pytanie prosto z mostu - "A ty pracujesz?". Strasznie mnie to irytuje, bo po pierwsze co ich to obchodzi, a po drugie takie pytanie moim zdaniem jest oznaką braku kultury. Kiedyś nawet mój chrzestny jak jeszcze byłam w ciąży, rzucił mi tekstem gdy spotkaliśmy się pod sklepem "Siedzisz w domu, to se możesz biegać po sklepach". Trudno w takich sytuacjach ugryźć się w język, zwłaszcza że spora część osób, które poruszają ten temat, całe życie nie pracowały. Chociażby żona mojego chrzestnego. Nie przepracowała ani jednego dnia. Nie rozumiem więc, jakim prawem on się mnie uczepił. Kiedyś przecież taki właśnie był układ, przynajmniej u nas na śląsku, że mężczyzna szedł do pracy, a kobieta zajmowała się domem. I wtedy to było naturalne i dobre. A teraz gdy kobieta zajmuje się domem z musu bądź nie, to nagle staje się gorsza. Co z tego, że jest w pracy 24 h/dobę. Nie rozumiem, dlaczego myślenie społeczeństwa tak diametralnie się zmieniło. Czyżby pogoń za pieniędzmi stała się tak ważna? Czy są tu jakieś mamy, które nie pracują zawodowo? Zajmujecie się domem z wyboru, czy tak Wam się życie potoczyło? Jesteście zadowolone z takiego układu?

2015-11-03 12:41

Ja pracuje moja córcia chodzi do przedszkola ale co miałam ostatnio swojego czasu takie małe załamanie nerwowe w pracy mnie zdenerwowali i powiedziałam że chce drugie dziecko i mam to gdzieś będe w domu siedziała i miała wszystko głęboko w swoim poważaniu

2015-10-30 09:01

Nie pracuję zawodowo,kiedy zaszłam w ciążę,akurat byłam tydzień po zwolnieniu się z pracy...Zajmowałam się wtedy organizacją Naszego ślubu i wesela,ciąża wyszła Nam "w trakcie" urządzania tego wszystkiego. Także całą ciążę siedziałam w domu i teraz też wychowuję synka,mąż pracuje i bardzo jestem mu wdzięczna za to,że mogę pozwolić sobie na bycie w domu a nie np: posłanie synka do żłobka... Nie wątpię w to,że za jakiś czas pójdę do pracy,może znajdę coś,co będę mogła wykonywać w domu,zobaczymy. Jak na razie nie pracuję i tak jak napisała maleenka17 jestem "kurą domową"

2015-10-28 08:55

Ja też chcę zrobić studia podyplomowe kierunek wybrałam jednak się zastanawiam czy będę miała pracę po tym, co wybrać... hm... i tu mój największy dylemat .

2015-10-28 08:28

nienormatywna, bo producenci ciuszków dla dzieci produkują za piękne rzeczy po prostu! i jak widzę w sklepie coś ładnego to aż żal nie kupić, bo przecież maleństwo będzie tak ślicznie w tym wyglądać :P coś czuję, że zaszalejesz :) tylko pamiętaj! dla siebie, nie dla dzieckaa! nooo ewentualnieee jedną rzecz dla dziecka, hahahaha :D Co do kasy na wyprawkę, to fakt, gdyby nie to, że ostatnie dwa lata spędziliśmy za granicą, to ja nie wiem za co bym kupiła to co kupiłam, bo ciężko mi sobie wyobrazić, żebym przez te 2 lata uzbierała coś pracując w PL.. :( A poruszając temat nauki, szkolenia.. Jestem po Technikum Ekonomicznym, w roku, w którym skończyłam szkołę od razu wyjechałam.. Teraz będąc z powrotem tutaj, siedząc w domu, hmm... czasami mam myśli, że może pójdę na studia/studium/kursy.. Kurde, na prawdę zaczęłam się ostatnio nad tym zastanawiać. :)

2015-10-28 05:57

Ale mamy tu ambitne mamusie :-))) i super:-) ja też zamierzam jeszcze się doszkalać douczać, nie po to kończyłam studia, żeby teraz siedzieć do końca życia w domu i gotować obiady, zreszta ja się do tego nie nadaje - nie mówie, że nie umiem gotować, bo umiem zająć się domem, ale jest czas na dzieci i trzeba się nimi zająć, i będzie czas na pracę zawodowa i tam też zamierzam się zrealizować:-)))

2015-10-28 01:25

Ja też starałam się szkolić. Ostatnio robiłam 2 letni kurs kwalifikacyjny, na początku miesiąca miałam egzamin zawodowy. Teraz też myślę o kursie, albo zrobię dalszą część w tym zawodzie, co teraz chodziłam, (jeśli zdam egzamin) albo pójdę na inny kurs,

2015-10-28 01:15

Pracować zaczęłam na studiach i raz tą pracę miałam, a raz nie, ale nawet jako bezrobotna starałam się szkolić, żeby podnosić swoje kwalifikacje. Rok temu znalazłam firmę, w której odbyłam staż i zostałam zatrudniona. Niestety moja umowa została zawarta na czas określony w ramach projektu i niebawem się kończy, tzn. i tak potrwa do porodu, ale nie będę miała później do czego wracać, a szkoda... Trochę się boje jak to później z kasą będzie. Bo teraz przy zakupie wyprawki bez mojej pensji byłoby nie wesoło :(

2015-10-28 00:18

Norma. Ja też mam ubranka dla synka po kimś... ale to nie to samo co się samemu kupi :) tym bardziej, że te od kogoś nie zawsze jest jak połączyć ze sobą, bo to koszulka nie pasuje, to sweterek... Ja mam ubranka na synka do rozmiaru 110... a problem mam z ubrankami 80, bo tych wyjątkowo mały. A mały właśnie dobił do rozm. 80