Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Czy będę dobrą mamą??

Data utworzenia : 2014-04-11 19:41 | Ostatni komentarz 2015-05-07 15:37

konto usunięte

7815 Odsłony
68 Komentarze

Dziewczyny,czy Was też czasem dopadają,bądź dopadały wątpliwości,kiedy byłyście w ciąży?? Ja jestem w 6 miesiącu i przyznam sie szczerze,że bardzo dużo myślę o tym co będzie,jak będzie,jak życie moje i męża się zmieni.. i zastanawiam sie,czy w ogóle będę dobrą mamą,czy poradzimy sobie z mężem nie tylko jak chodzi o wychowanie,ale też pieniądze-czy będą wystarczać i co później z pracą?? kiedy wrócić??czasem wręcz się boję,czy damy sobie radę-pomimo,iż ta mała istotka spełnia moje największe marzenie tym,że sie za chwilę pojawi na świecie :):):) tyle pytań mi się nasuwa.. myślę,że to normalne,ale chciałabym,żebyśmy sie dzieliły takimi wątpliwościami! Fajnie jest porozmawiać też z kimś doświadczonym :)

2014-04-12 10:49

Uważam, że każda mama która chce dawać i daje dziecku to co najlepsze w miarę swoich możliwosci i zgodne ze społecznymi norami i zasdami, nie pije, nie bije, psychicznie się nie znęca jest mamą przez duże M. nawet jeżeli dziecko nie ma najdroższych zabawek, ciuszków itp, ale jest zadbane, kochane, pielęgnowana jest jego psychika, a matka zabiegają o jego dobro to Prawdziwa . A wątpliwości każda z nas miewa i mieć będzie, bo właśnie to czego pragniemy to dobro naszych pociech i chcemy, żeby było naj, naj

2014-04-12 07:54

Zawsze będą jakieś dylematy, nie ważne czy to będzie niemowlę czy strasze dziecko, zawsze w głowie będzie pytanie czy dobrze zajmuję się swoim dzieckiem, może nie potrzebnie skarciłam, za mało poświęcam czasu ,za dużo wymagam albo za mało, ale myślę że natura nas tak skoonstruowała, że instynktownie wiemy co jest dobre dla naszych dzieci. Moje dziecko też piło mineralkę bez gotowania, pierwszy raz spotykam się z takim pomysłem, czasami jadało obiady w róznych porach, zęby myło i myję w kranówce, spało ze mną, długo było karmione piersią, wg znajomych za szybko zaczęłam pracować. A moim priorytetem było wychować szczęśliwe dziecko, robiłam dla niego to czego w danych momentach potrzebował. Mój syn ma 6 lat i dalej się tego trzymam, chociaż łapię się na tym, że chyba za dużo od niego wymagam. Teraz wilekie oczekiwanie na najmłodszego członka rodziny i nie raz dopadają mnie myśli jak to będzie? Zastanawiam się czy z drugim dzieckiem jest tak samo jak z pierwszym, czy tak samo się wychowuję czy można bardziej kochać jedno z nich, boję się żeby ich nie porównywać do siebie. Ale pomimo naszych błędów (oby były one nieświadome) i tak jesteśmy najważniejszymi osobami w życiu naszych dzieci.

2014-04-11 23:27

Silje, to nasze dzieci będa sobie razem narzekać na nas :) Też się nie daję zwariować - robię co uważam za słuszne. Wątpliwości miałam zanim zaszłam w ciążę dlatego po prostu wolałam poczekać aż ustabilizuje mi się sytuacja z praca itp. ale taki moment nigdy do końca nie nadchodzi. Najpierw zarabia się za mało, później walczy o awanse i podwyżki, później trudno odejść (na urlop macierzyński) bo sie ma projekty w trakcie i ciągle coś. A z praca chyba nigdy nie jest pewne, bo zawsze moga byc zwolnienia czy coś w tym stylu, ale przecież nie na tym świat sie kończy. Poszuka się nowej. Trochę nawet czuję się oszukana, bo dzięki temu, że mam taka "dobrą" sytuację finansową nie mogę liczyć na żadne becikowe i inne, więc nie było sensu pracować tyle lat... Mnie uświadomiła gin, że to już pora, ale zajęło jej to 4 lata :) Bardzo jej jestem wdzięczna, że tak ze swojej inicjatywy ze mną przeanalizowała sytuację i poddała mi temat bo się chyba za bardzo skupiłam na pracy i własnej wygodzie. Ale za to teraz mi się nie chce wracać do pracy - może pójdę na urlop wychowawczy. Chciałabym być najlepszą mama pod słońcem i tego sie zamierzam trzymać :)

2014-04-11 21:34

M.Napierala w ciąży mnie nie dopadały żadne wątpliwości. Za to im dłużej jestem na forum tym bardziej mam wrażenie jestem złą matką, która nie przejmuje się dzieckiem ;) A dlaczego tak? Ano dlatego, że: - nie sterylizuje ani nie wyparzam butelek czy smoczków (chyba, że przed pierwszym użyciem) - nie myję co chwila zabawek (ok, nie myję nigdy, tylko gryzaki opłukuję pod bieżącą wodą) - podaję dziecku wodę mineralną bez gotowania - jak myję młodej zęby to szczoteczkę płukam pod wodą z kranu (czyli dziecko mi dwa razy na dzień trochę kranówy łyka) - do prania od początku w zasadzie używam naszego proszku A tak na poważnie, wcale nie uważam się za złą matkę, po prostu robię tak jak uważam. Bez szkody na moim dziecku i tak powinno być.