Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

znieczulenie przy porodzie- podzielcie się Waszym doświadczeniem co pomaga?

Data utworzenia : 2014-01-14 13:50 | Ostatni komentarz 2015-01-17 19:53

bonka87

9824 Odsłony
67 Komentarze

Witam doskonale wiemy, że poród jest bolesnym doświadczeniem ale co myślicie o środkach znieczulających dostępnych na rynku??

2014-04-30 21:57

Jak każdy zabieg, tak i znieczulenie jest ingerencją w funkcjonowaniu organizmu i wiąże sie z nim ryzyko - wiele różnych powikłań. Stąd też czasem taka niechęć lekarzy - po prostu boją sie, że coś się będzie dziać, zwłaszcza jeśli nieprawidło się ten zabieg przeprowadzi... Poza tym nie każda pacjentka może miec takie znieczulenie - w zależności od jej innych problemów zdrowotnych. Znieczulenie zewnątrzoponowe przy porodzie nie ma też na celu całkowicie wyeliminowac ból tylko go zniwelować, bo musimy odczuwac bole porodowe by przeć, tylko, że w normalnym stopniu, a nie paraliżującym.

2014-04-30 21:07

W szpitalu, w którym rodziłam nie ma żadnych limitów dotyczących znieczulenia i jest ono bezpłatne, dla każdej ciężarnej. Mnie jak dobrze pamiętam, nie bolało to wkłucie.

2014-04-30 11:19

te wkłucie faktycznie boli, ale nie pisałam o tym, bo to kropla w morzu :) Szczerze mówiąc to te miejsce wkłucia nadal mnie pobolewa (8 miesięcy) a po poprzednim porodzie też jakis czas bolało. Jeśli chodzi o polecanie to nie ma żadnych skutków złych dla dziecka i naprawdę przynosi ulgę, więc dobra i jakaś chwila odpoczynku chociaż :) przy pierwszym dziecku dali mi nawet za dużą dawkę i nie czułam nic nawet po porodzie jakis czas od pasa w dół. Teraz już się tyle nie daje.

2014-04-30 11:13

Przygotowywałam się na poród bez znieczulenia, wiec zaopatrzyłam się w olejki: znieczulający - goźdżikowy i przeciwbólowy lawendowy, ale w trakcie porodu wyszło i tak, że muszę mieć znieczulenie zewnątrzoponowe. Nie byłam już w stanie ułożyć się tak jak powinnam do tego kłucia w plecy i byłam półprzytomna - pamiętam tylko okropny ból przy kłóciu i też, że nie mogli się wkłuć. Jeszcze jakieś pare dni miałam troszkę bolesną rankę w kręgosłupie, ale przeszło. Na pewno jak nie ma potrzeby to nie polecam tego znieczulenia, ale jak są wskazania (bo bez znieczulenia byłoby zagrozenie dla rodzącej i dziecka) to chyba wyjscia innego nie ma, bo po co ryzykować niepotrzebnie.

2014-04-30 11:07

Beatrice...wiesz jak to jest. Ja tez byłam wściekła, chciałam zaskarżać itp, ale jak rodzi się dziecko i juz jest, to po pierwsze juz jest ulga, że po wszystkim, po drugie zwyczajnie nie ma czasu na inne rzeczy...potem się odpuszcza niestety, a szkoda faktycznie, bo im więcej takich skarg tym większa szansa, że coś się zmieni w przyszłości:) Jedyne co zgłosiłam telefonicznie po 2 miesiącach od porodu to to, ze pani sprzątająca oddział noworodkowy codziennie ściągała przykrywkę kosza na śmieci, by zmienić worek i kładła go na przewijak dla noworodków :)

2014-04-30 11:02

Levusek co Ty opowiadasz? To ja bym już ich do sądu za coś takiego wzięła. Nie mogę w to uwierzyć...

2014-04-30 10:59

U nas w szpitalu jest "nabór" na osoby chętne do znieczulenie. Musiałam się zgłosić z aktualnymi badaniami, zapłacić 30 zł i wszystkie ciężarne w wyznaczony dzień miały pogadankę na temat zzo. Jesli chodzi o praktykę, to pierwsze dziecko rodziłam 30 godzin i nawet nie chcę tego wspominać, znieczulenie dostałam wyczerpana i prawie nieprzytomna po 27 godzinach...(jak przywołuje to mi słabo) kolejne dziecko rodziłam 11 godzin. Mąż od początku latał po całym oddziale aż w końcu ktoś przyszedł i mi je podał. Ulga jednak była na krótko i potem nie mogłam się znów doprosić, a jak się doprosiłam to zaczęłam mieć bóle parte, które były dla mnie tak bolesne, że myślałam, że zejdę z tego świata. Spytałam dlaczego nadal mnie tak boli, to pani Dr odpowiedziała, że znieczulenie już nie zadziała, bo zaczęłam rodzić. Koszmar. Do tej pory nie mogę zrozumieć tego, że trzeba aż tak namęczyć się w tych czasach by mieć dziecko. Jestem z tych co są wrażliwsze na ból.. Gdybym miała wybór i byłaby taka możliwość to chyba za trzecim razem wybrałabym cc na życzenie, ale to już temat do innego wątku i nawet nie piszcie mi, ze nie wiem co mówię, bo tego nie przeżyłam itp bo i tak Wam odpowiem, że gorszego bólu jaki ja przeżyłam już przeżyć nie można :) Chyba się rozgadałam. Sorki :) ale porody to dla mnie trauma....złamana kość ogonowa, wypadnięcie cewki, hemoroidy....masakra.

2014-04-30 09:53

Tak Patrycja rozmawiałam z położna i to ona nam powiedział że czasem pod koniec roku jak szpital wykorzysta wszystkie znieczulenia zakontraktowane na dany rok to po prostu ich nie ma :) Ale ja miałam CC i rodziłam w lipcu ale wiem że dziewczyny jak rodziły naturalnie to nie było problemu ze znieczuleniem