Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Z brzuszkiem w komunikacji miejskiej

Data utworzenia : 2016-02-10 22:17 | Ostatni komentarz 2018-10-23 17:53

manndarynka

6889 Odsłony
169 Komentarze

Nie znalazłam podobnego wątku więc tworzę :-) Kiedy byłam w pierwszej ciąży jeździłam do pracy prawie do 8 miesiąca. Mam w tym trochę doświadczenia, więc chętnie się z Wami podzielę. Do pracy miałam dosyć daleko, jeździłam około 1h i 15 minut w jedną stronę. Miałam 3 przesiadki: autobus, metro, tramwaj, lub dwa autobusy i tramwaj - różnie w zależności od jaką jechałam drogą. Moja ciąża zarówno jedna i jak i druga była na prawdę spokojna, bezobjawowa. Oczywiście bywały momenty, kiedy czułam się troszkę gorzej, ale nie narzekałam. Z własnego doświadczenia mogę Wam powiedzieć, ze komunikacja miejska dla kobiet w ciąży nie jest przyjazna, czasami bywały dni, że ktoś ustąpił mi miejsca, ale było tez i tak, że zupełnie nikt mnie nie zauważył wtedy musiałam radzić sobie sama. Co robiłam? Nauczyłam się podchodzić i prosić o miejsce - nie było wyjścia, ja wiem, ze to jest trudne, ale za pierwszym razem zacisnęłam zęby odważyłam się, przeprosiłam powiedziałam, że jestem w ciąży i czy mogłaby mi Pan/i ustąpić miejsca, nie spotkałam się z odmową, ale trzeba to w sobie wypracować, nauczyć się i uwierzcie mi - da się :-) A jak to było u Was?

Konto usunięte

2018-10-22 06:13

Jeśli nie ma biletu u kierowcy to nie masz obowiązku kupowania. Jego obowiązkiem jest posiadanie biletu. w takiej sytuacji zawsze wsiadaj od kierowcy i pytaj. jak tylko odmówi to usiądź niedaleko w razie kontroli i zawsze powołaj się na brak u kierowcy. Nie mają prawa wystawić mandatu. Unikaj przecinania się przez tłum w autobusie i uważaj na brzuszek.

2018-10-21 20:46

Zgadzam się dziewczyny. One "nie mają siły" żeby stać i ustąpić miejsca ciężarnym, ale na to, żeby biec do autobusu czy rozpychać się łokciami mają więcej siły niż niejeden nastolatek... Poza tym drażni mnie jeszcze jedna rzecz w komunikacji miejskiej - brak biletomatów mobilnych. Mowa o takich jak na http://alces.pl/rodzaje-automatow-biletowych-jakie-biletomaty-mozemy-spotkac-na-przystankach-dworcach-i-w-autobusach/ Na moim przystanku nie ma kiosku, w którym mogłabym kupić bilet, kierowca również często nie posiada biletów na sprzedaż. Taki biletomat znacznie ułatwiłby mi komunikację.

2016-03-04 10:12

Popieram Marte jest to egoizm. Taka mama w tym momencie myśli tylko o sobie no bo wypadałoby mieć dziecko. W ogóle nie zastanawia się co takie dziecko w zyciu później osiągnie. Poradzić się o coś mamy? Przeciez jest to przepaść mama kiedy była w naszym wieku żyła w innych czasach i co ona może nam doradzić? Nic. Rówieśnicy jak zareagują na taka mamę która jest praktycznie w wieku ich babci? Mój brat miał koleżankę której mama była faktycznie starsza kobieta i opowiadał często, że jej koleżanki pytają dlaczego babcia Cię zawsze odbiera a nie mama. Jest to smutne dlatego uważam że w tym wieku świadome macierzyństwo jest totalna bzdurą.

2016-03-04 02:24

aguuunia mój dziadek miał dziecko z drugą żoną tak późno właśnie i poszedł kiedyś na plac zabaw z tym dzieckiem a kobieta do niego mówi - oooo jaki ładny chłopczyk - ile lat ma wnuczek? Może kogoś urażę ale sądzę że decydowanie się na dziecko po 40-tym roku życia to czysty egoizm ze strony mamy... wzrasta prawdopodobieństwo chorób u dziecka, a już nie wspomnę że to nie te lata by biegać za dzieckiem, by wstawać po nocach... zresztą dziecko za szybko straci rodziców bo w dziesjszych czasach nie ma ludzi długowiecznych.... Ja rozumiem jak się zdaży że kobieta zajdzie w ciążę bo np metoda antykoncepcyjna nie zadziałała czyli nieświadomie - to wtedy co Bóg da ale specjalnie robić takiego Maluszka to już nie bardzo moim zdaniem...

2016-03-03 22:29

Decydując się na macierzyństwo w wieku 40+, to już często pozbawia się dzieci dziadków. Tak pomyślcie, babcia ok 70 lat, mama 40 lat. Z dzieckiem do komunii iść w wieku ok 50 lat, to tak jakby już z dziadkami dziecko szło. I inne ważne uroczystości tak jak np, ślub? W wieku ok 30 lat? To babcia by musiała mieć z 100 lat, matka 70 ...

2016-03-03 22:22

Kolejne dziecko w późnym wieku chyba nie jest aż tak bardzo obciążone zagrożeniem... Gorzej z pierwszym... Kobiety często z premedytacją odkładają ciążę na późniejsze czasy bo chcą korzystać z życia czy też chcą się ustawić. Zastanawiam się czy takie podejście nie pozostaje im do końca... Dziecko jako punkt w życiu a nie największy skarb... Dla mnie rodzina i miłość jest najważniejsza. Nie potrzebny mi do tego piękny dom i duże konto. Mnie nigdy niczego nie brakowało w życiu. Może nie miałam kokosów, zagranicznych wczasów, markowych ciuchów... Miałam za to rodziców którzy oddaliby dla mnie ostatnią koszulę byle by dać mi wszystko co mi potrzebne. I to samo chce dać moim dzieciom. Chcę aby wiedziały,że nawet jeśli mnie na coś nie będzie stać to ja i tak będę je kochać najmocniej w świecie

2016-03-03 21:37

Ostatnio w autobusie ustąpiła mi miejsca -widząc mój duży brzuch- nastolatka.Byłam bardzo mile zaskoczona,że jednak można. A wracając do wieku w którym rodzi się dzieci to moja mama miała 42 jak mnie urodziła.Jestem najmłodsza i wcale nie narzekam.Ale łatwo jej na pewno nie było mnie wychować.

2016-03-03 17:42

Ja nie jeżdżę już komunikacja miejską. Na początku ciąży miałam często zawroty głowy, małe omdlenia. Wsiadając do autobusu czy tramwaju nikt nie ustąpił miejsca nawet mimo prośby,że źle się czuję. Była zima wiec otwierałam sobie okno w autobusie, by móc czym oddychać - ludzie, a szczególnie przekochane starsze Panie zaczęły mówić, że im zimno, że co ja wyprawiam w zimę itp. Gadanie i tłumaczenie nic nie pomaga i przestałam dyskutować z takimi ludźmi. Teraz mając większy brzuch jest to samo - młoda to da rade nie? Od tamtej pory stwierdziłam że ruch to zdrowie. Powolutku spacerkiem wychodzę tam gdzie i na ile mam siły :)