Wyprawkowy must have

to ja ANiss jak TY używałam zwykłych poduszek dokarmienia , albo też na leżąco karmiłam jak sie udawało . 

POdkłady to na początku idą w ilościach hurtowych :D je lepiej mieć w zapasie  :D 

Poduszka fajna rzecz można się bez niej obyć ale ułatwia życie;) ja przy pierwszej córce stosowałam zwykła poduszkę która pokazała mi położna jak używać aby było bezpiecznie i wygodnie;) przy drugim dziecku pomyślałam że nie jest to zbyt wysoki koszt i kupiłam rogala do karmienia ;) ale to w sumie na krótki czas bo potem było mi wygodniej jednak bez niego karmić ;)

Podkład obowiązkowa rzecz nawet jak małego w nocy przebieram na łóżku to podkładam podkład bo niewiadomo co może się zdarzyć:)

U mnie poduszka do karmienia bardzo się sprawdziła. Miałam szytą tylko przez teściowa pode mnie, bo wszystkie miały za duży otwór... Ja muszę mieć wąską. 

Kokon również miałam i również sprawdził się, gdy dziecko było w salonie lub musiałam je przenieść z salonu do sypialni w formie "nietylanej"  :D 

Podgrzewacza nie miałam i nie mam na następne dziecko. 

Must have to dla mnie zapas wkładek laktacyjnych, mimo, że są dostępne, to idzie tego dużo (jeżeli kp i nawały - jak u mnie). No i maść na brodawki już od pierwszych chwil! 

U nas podkład też obowiązkowo :)

Ja na przewijaku mam zawsze podkład. Mniej sprzątania przy niespodziankach.

W kokonie Mały spał u Nas ok 2 miesięcy. Teraz używamy do zdjęć czasem :)

U nas kokon nie ma poszewki, więc jako przewijak raczej by się na nadał. Przewijak już nie raz oberwał kupą czy siuśkami, ale łatwo go wyczyścić. A kokon nie zdążyłby nawet wyschnąć. Ale będzie w sam raz do trzymania małego na kanapie jak już kosz Mojżesza będzie za mały.

Ja zmieniłam zastosowanie kokonu używam go jako przewijak leży na stole w salonie na nim podkład jak by była niespodzianka. I w łazience po kąpaniu kładę sobie na podłodze i go na tym ubieram. ( Mamy podlogowke więc ciepło) Do spania używałam tylko na drzemki w upalne dni jak był malutki bo na podłodze było mu chłodniej.