Wskazania do cesarskiego cięcia

No ale same powiedzcie jak daje się w łape lekarzowi to będzie chciał poraz kolejny w łapę od innej kobiety i będzie prowokować takie sytuacje a powiedzmy że inna kobieta nie będzie miała nawet 1tys by dać... więc kto kogo generalizuje... skoro coś jest na nfz to niech będzie na nfz bo nie każdego stać na prywatną klinikę... a jak już ktoś ma kasę to jak nie ma żadnych wskazań do cc nawet najmniejszych to niech idzie prywatnie... każdy ma prawo do darmowej opieki zdrowotnej czy to bogaci czy biedni... ale nie powinno się dawać pod stolem by być lepiej traktowanym... nie ma to jak hejtować laski które łatwią sobie cc na lewo a samemu dawać pod stołem... taka troche hipokryzja... Wiadomo jak dochodzi co do czego i jest już problem w samym szpitalu poród trwa i trwa i kobieta czuje że powinni już zrobić cc a lekarze i położne mają wywalone na rodzącą -to człowiek tonący chwyta się brzytwy.

Moja kuzynka jak była w ciąży zachorowała na raka jelita grubego, utrzymała ciążę, urodziła ale jej stan zdrowia się bardzo pogorszył, była prawie po drugiej stronie, lekarz wzlekał by karetka zabrała ją do szpitala gdzie mają sprzęt i lekarzy którzy mogą jej pomóc... w ostatniej chwili podjął decyzje by ją zawieźć do Poznania... a na co czekał??? Oczywiście na kase... ja zresztą też miałam kiedyś sytuacje gdzie w szpitalu powiedzieli mi że nie wiedzą jak mi pomóc ale jak przyjdę do nich prywatnie to coś wymyślą... 

Wiem że znacie kobiety które sobie "łatwiły cc", nie chce tego podważać, ale generalnie wiem że co niektóre osoby poprostu sobie same dopowiadają, a czasem same kobiety nie chcą się tłumaczyć dlaczego mają wskazania to zdawkowo odpowiadają bo to niczyja sprawa. Nie chodzi mi o to że wy sobie dopowiadacie, ale bywam w różnych środowiskach społecznych, każdy człowiek jest inny i często widziałam jak nieuczciwie ktoś kogoś obgadawywał. Za to wiem że likwidowane są nierentowne szpitale położnicze i wszystkie rodzące są przekierowywane do innych szpitali... więc rośnie ich liczba... miejsc nie ma... więc by zrobić miejsce kolejnym rodzącym robi się cc czy chcą czy nie... 

Jakby nie było, pieniądz rządzi światem i "coś" kosztuje tyle, ile konsument jest w stanie za to zapłacić. 

Z porodem przez cesarskie cięcie, powinno być tak, jak do tej pory - medyczne wskazania, paniczny strach przed rodzeniem sn, czy jeśli coś idzie nie tak w trakcie porodu naturalnego. A jeżeli lekarz widziałby właśnie takie zaświadczenie wydane z internetu to z automatu do kosza.

KontrolaJakosci89 lewe zaświadczenia to nie tylko te, które można załatwić sobie w internecie. Takie zaświadczenia można uzyskać z różnych względów od każdego lekarza, od okulisty mimo nie tak dużej wady wzroku, od psychiatry, gdzie kobieta tak naprawdę nie boi się porodu naturalnego, czy nawet od lekarza prowadzącego ciążę i znajdzie jakikolwiek argument, żeby napisać pacjentce wskazania do cc. 

Mo właśnie to jest już podział społeczny bo wg ciebie wybór mogą mieć tylko osoby bardzo bogate. Bo kto kogo nie stać dać 8-9tys nie może niby mieć cesarki bo chce czyli wynika z tego że tylko dla bogatych. 

Kontrola jakości, ale co to znaczy „jak ktoś ma pieniądze”? Powiedzmy ze mam te wspomniane przez Juste 2tys to co powinnam zrobić? na cc w prywatnej klinice nie wystarczy, więc jednak łapówka?

Wiecie, że wiele sytuacji jakie odbywa się teraz w świecie nie tylko lekarskim, ale każdym innym to to, że ludzie sami przyzwyczaili do załatwiania spraw pod stołem. Lekarze składają przysięgę, że będą leczyć i ratować życie, a później przysięga chowana jest w kieszeni i wyciągana dopiero jak trafi do niej odpowiednia kwota.

Nie wszyscy tacy są, ale jak na takiego trafimy możemy być pewni, że z leczenia nic nie wyjdzie. Ja wychodzę z założenia, że nie dam ani grosza ponad to co muszę, bo owszem muszę zapłacić za prywatną wizytę, ale nie będę dawać nic w kopertach, aby żyło mi się lepiej...

Kontrola jakości, a popatrz ile tutaj kobiet pisało, że zna osoby, które na lewo załatwiały zaświadczenia. Połowa z nas zna takie osoby, a połowa nie, czyli już mamy 50% lewych zaświadczeń na podstawie naszych obserwacji. 

No nie wiem ile się daje w łapę ale tak czy siak to napędza lekarzy by właśnie prowokować sytuacje by dawać pod stołem. Nie uważam że lewe zwolnienia to mit ale że nie są na taką wielką skale jak się tu wszystkim wydaje... osobiście nie znam kobiet które by sobie łatwiły na lewo zaświadczeń bo mają takie widzimisię i nie mają najmniejszych wskazań... ale pewnie takowe są...  Jak lekarz będzie chciał podważyć zaświadczenie to nie na zasadzie jego przypuszczen tylko na zasadzie badań w innych przypadkach jak nie podejmie kroków by potwierdzić przypuszczenia że kobieta może rodzić sn- to samowolka i bawienie się w boga...

Ja uważam, że jak ktoś chce mieć cc to powinien iść do prywatnej kliniki. Załatwianie lewych zaświadczeń doprowadziło do patologii. Teraz przez to podważane są poprawnie wystawione zaświadczenia. Plus kobiety posiadając takie zaświadczenie obawiają się czy nie zostaną zmuszone do porodu naturalnego.

Jeżeli chodzi o łapówkę podczas pobytu, to wiem, że jak szwagierka rodziła to mąż innej rodzącej dał w łapę aby w końcu zabrali na cesarkę i więcej nie męczyli kobiety.

Kontrola Jakości, powiem szczerze, że nie zapamiętuję nickami, kto co dokładnie pisze i pamiętam, ze parę osób sie upierało, że lewe zaświadczenia to mit, ale nie powiem Ci kto, ale skoro Ty jesteś jedną z nich to masz przykład, gdzie jest popyt to jest podaż, czarno na białym.. 

Chcą cc od tak, niech idą do prywatnej kliniki zapłacą parę tysięcy i mają, ale nie zamazują drogi spokojnego porodu kobietom z rzeczywistymi problemami,które po prostu muszą mieć to cc. 

Jasny przykład Justy pokazuje, ze ona ma paniczny lęk, a może sie obawiać, ze lekarz jej zaświadczenie podważy, bo za dużo kobiet sobie takie coś załatwia na lewo... To chore, aby mimo wskazania obawiać się, ze nie będzie to wykonane. 

I tak mega to przykre, ze prywatnie czujesz się jak pacjent, a nie rzadko na NFZ jak byle jaki kolejny do leczenia. Jak przypominam sobie pierwszą ciążę prowadzoną na NFZ i ciągle darcie się na mnie, ze tyje, że żre, a woda mi sie zbiera, bo za dużo tyje, a tyje, bo zbiera mi sie woda i to absolutnie moja wina, bo jem owsiankę na śniadanie to mi słabo. Teraz idę i wiem, że będę potraktowana z szacunkiem... To chore, ze muszę płacić miesięcznie prawie 200 zł, aby ktoś mnie szanował!