tarczyca - niedoczynność

Tak Lea, zdecydowanie są dużo gorsze choroby, także nie jest tak źle, tylko trzeba co jakiś czas kontrolować wyniki krwi i regularnie brać tabletki.

Chociaż ja często mam spadki formy, mega zmęczenie i brak chęci do czegokolwiek. To podobno od tarczycy. Ale przy dwójce dzieci, pracy i natłoku obowiązków ciężko nie być zmęczonym, także w sumie nie wiem, czy to tarczyca faktycznie jest powodem:)..

O to już spora. Z wiekiem chyba też tą dawkę trzeba nieco zwiększać. Tak przynajmniej mówiła mi koleżanka, która ma niedoczynność zdiagnozowaną już z 10 lat. Na szczęście wystarczy wziąć jedną tabletkę na czczo i badać regularnie hormony, więc nie jest to aż tak trudna do leczenia przypadłość.

Tak, przy dawce 25 możliwe, że nie będziesz musiała brać, bo w ciąży zazwyczaj jest wyższa dawka, a 25 to najniższa. Ja w ciąży 125, po ciązy 100.

Ja po porodzie odstawiłam euthyrox i poziom TSH wzrósł, ale jest jeszcze w normie. Za miesiąc mam powtórzyć badania i zobaczymy czy nie wrócę do leków. Mam nadzieję, że nie będzie takiej konieczności. Brałam w ciąży najniższą dawkę 25.

Aniss ja się łudziłam tak samo , że po ciąży to leki na tarczycę będę mogła odstawić. Ja przyjmuje 25 i 50 na zmianę się jednak muszę to przyjmować już też chyba do końca życia

Trzeba zdać się na lekarza, ja akurat wybrałam ginekologa ze specjalizacja endokrynologiczną i to był dobry wybór bo właśnie w wynikach mi wyszła tarczyca a lekarz zadziałał od razu bez chodzenia po kilku specjalistach i odpowiednio mi regulował dawkę w odniesieniu do kolejnych wynik ów ☺️

Akk moja teściowa leczyła się kilka lat po czym je odstawiła więc juz nie wiem sama jak z tą tarczyca jest;) też się łudziłam że z nich zejdę ale jak już przyjmuje 75 to raczej wątpię w to ;( pewnie już do grobowej deski leki będą ze mną;( podobnie jak na serce;(

nawet trzeba je ciagle brac ;p