Ciąża i poród (2189 Wątki)
Strach przed porodem, objawy
Data utworzenia : 2019-05-08 19:43 | Ostatni komentarz 2019-09-10 17:52
Konto usunięte
5122 Odsłony
301 Komentarze
Hej dziewczyny jestem tu nowa ale chciałam się was zapytać jak to u was wyglądało przed porodem ? Czy się bardzo balyscie? Jakie były u was pierwsze objawy porodu
2019-05-08 21:18
Ja jestem straszną panikarą i jak zwykle przeżywam wszystko 2 razy bardziej :D Co do samego porodu to bardzo się stresowałam, ale wiedziałam, że zajmują się mną sami doświadczeni lekarze i jak każda z nas po prostu muszę dać radę i to był mój mały swego rodzaju motywator :) No i oczywiście to, że chce w końcu zobaczyć i przytulić mojego maluszka w ramiona :) Teraz już po czasie myślę, że każda z nas z pewnością ma jakieś obawy i boimy się tego bólu, bo nie wiemy co nas czeka, ale pocieszałam się właśnie tym, że na co dzień wiele kobiet rodzi dzieci i dają radę, bo my jednak my kobiety jesteśmy silne babki :) Czego się nie robi dla naszych małych skarbów ❤️
2019-05-08 21:10
Ja jak zaczęły się pierwsze jeszcze nieregularne skurcze, to ściągnęłam sobie aplikacje, która pomogła mi je liczyć ;P Jak już były częstsze w równych odstępach, to udałam się z mężem do szpitala. U mnie były skurcze krzyżowe, zaczęły się jakoś koło 2 w nocy, obudziłam męża i razem klikaliśmy w aplikacji ;) Potem poszłam pod prysznic, a mąż poszedł jeść, około 4 się zebraliśmy i pojechaliśmy.
2019-05-08 21:01
Ja sie panicznie bałam porodu, a szczególnie rodzic w nocy. Rodzenie w nocy ma swoje plusy :) szybki transport do szpitala bo ruch jest mniejszy, w szpitalu jest spokojniej. Mimo wszystko panicznie sie balam rodzic w nocy do takiego stopnia ze plakalam po nocach i miałam problemy żeby zasnąć. Pamietam, ze kilka razy śnił mi sie porod (a bardziej ze jade na porodówkę) choc byla to moja pierwsza ciąża. Ja zaczęłam panikować kiedy lekarz zalecił mi spakować torbe do szpitala przez skracająca się szyjkę. W efekcie spakowana bylam na początku listopada, 29 grudnia trafiłam do szpitala bo odszedl mi czop śluzowy i pojawiła sie krew. Zdaniem lekarzy miala urodzic na dniach :) urodzilam 21 stycznia w 41tc. I powiem wam szczerze, ze od 40tc codziennie prosiłam kiedy to się skończy. Moj porod wspominam dobrze :) wszystko przebiegało płynnie, a wszystko zaczęło sie o 2 w nocy. Kiedy nadejdzie ten moment człowiek o niczym nie mysli jak tylko o sobie i jakos zachowuje zimną krew :)
Konto usunięte