Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Skracanie szyjki macicy w ciąży

Data utworzenia : 2013-01-15 22:57 | Ostatni komentarz 2019-08-30 15:03

Maria.Z

98107 Odsłony
874 Komentarze

Ktos mial? moze znacie takie przyapdki? jak sie zakonczyly?

2019-03-24 09:09

Eresz ja się umówiłam z moim partnerem że jeżeli jestem zmeczona to porostu idę spać z małym wczoraj np o 5:30 nie spał i poszłam z nim na drzemkę o 16 . Ale zdaje sobie sprawę że później tych drzemek jest coraz mniej aż zostaje jedną i wtedy trzeba jakoś sobie poradzić ale czasami nie można liczyć na pomoc . Martq szkoda że nie przedłużyli Ci umowy . Ale może w nowej pracy będzie lepiej i akurat będziesz zadowolona :) a jak tam u was z rodzeństwem nic się nie udało ?? O a ja myślałam że katar rowniez dyskwalifikuje do szczepień . Apropo jaki inhalator polecacie , bo będę się przymierzać do zakupu . W aptece Pani polecala mi taki dla dzieci pingwinka ale czy to ma wyglądać :/

2019-03-23 22:22

Nie, nie chodziło mi o nos, że przez glutki ma zatkane :( i ciężko jej pierś ssać nad ranem np. oddycha normalnie :) U nas drzemki zrobiły się 3 po ok 1,5godziny, z czego jestem bardzo zadowolona! Mała kiedyś też mało spala, bo właśnie 4 razy po pół godziny. Ogólnie u nas w porządku, tylko nie wiem jak z tą pracą, ale mam nadzieję, że będzie dobrze! Nie wiem czy znacie się może jakoś lepiej jak to jest przy pracy i karmieniu piersią? Oprócz tego,że godzina się należy chyba dodatkowo wolnego tak?

2019-03-23 20:38

Hej Martq- jak sie miewasz? A jak to zatyka ją w nocy? Co to znaczy? Nie może złapać oddechu ? Ja wracam za około dwa miesiace, jeszcze do konca nie zdecydowałam. Mam dac znac do konca miesiaca;) u mnie w pracy póki co spoko;) mam super szefostwo! Uuuu, szkoda, żw Ci nie przedłużyli... oby jedbak udało sie cos złapać fajnego. Trzymam mocno kciuki!;) to u nas wstaje o 7-8 ale tylko jedną drzemke ma:/ i zbyt wiele w ciagu dnia to nie poszaleje. Zresztą Mała od zawsze mało sypiała, także u nas są bardzo sporadyczne drzemki moje w ciagu dnia.

2019-03-23 12:56

Czesc kobietki! Eresz u nas też katar, inhalacje i odciąganie... Od 3 tygodni. Zatyka ja w nocy, nie wiem co się dzieje. Byłam u lekarza bo miała mieć szczepienie, dr powiedziała, że dla niej jest zdrowa. Nie kaszle, nie ma gorączki, uszy, gardło czyste. Kiedy wracasz do pracy? Mi nie przedluzyli umowy, kończy się z 30kwietnia. Może od lipca dadzą nowa, ale muszę iść na rozmowę. Oby się udało! U nas mała wstaje codziennie ok 5:30 więc na pierwszą drzemkę kładę się z Nią, bo wieczorem padam.. albo ogarniam dom i mało tu zaglądam do was :(

2019-03-22 20:55

Pati- różne modele zwiazkow są, oj różne naprawde. Aczkolwiek ja jestem przeciwnikiem pasożytowania na innych, czy to rodzicach, czy partnerze. Opieka nad dzieckiem to wymagające zajęcie. Zajmowałam sie dziećmi tyle lat i po całym dniu w pracy nieraz padałam na twarz po powrocie do domu, bo mase emocji plus naprawde baaardzo dużo pracy z dziećmi. Ale szczerze to pikuś, bo terwz przy Małej mam mase roboty i czasem nie mam kiedy odpocząć. A jak Mała śpi- teraz juz jedna drzemke,to nie wiem do czego ręce pierwsze wsadzic i niestety ostatnie co robie to sen, mimo że wstaje do Małej w nocy na karmienie, a teraz jeszcze na odciaganie kataru i inhalacje:/ także można przy dziecku być wymęczonym. Ja dzisiaj siadłam na 5 minut a tak to cały czas coś przy Małej bo przyziebiona, a jak zasneła to posprzatałam, gotowałam i jeszcze sprawy urzędowe. I jak chciałam usiąść to akurat sie obudziła i zamiast z energią i radością iść do dziecka to powłóczyłam nogami, bo potrzebowałam chwilki odpoczynku. W pracy szczerze sie mniej narobie niz z dzieckiem w domu. A jak wroce do pracy to trzeba bedzie dzielic obowiazki sprawiedliwiej, bo to wspolne dziecko;) mi daleko do patriarchalnego modelu rodziny czy nawet mentalności czy sposobu myślenia. Co wiecej uwazam że abyvdziecko rozwijało sie prawidłowo powinno spędzać czas i z mamą i tatą. Brak kontaktu lub niewystarczajacy kontakt powoduje niejednokrotnie zaburzebia emocjonalne u dzieci. Punkt widzebia zalezy od punktu siedzenia.;)

2019-03-20 23:12

Eresz no akurat w tym przypadku ja garnuszku męża oni się poznali jak ona miała z 20 parę lat i później zamieszkali razem I tak się do ciągnie do tej pory on robi dniami i nocami wraca do domu a ona zmęczona i każe mu się dzieckiem zająć . Wiadomo też jego dziecko może się zająć pomoc ale pracować ciężko później się zajmować dzieckiem a kiedy odpocząć . Kiedyś tego nie rozumiałam że jak siedzi w domu z dzieckiem i jeszcze zmęczona dopóki na świat przyszedł mój syn ale też trzeba zrozumieć to że jak partner idzie do pracy to jest zmęczony itd . Zawsze można iść z dzieckiem na drzemkę :) dla mnie też osoby które doszły do czegoś same są bardziej wartościowymi ludźmi .

2019-03-19 11:47

Pati- 30stka i nie pracować...to taki włoski styl życia- na garnuszku rodzicow. Mi by godność na to nie pozwoliła i szacunek do rodzicow. Inna świadomosc jest człowieka, ktory sam zarabia od tego ktory dostał i nawet zbynio palcem ku temu nie kiwnął. Różnią sie ludzie podejsciem do pieniędzy, do pracy jako takiej, do samego faktu zmeczenia po pracy, itd. A juz nie mówiąc o kredytach czy innych zobowiazaniach, bo poporstu nie mają punktu odniesienia. Charakter takich osob tez sie różni, niepracujace osoby mogą wykazywac postawy roszczeniowe- bo przeciez im sie należy z samego faktu że istnieją, miec wręcz niemozliwe do spełnienia wymagania, itd. Znam osobiscie kilka takich przypadkow- dorosłe dzieci z bogatych domow. Które mentalnie pozostaną dziećmi lub nastolatkami do momentu aż życie potężnie nie zweryfikuje ich poglądów- a życie potrafi dać popalić, oj potrafi. Osoby ktore same zapracowaly na to co mają,są przeze mnie bardziej cenione.

2019-03-18 21:02

Alicja no to też niezła artystka ta ma ponad 30 i dalej nie pracuje. Oj tak znam też takie osoby co wszystko dostali od rodziców i się wywyższają ale uważam że lepiej do wszystkiego dojść samemu a nie liczyc na innych. My na wszystko sami zapracowaliśmy także mamy ta satysfakcję i nikt nam nie zarzuci że wszystko tak łatwo przyszło . Bo na pewno dużo lżej się żyje bez kredytu na karku