Rozstępy w ciązy

Może to zabrzmi dziwnie, ale najpierw chcialabym podobać się sobie, dopiero potem mężowi... 

Chyba nie ma kobiety, która nie ma kompleksów, obojętnie co by to było... czy rozstepy, blizny, przebarwienia i wiele innych. 

Hm ja mam wrażenie że mój mąż w ogóle na to nie wpływa 

To prawda mąż albo partner też w dużym stopniu przyczynia się do naszej samoakceptacji

Magicznypazur, mi cięzko nie było, bo za długo walczyłam o to dziecko żeby się rozstępami przejmować :P a moja znajoma stwierdziła, że rozstępy to takie tatuaże na pamiątkę po ciąży :P

U mnie rozstępy pojawiły się w 4-5 miesiącu, gdzie raczej schudłam niż przytyłam :/ później do końca ciąży nic. Od straty kg w 1szym trymestrze do końca ciąży przytyłam 4kg

to_ja_Aga_K właśnie! Podoba mi się to zdanie: "Chcę się mężowi podobać, to jasne, która kobieta nie chce?" Ja chcę i mimo właśnie, że mi powtarza, że rozstępów nie widać ( dla niego oczywiście), to z początku ciężko mi było, żeby nawet na mnie spojrzał, a co dopiero coś dalej...

misiowa oczywiście, że najważniejsze jest to jak my same się ze sobą czujemy i czy się akceptujemy w pełni, tylko często jest tak, że gdyby nie wsparcie właśnie tej drugiej osoby, to do tej samoakceptacji nigdy by nie doszło. 

Najgorzej jak same nie akceptujemy swojego ciała i zmian jak zaszły. Nasi mężowie kochają nas bez względu na te małe zmiany w końcu rodzimy im dzieci ,tworzymy rodziny takie zmiany są nieuniknione.

To ja. Aga mam dokładnie tak samo. Czuję się wtedy wręcz oszukiwana... 

Oj prawda ciąża to bardzo duże poświęcenie naszego ciała. Jasne że warto ale wcale nie znaczy że łatwo się z rym pogodzić