Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2337 Wątki)

Poród rodzinny

Data utworzenia : 2015-12-02 12:03 | Ostatni komentarz 2022-01-17 11:21

agnieszkanowobilska

22135 Odsłony
1451 Komentarze

Kochane mamusie,jakie macie o tym zdanie? Wasz mąż / partner był obecny przy porodzie? Chciał sam czy poniekąd zmusilyscie go do tego? Ja sobie nie wyobrażam żeby był tam razem ze mną :) ze szwagierka przy porodzie była jej mama. Jakie macie zdanie na ten temat? :)

Konto usunięte

2018-08-25 13:29

Ja nie wyobrażam sobie nikogo innego przy mnie przy porodzie niż mąż. Ani przyjaciółka, ani mama, ani tym bardziej teściowa. Albo mąż albo nikt innych. Co do praktykantek. Bałam się - nie lubię być królikiem doświadczalnym. Ale przy mnie były 2 praktykantki. Super dziewczyny :) Miałam poród indukowany, więc miały mnie na oku :) Jedna prawie cały dzień ze mną spędziła - sprawdzała parametry dziecka, rozmawiała ze mną, podtrzymywała mnie na duchu jak męża nie było. Super:) A potem asystowała położnej przy samym porodzie.

2018-08-25 11:54

aneta7734 tak zgadza się, jak tylko napisałam,ze mam takie skojarzenie z tych filmikow :))) Znalezione w internecie :) "Zgodnie z wytycznymi WHO z 1985 roku poród rodzinny jest to poród: odbyty przy stosunkowo niewielkiej ingerencji ze strony personelu medycznego oraz aparatury, z zapewnieniem intymności oraz bliskości osób życzliwych (najczęściej męża), z położeniem dziecka na brzuchu matki bezpośrednio po urodzeniu, z systemem rooming-in, tzn. stałą obecnością matki i dziecka po porodzie, z możliwością karmienia piersią bezpośrednio po porodzie, a potem według potrzeb dziecka" Czy partner powinien być przy porodzie? ,to już zależy od samego partnera. Myśle, że należy na ten temat porozmawiać z partnerem czy w ogóle chce uczestniczyć. Te filmiki, które ja oglądałam razem z mężem (znalezione na youtube) są na prade mocne, tzn z kobiety wychodzi dzieciątko, wszystko jest dokładnie pokazane, ja za bardzo nie mogłam n ato patrzeć a mój mąż przyjął to za coś naturalnego, może warto pokazać taki filmik partnerowi? Chyba trzeba mieć konto na yt i szukac po angielsku. aneta7734 ja też tak mam, nie chciałam tłumów przy porodzie, bałam się, że będą praktykanci, ja wiem, ze musze się zgodzi,ć, żeby byl przy mnie przy porodziei, ale bałam si,ę, ze mnie troche do tego przymuszą, mi będzie głupio odmówić itd. Przy moim drugim porodzie było właśnie dużo praktykantów, chyba same dziewczyny, ale nie pamiętam i jak miałam skurcze to kilka tych dziewczyn mnie badało oczywiście za moim pozwoleniem a że miałam dłuuugo skurcze zanim w ogóle zaczęło się rozwarcie to przebadała mnie większość z tych praktykantek, byłam takim ich królikiem :)))) ale to akurat pozwoliłam, bo mam świadomość,ze one muszą się przecież gdzieś uczyć. Ja tak czy inaczej i tak nie chciałam żeby mąż byl przy porodzie a co dopiero teściowa??? Nie nie, to nie dla mnie. Przy cesarce mąż wiadomo, nie mógł (chociaż tak jak napisała mamma pcheła, są przypadki, ze może i też się spotkałam z kilkoma znajomymi, gdzie był mąż przy porodzie), a na mój drugi naturalny po prostu nie zdążył, wiec tak jakby los zadecydował :)

Konto usunięte

2018-08-25 08:54

Mimo, że wiem ze studenci na kimś i kiedyś muszą się uczyć to nie chciałabym ich przy porodzie. Chyba by mnie to bardzo rozpraszało

2018-08-25 01:29

Przy teściowej też bym rodzić nie chciała i na pewno przy porodzie nie chcę tłumu ludzi z rodziny tylko ja mąż i dziecko ewentualnie studenci którzy się uczą i są na praktykach.

2018-08-24 22:48

Martaq chyba, ze w ekstremalnej sytuacji porodu na autostradzie :D

2018-08-24 22:18

Dla wielu poród rodzinny to partner przy porodzie, bo to on jest ojcem dziecka i to jest rodzina. Jakoś nie wyobrażam sobie mieć poród rodzinny z tesciowa na przykład ;)

2018-08-24 19:22

Dla mojego męża to znajomy widok. Co prawda nie stał cały czas tylko przechodził bo nie było innego przejścia. Po porodzie mąż siedział z nami na sali i za nic w świecie nie chciał iść do domu.

2018-08-24 15:26

Fajnie mieć partnera przy sobie podczas porodu ale żeby patrzył na krocze to mi się wydaje trochę nie smaczne. Mój nie chce być chociaż ja bym chciała , być może zmieni zdanie, ale to musi być jego decyzja. Każdy ma prawo do swojego zdania i nie będę naciskać, no ale żeby tak stał bezpośrednio przy kroczu to raczej nie