Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Poród razem, wychowanie osobno

Data utworzenia : 2013-01-16 11:13 | Ostatni komentarz 2017-09-23 13:15

Redakcja LOVI

12585 Odsłony
87 Komentarze

Prawie połowa dzieci rodzi się w obecności ojca. Ale rodzinny poród nie jest wcale gwarancją wspólnej opieki nad dzieckiem. Statystyki potwierdzają, że prawdziwie partnerskie związki to wciąż rzadkość. Psychologowie dodają, że żeby to zmienić, ciężką pracę muszą wykonać sami zainteresowani: młodzi rodzice.

2017-09-21 17:28

Mój był przy porodzie, a póki co jak mam przedłużony pobyt w szpitalu z powodu ZUM u dziecka to codziennie robi nam pranie, przywozi jedzenie, jak siedzi u nas to karmi syna butelka z moim mleczkiem, a jak chcę mu go zabrać żeby coś zrobić to nie pozwala :) Sam chce przewijać, nosić, usypiać itp. Mam nadzieję że ta tendencja się utrzyma. Wydaje mi się że czasem to podejście "mama weż go" wynika z tego że mężczyźni boją się że zrobią coś źle. Nie umieją czegoś i wstydzą się pytać. Łatwiej dać mamie bo wiedzą że ona zrobi coś dobrze niż przyznać się że się boją. Czasem ten kontakt z dziećmi zaczyna się u nich jak dziecko zaczyna być mniej skomplikowane w obsłudze i bardziej kontaktowe.

2017-09-21 17:08

Często tak jest niestety ze tata woli dać mamie i mieć święty spokój mój też już próbował ale opiernicz pomógł tzn powiedziałam że wychodzę z koleżanką zostań sobie z malym nie biorę go nakarm go przewiń zrób obiad i porządek w domu i ogólnie jak przyjdę ma być wszystko na tip top a mały ma dwie drzemki zrobić ja przyjdę to wykapiesz go :D wystarczył jeden raz tak teraz już mi pomaga jak mówię że weź go pobaw się ja idę spać czy coś :) jedynie to kupy nie przebiera bo śmierdzi za bardzo heh

2017-09-21 16:11

odświeżam bo to temat, który tyczy każdej z nas.....w sumie nawiązanie też do mojego wątku "faceci-dzieci"...przy porodzie tatuś był, ładnie pięknie, łzy szczęścia i w ogóle...a z biegiem czasu tatuś ucieka w pracę, lub inne odprężenie, a my samotnie brniemy w wychowaniu dzieci.... łapmy się na kżdym kroku mamuśki by we wszystko włączać naszych mężów - a nie dawac za wygraną gdy mówią tradycyjne oklepane - Tobie to lepiej wychodzi ;))))))

2016-03-04 19:30

My zdecydowaliśmy, że mąż będzie ze mną. Ale rozumiem jeżeli ktoś decyduje się na samotny poród. Też długo się nad tym zastanawialiśmy, ale myślę, że warto mieć wtedy bliską osobę obok.

2015-03-15 23:55

hmm jeszcze nie zdecydowaliśmy czy maz ma być czy nie. Niby bym chciała zeby zobaczył jak to jest i docenił cały ten mój trud, ale boje się ze jak mnie taka zobaczy to juz nie będę go pociągać i nie będę dla niego atrakcyjna. Różnie. Bywa i trochę się obawiam czy to dobry pomysł zeby przy tym był...

2015-03-15 23:29

Mój mąż był przy porodzie i bardzo się zaangażował w jego trakcie. Z samego porodu najbardziej pamiętam, jak mnie wbijał w piłkę podczas skurczów, gdy ja już nie miałam siły na niej skakać. Przynajmniej dzięki temu zrozumiał, jaki to był dla mnie ból i z jeszcze większą czułością opiekował się mną w połogu. No i przestał nalegać na drugie dziecko.Co do pomocy w wychowaniu to bywa różnie. Generalnie jest bardzo dobrym i pomocnym człowiekiem, ale czasami jak zawali się papierami z pracy, to zapominam o naszym istnieniu i muszę się dopominać o tę pomoc. Ale tak to już jest, jak się pracuje częściowo w domu.

2015-03-06 08:34

Ja z dużą przyjemnością patrzę na to jak mój mężczyzna się zmienił pod wpływem córki, jak wydoroślał i jak bardzo zrobił się odpowiedzialny..wiem, że pomimo drobnych potknięć mogę na nim polegać.

2015-03-04 16:32

Ja rodziłam przez cc i mąż niestety nie mógł być przy porodzie.Ale zaraz gdy gdy urodziłam to czekał na korytarzu żeby nas zobaczyć,tak strasznie był szczęśliwy nie zapomnę nigdy tego momentu!Do szpitala cała czas przyjeżdżał i siedział przy nas non stop bardzo mnie wspierał.Tak samo w domu,wychowujemy synka razem we wszystkim mi pomaga,kąpiemy go razem,opiekuje się synkiem i naprawdę jest bardzo dobrym ojcem.