Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2330 Wątki)

Poród piękne przeżycie, a może trauma

Data utworzenia : 2013-03-04 15:13 | Ostatni komentarz 2016-08-04 22:56

www.doramed.pl

7819 Odsłony
38 Komentarze

Bardzo proszę Panie,które urodziły dziecko o ocenę jakości usług w szpitalu.

2015-02-08 22:06

matko, jak sie czyta wasze historie to az cięzko uwieżyć, że takie rzeczy maja miejsce w szpitalu gdzie pacjenci powinni sie czuc bezpiecznie. Ja swój poród wspomina wporządku, leżałam wcześniej dwa tygodnie na patologii ciazy ze wzgledu na stan przedrzucawkowy. nagle w poniedzialek rano skoczylo mi cisnienie bardzo mocno i biegiem wzieli mnie na cc. Na sali super anestezjolog, który wszystko miw ytlumaczył, starał sie pozartować by troszke zniwelować mój stres, który był ogromny. Urodziłam wczesniaka 2 kg i 47 cm, który trafił do inkubatora. Samo cc nie było straszne, cały dramat zaczął się pózniej. Trafiłam na rooming bez dziecka po godzinie od cc i gdyby mąz wyszedł minutę wczesniej na obiad juz by mnie nie było. CC miałam zrobione z powodu skoku cisnienia i bali się że dostane ataku rzucawki podczas porodu albo jeszcze przed, po cc nie bylam podlaczona do monitoru sprawdzajacego cisnienie i z powodu duzej ilosci cesarek szybko z sali poporodowej rpzeniesli mnie na rooming gdzie dostalam ataku rzucawki. Mąż mówił że wyglądało to strasznie, cały szpital usłyszał jego krzyk, trafilam na intensywna terapie gdzie bylam caly czas pod okiem pielegniarek i lekarzy. dwa dni po tym juz bylo wszystko dobrze i przeniesli mnie na rooming. tam mąż był cały czas przy mnie, udalo nam sie trafic na sale jednoosobowa i maz spał tam ze mną. I tak jak piszecie niektore polozne wrecvz cieszyly sie ze maż jest przy mnie bo jeszcze przez dobe nie bardzo moglam wstawac i one by musialy wszystko przy dziecku robic a tak robil mąż a niektore to traktowały go jak intruza... Ale są ludzie, którzy z zamiłowaniem i zaangazowaniem wypełniają swoje obowiązki a są i tacy którzy sie do ego kompletnie nie nadaja. Ale ogólnie cały mój pobyt wspominam wporządku poza tym jednym zaniedbaniem.:)

2015-02-07 21:35

Ja bardzo dobrze wspominam szpital w którym rodziłam w końcu porodzie spędziłam tam jeszcze 4tygodnie, już byłam tak obezna w każdych pomieszczeniach, że sama sobie pościel przynosiłam i zmieniałam. Z pielęgniarkami praktycznie wszystkimi rozmawiałam o moich wątpliwościach jak i obawach, były bardzo pomocne. Personel medyczny w postaci lekarzy jak i nawet ordynatora traktował mnie bardzo dobrze, moje wyniki wielokrotnie były analizowane, konsultowane z innymi lekarzami..nie wspominając już o księdzu, który zawsze miał coś ciepłego do powiedzenia. Takiego bliskiego kontaktu nawet nie miałam z pacjentkami, które mijałam na korytarzu..

2015-02-03 11:56

Dziewczyny aż mi ciarki przechodza jak to wszystko czytam,Jejku jak tak wogóle można.To wszystko właśnie zależy na jakich lekarz się trafi i szpital.U mnie też było nie za ciekawie,wogóle nie miłe położne tylko chciałam o coś zapytać to mówily że powinnam wszystko wiedzieć chcąc być matka,a to jeszcze moje pierwsze dziecko to chciała troszkę się czegoś do siedzieć.Ubranka jakie były brudne i dziurawe dla dzieci,najlepiej byłoby wziasc swoje z domu bo to jest coś odpornego ty takie bo ubrać dziecko!Zależy właśnie na kogo się trafi,bo akurat była taka jedna położna bardzo mila i wszystko mi tłumaczyła dokładnie...Ale i tak to co wy tutaj piszecie to i tak było gorsze,naprawdę to jest wogóle absurd to bco się dzieje w niektórych szpitalach!Musimy być twarde i się nie dać!

2015-01-26 18:40

dla mnie na pewno porod byl pieknym przezyciem, tym bardziej ze byl to porod rodzinny w obecnosci mojego meza....nigdy nie zapomnie tego najpiekniejszego przezycia jakim bylo urodzenie naszego ukochanego synka!! <3

2014-10-01 17:48

Ja miałam bardzo bolesne porody, ale gdy tylko położono mi dziecko na piersi to o całym bólu zapominałam i mogę powiedzieć, że poród to piękne choć ciężkie przeżycie.

2014-10-01 11:48

Ja rodziałm siłami natury. Wybrałam szpital o którym nie mówiono najlepiej i tochę się obawiałam jak to będzie, ale całkiem niepotrzebnie. Trafiła mi się bardzo sympatyczna Pani doktor i położna też była bardzo uczynna. Nikt nie dar się na mnie, ze źle oddycham tylko uczono mnie jak mam to robić. Sam porób nie należał do tych ciężkich i żadnej traumy nie mam a wręcz wszystkim mówiłam i mówię, że gdybym każdy poród taki miała to mogę rodzić co tydzień :) gorzej z wychowaniem takiej gromadki : ) :) :) w każdej sali była łazienka więc duże udogodnienie.

2014-09-29 20:38

Ja mialam dwa razy cc, oba porody jak i czas po wspominam bardzo dobrze, chociaz chyba lepiej ten drugi, wiedzialam juz czego sie spodziewac, co robic. Warunki w szpitalu rowniez mialam lepsze, polozne bardzo zyczliwe i pomocne, nie powiem ze po cesarce nie bolalo, ale da sie to zniesc w obliczu takiego wydarzenia jak nowy czlonek rodziny:)

2014-09-29 19:44

A dla mnie poród to piękne przeżycie.. nie będę sie rozpisywać o mojej historii od początku,bo długo by pisać.. w każdym razie o dziecko staraliśmy się dwa lata i w końcu się udało :) Poród był dłuuugi i ciężki,ale wszystko jest do przeżycia! o 20:00 jeszcze dostałam kroplówkę z oxy,bo mała nie chciała zejśćdo kanału rodnego,a o 21:10 w końcu ją ujrzeliśmy :) nasza piękność! Personel rewelacja,zwłaszcza przy samym porodem! z położną jakoś tak się zżyłyśmy :) była super i pomagała bardzo,a lekarka też niczego sobie! młoda,wesoła i sympatyczna :) jak będę rodzić drugi raz,mogę tak samo długo,byle by personel trafił się tak super :) (ze skurczami chodziłam od środy,rozwarcie sie robiła,ale bardzo powoli,a w sobotę urodziłam :) nie jestem wrażliwa na bół,ale brakowało sił już na końcu)