Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2288 Wątki)

Poród naturalny czy cesarskie cięcie?

Data utworzenia : 2017-05-22 21:55 | Ostatni komentarz 2017-06-30 10:48

konto usunięte

8739 Odsłony
229 Komentarze

Kochane! Jakie macie wspomnienia i doświadczenia związane z porodem? Jak oceniacie sn i cc, czy któreś z rozwiązań​ jest Wam bliższe? Chętnie przeczytam każdą opinię, gdyż przede mną dopiero jest ten trud, a boję się panicznie:)

2017-06-05 10:00

Anna Leszka. Jeżeli masz możliwość pójścia do Psychiatry i porozmawiania o swoim nastawieniu do porodu i obawy przed bólem to jak najbardziej to zrób. Będziesz miała przy sobie zaświadczenie które najlepiej pokazać jak przyjedziesz na IP i wtedy będziesz spokojniejsza bo będą już mieli na uwadze że muszą ci dać znieczulenie. Ja nie jestem przeciwnikiem sn pod warunkiem że przebiega bez żadnych powikłań a tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Jest to piękna chwila szczególnie jak ma się koło siebie męża który cię wspiera i przeżywa to z Tobą..... a dziecko które widzisz po raz pierwszy i zostaje położone na mamie jest najpiękniejsza chwilą w życiu. Ja to przeżyłam pomimo powikłań, cc jeszcze nie ale nie zmienię zdania .

2017-06-05 05:49

Powiem Wam szczerze, że im bliżej rozwiązania tym bardziej skłaniam się ku sn. Jakoś tak o wiele pozytywniej jesteście wszystkie nastawione do porodu naturalnego i jak czytam Wasze porównania go z cc to zaczynam bać się operacji i jej skutków. Nie jestem natomiast zwolenniczką teorii, że jak ktoś dał radę wytrzymać ból to ja też dam radę. Nie lubię porównywać się do kogoś, a tym bardziej nie chcę cierpieć jeśli w dzisiejszych czasach znieczulenie jest na życzenie i powinni być dostępne dla każdego. O to mam zamiar walczyć w sali szpitala, tak samo jak o konsultację w specjalisty w sprawie tokofobii, gdyż nie wyobrażam sobie, że poproszę o znieczulenie a go nie dostanę, bo anestezjologowi nie będzie się chciało do mnie zejść z piętra wyżej. W takiej sytuacji nie będę miała ani ja ani mąż skrupułów żeby zaskarżyć szpital, że naraził mnie na kulminację mojego lęku i ewentualnie związane z nim powikłania. Uważam, że odmowa i zwlekanie z podaniem znieczulenia jest rażącym zaniedbaniem i celowym męczeniem pacjentki w czasach, gdy wszystko powinno być upraszczane i udagadniane, szczególnie poród! Większość z nas pracuje zawodowo, a nie fizycznie na roli jak to kiedyś robiły nasze babcie i prababcie. One rodziły po kilkoro dzieci nieraz same w domu, bo były takie czasy i inne możliwości, a raczej ich brak. Dziś mało która wie ile waży wór kartofli, ile trzeba siły by oporządzić zwierzęta....nie jesteśmy tak zbudowane jak nasze babcie. Przyjrzyjcie się starym zdjęciom, kobiety ze starszego pokolenia były silne i miały męskie sylwetki, dziś dzielimy się na szczupłe, otyłe, albo fit, ale może 2% wygląda i robi to co poprzednie pokolenia. Czy w takim razie drobna kobieta ma rodzić w pocie czoła i potem dochodzić do siebie 2 tygodnie żeby móc wyjść na spacer z dzieckiem, bo ktoś nie podał jej znieczulenia i tym sposobem zniechęcił ją do opieki nad dzieckiem, domem, resztą rodziny? No chyba nie! A jej babcia zastanówmy się.... Urodziła, a na drugi a czasem ten sam dzień już pracowała w polu! Widzicie różnicę? Dlatego tak bardzo boję się porodu naturalnego bez znieczulenia i myślałam o cc...... Pozdrawiam

2017-06-04 21:02

Mikka, powiem Ci, że o ile zwolenniczką cc nie jestem, mimo, że jestem właśnie po cc, to doskonale rozumiem ten Twój spokój. Mojej córci też spadło nagle tętno, potem spadało co jakiś czas, aż nagle coraz częściej, częściej i mocniej, zdecydowali się natychmiast zrobić cesarkę. Pamiętam ten strach, jakby to było wczoraj. Nie wyobrażam sobie przez co Ty przeszłaś. Dagnisek, uważam podobnie, z własnej woli, na tzw. cesarkę na życzenie nie zdecydowałabym się. Zresztą od początku bardzo chciałam urodzić naturalnie, cesarka dosłownie przytrafiła mi się. A na wizycie u ginekologa po połogu, moim pierwszym pytaniem było, czy mam jeszcze szansę na kolejny poród naturalny.

2017-06-03 17:27

Moja pierwsza ciąża została zakończona planowanym cesarskim cięciem ze względów ortopedycznych. Nie ukrywam, że w tamtym okresie (ładnych parę lat temu) nie brałam pod uwagę innej opcji. Paniczny strach przed bólem spowodował, że po wizycie u ortopedy odetchnęłam z prawdziwą ulgą. Teraz jestem w drugiej ciąży i biorę pod uwagę opcję porodu naturalnego. Zapisałam się nawet na zajęcia szkoły rodzenia, sporo przeczytałam na temat sn i bardziej świadomie podchodzę do tematu. Teraz bardzo dużo zależy od wagi mojego maluszka, ponieważ ze względów zdrowotnych nie będę ryzykować próby porodu siłami natury przy dużym dziecku. Z drugiej strony, chciałabym mieć możliwość porodu sn - wydaje mi się, że jest w tym coś niezwykłego i magicznego. Poza tym nie ukrywajmy, jest to znacznie lepsza opcja zarówno dla dziecka, jak i mamy. Ja swoją pierwszą cc wspominam rewelacyjnie. Rodziłam z uśmiechem na ustach (dosłownie, dopadła mnie jakaś głupawka ;)) i bardzo szybko doszłam do siebie. Tego samego dnia zajmowałam się dzieckiem, wzięłam pierwszy prysznic. Żałuję jednak, że z wiadomych względów przy porodzie nie było mojego męża. Teraz chciałabym dać mu tę możliwość i przeżywać tę piękną, wzniosłą chwilę razem.

Konto usunięte

2017-06-03 17:16

Ja dopiero w lipcu rodze, wiec powiem tylko jak to widxe na chwile obecna. Otoz nie wyobrazalam sobie porodu naturalnego, bo balam sie bolu strasznie. Zaczelam czytac i pytac i jednak zdecydowalam sie rodzic naturlanie. Ja o porodzie mysle teraz troche jak o pewnego rodzaju "rytuale", ze to co sie podczas niego dzieje jest piekne, a to ze towarzyszy temu bol jest niestety nieuniknione. W koncu ten bol ma jakis sens i to tylko kilka godzin. Czy sie boje? Oczywiscie! Ale wiem, ze robie robie to dla kogos jeszcze:)

2017-06-03 16:49

Ja też przeżywałam przed drugim porodem- bym mogła rodzić naturalnie i bez powikłań. I o dziwo udało mi się ;) poród był szybszy i jeszcze mniej bolesny niż pierwszy ;) dziewczyny trzymam za Was kciuki ale grunt to dobre nastawienie jak piszą powyżej. By nie blokować niczego w sobie lub nie potegowac bólu. Gdy będą nadchodzi skurcze głęboko oddychać to pomaga ;) i wsparcie bliskich ;) ja miałam męża za drzwiami bo nie chciałam w środku - ale wiedziałam że jest że zaraz wejdzie i mnie przytuli i będziemy razem radować się z drugiej córki ;) moi rodzice też jechali szybko do nas jednakże na ich trasie był wypadek, stanęli w korku i do nas dobili jak już było po ;)

2017-06-03 11:49

Ja kolei boje sie cc. Nie bojcie sie porodow sn, pozytywne nastawienie to polowa sukcesu, stres hamuje akcje porodowa i nasila bol. Pierwsza corke urodzilam sn i mam nadzieje, ze druga tez w ten sposob przyjdzie na swiat, gdyz jest to lepsze dla dziecka i matki niz cc, ktore jakby nie patrzec jest operacja i jesli nie ma do niego wskazan medycznych to ja bym sie z wlasnej woli nigdy na nie nie zdecydowala. Podczas porodu sn skora dziecka zasiedlana jest pozyteczna flora bakteryjna w kanale rodnym, maluszka mozna szybciej przystawic do piersi, a ryzyko powiklan dla mamy jest mniejsze. Badzcie pozytywnie nastawione, aby porod byl pieknym przezyciem :)

2017-06-02 23:05

A na kiedy masz termin porodu? Tzn kiedy można się spodziewać relacji? :) Ja od początku wiem, że będę mieć cc więc na szczęście lub nie, nie mam dylematu wyboru.