Połóg – czego możesz się spodziewać?

Mój pierwszy połóg był koszmarny, ale drugi już o wiele lepszy. Może dlatego, że lepiej się do tego wszystkiego przygotowałam. Dla mnie najważniejsza była suplementacja bo dzięki niej dobry wynika mój organizm o wiele szybciej się regenerował. Miał siły by wrócić do siebie.

Nie mogę narzekać na mój połóg. Zasadniczo nic mnie nie bolało. Odchodów porodowych dużo nie było. Nie musiałam leżeć, odpoczywałam bo mogłam. Połóg trwał jakoś tak te 6 tygodni

Pierwszy połóg po SN, długie i obfite krwawienie. Ale brzuch dość szybko zmalał (z tym, że może za szybko, bo została lekko obwisła, wiotka skóra, którą później odratowałam zabiegami w gabinetach kosmetycznych).

Drugi połóg po CC, małe i krótkie krwawienie (miałam czyszczenie podczas CC). Ale brzuch powoli spada, czuję opuchliznę pod skórą po cięciu (rana na macicy). Liczę, że może chociaż skóra zdaży się powoli wciągnąć i nie obwiśnie jak za pierwszym razem;). 

Obkurczanie macicy w pierwszych dniach baardzo bolesne w obu przypadkach.

U mnie połóg skończył się w 5 tygn.

W szpitalu podpaski zmieniałam co 1 h,  a w domu już co  2 h, tak mocno krwawiłam, po wyjściu ogromnego skrzepu czułam,że słabnę. W szpitalu miałam robioną morfologię, tyle krwi że mnie leciało i przez pierwszą dobę po porodzie nie byłam w stanie ustać na nogach, bo od razu miałam gwiazdki  przed oczami.

Do tego przy parciu wyszedł mi hemoroid o czym nie wiedziałam bo nikt mi nie powiedział. Nigdy tego dziadostwa nie miałam,  rwało szczypało i byłam święcie przekona,że to ten szew mnie rwie po pęknięciu. Trzeciego dnia na obchodzie powiedziałam lekarzowi,że mnie coś tam rwie i wtedy się dowiedziałam, że to hemoroid ! Ani siedzieć, ani się przewrócić, jadłam na stojąco, paracetamolu nie brałam choć położne cały czas mówiły,że nie zaszkodzi wziąć, w końcu łyknęłam na drugi dzień. Hemoroida miałam wmasowywać /o co kaman, myślałam/ maścią i przez niego zostałam dzień dłużej w szpitalu,on był strasznie nabrzmiały przy dotyku, bałam się nawet kupę zrobić :( 

Miałam leżeć na brzuchu,ale nawyk z noszenia bobasa w środku mnie blokował do dziś nie śpię na brzuchu :) 

Macica ładnie się obkurczała.

Cały czas w domu jadłabym, kilka dni po wyjściu obiadki miałam od mamy narzeczonego,  to było cudowne bo mogłam się w pełni skupić nad malutką.

Połóg zniosłam super :) 

Jestem po CC i połóg był dla mnie wyjątkowo łaskawy - i tutaj jest to zależne też od tego jak podczas cięcia oczyszczą wszystko. Najgorsze były pierwsze 3 dni - podkłady musiałam zmieniac co chwilę, natomiast po tym czasie z dnia na dzień było co raz to lepiej. Finalnie po tygodniu używałam już zwykłych podpasek i to takich mniejszych, a chwilę później wystarczyły tylko cienkie wkładki. Plamienie ustało po 6 tygodniach czyli książkowo �

Obkurczania macicy praktycznie w ogóle nie odczuwałam, więc absolutnie nie mogę narzekać 😊

Pierwsza miesiączka pojawiła się 9 tyg. po porodzie. 

Ja po CC i krwawiłam/plamiłam długo, bo 7,5tygodnia. Poza tym wszystko okej, kontrola była i wszystko dobrze :) Po prostu mój organizm dłużej potrzebował na pełne oczyszczenie. Miesiączka przyszła dopiero 6msc po porodzie.

U mnie na szczęście połóg przeszedł lekko. Aż się zastanawiałam, czy to dobrze, że krwawienie już po kilku dniach przeszło w plamienie. Myślałam, że będą krwawić dłużej i mocniej a przypominało to bardziej standardową miesiączkę.

 Obkurczenie macicy również było bezbolesne. Podobno przy drugim dziecku odczuwa się to bardziej, ale jak widać też nie zawsze musi tak być.

po porodze szybko sie zapomnia o zlych doswiadczeniach