Pierwsze oznaki ciąży - poznaj je!

Oj tak, w pierwszej ciąży chodziłam z kartką z pytaniami i pytałam o wszystko :D czasem lekarz się zaśmiał ale zawsze odpowiadał konkretnie :)

Dzięki dziewczyny, te początki faktycznie są trudne jak się nie wie co i jak. No teraz już trzecia ciąża i już za połową, niedługo trzeci trymestr, oj ja nie wiem kiedy to zleciało. 

Ja też właśnie dużo z forum wyniosłam a już na pewno o chorobach dzieci bo o tym to nie miałam zielonego pojęcia.

Dobrze że wszystko dobrze się skończyło, człowiek zapomina o wielu rzeczach będąc w gabinecie dlatego warto sobie zapisywać o co chcemy zapytac 

Czasami pewnych rzeczy człowiek moim zdaniem. Najważniejsze że teraz już jesteś Ewcia w 3 ciąży i już za niedługo będziesz tulić córeczkę ;)

Ewcia nie wsyztsko sie wie od razu, ja też dużo rzeczy dowiaduje sie tutaj z forum ;) jak jestes w gabinecie też nei o wszystko dopytasz ;/

ZuzAnna ja właściwie miałam troszkę podobną sytuację.

Staraliśmy się z mężem już jakoś 5 m-cy i nic, więc się zapisałam do ginekologa. Byłam jakoś w 13-14 dniu cyklu ale moje cykle były dłuższe i nieregularne. Gdy mnie zbadał mówił, że nie widzi śladu owulacji i że mam jajniki w kierunku PCO, więc być może z tą owulacja mogą być problemy. Ale powiedział że mam się nie przejmować, będziemy robić monitoring od kolejnego cyklu i sprawdzimy czy jest owulacja a jak nie będzie to też mi da tabletki na to. Póki co wtedy zapisał mi suplementy diety na pco, z inozytolem i mioinozytolem i miałam je sobie dodatkowo brać. 

Więc skoro wtedy już był taki etap cyklu i nie było owulacji, a też wtedy średnio się na swoim cyklu znałam, to olałam sprawę. Kapłam się jak cykl miał już prawie że 50 dni a ja miałam od jakiegoś czasu brązowe plamienia. Myślałam, że to może coś po tych suplementach.

Zrobiłam wtedy test, wyszła blada kreska, zrobiłam bhcg i wyszła mała, progesteron bardzo niski, to był poniedziałek a w piątek już dostałam okres. Lekarz odpisał mi na maila z wynikami, że to ciąża biochemiczna ale wpisał mi to jako wczesne poronienie w karcie kolejnej ciąży. 

Tyle nam to dało, że wiedzieliśmy od razu przynajmniej jaki jest poziom progesteronu i że trzeba go podnieść w drugiej fazie cyklu. Także potem już brałam duphaston, skracalam nim cykle i bodajże po kolejnych 3 udało się zajść w ciążę. Plamienia były na początku więc ten duphaston brałam bez przerywania dalej.

Ale za tym pierwszym razem miałam trochę wyrzutów sumienia, że sobie zawalilam bo w czasie tych plamien byłam jeszcze na rajdzie rowerowym gdzie po zakończeniu siedzieliśmy ze znajomymi przy piwku. Więc ja już oczywiście potem sobie wmawiałam, że to wszystko dlatego. A jak się okazuje po prostu trzeba było wyregulować cykle i podnieść poziom progesteronu by był zdolny utrzymać ciążę.

Za to w każdej kolejnej już w 6-7 tyg było wiadomo, że to ciąża bo mnie tak mdliło, wymioty mnie męczyły, ciągłe bóle żołądka, słabo mi było itd. Tylko samo potwierdzenie ciąży miałam później bo się ciężko było gdziekolwiek dostać.

Ale no w 5 m-cu nie szłoby nie zauważyć u mnie, zwłaszcza przy drugim i teraz przy 3 dziecku bo brzuch mam już tak ogromny jak w pierwszej ciąży na końcówce :p

Do mnie czasami to jest nie do pomyślenia :) Tak samo tak ciężko mi uwierzyć w te przypadki ,że kobieta całą ciążę nie wiedziała ,że spodziewa się dziecka :) U mnie za każdym razem to było od początku jasne. Czułam to od pierwszych dni. W 6 tygodniu lekarz bez problemu widział ciążę i również jestem w szoku jak w tych czasach tak późno nie można jej stwierdzić :) 

Ze mną w sali przedporodowej była też kobieta, której lekarz powiedział że nie będzie mieć dzieci. Później jej się okres spóźniał, lekarz nie zauważył ciąży i szukał innej przyczyny. Gosciowa się w 5 miesiącu ciąży dowiedziała, że będzie mamą :/

Dobrze jest zrobić test ciążowy w razie gdyby okres spóźniał się i odczuwając dolegliwości.  Ja tak zrobiłam  żeby wykluczyć ciążę i wziąć jakieś leki na mdłości i źle samopoczucie. Jednak współżyjąc trzeba brać wszystko pod uwagę;)