Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2335 Wątki)

Ostatnia planowana wizyta przed porodem

Data utworzenia : 2016-11-05 05:50 | Ostatni komentarz 2016-12-09 13:22

Konto usunięte

13704 Odsłony
141 Komentarze

Dzisiaj kończę 37 tc, na najbliższy wtorek mam zaplanowaną ostatnią wizytę przed porodem. Chciałabym maksymalnie ją wykorzystać, zadać pytania, rozwiać wątpliwości. Zdaję sobie sprawę, że nie musi być to ostatnia wizyta, bo zawsze coś może się wydarzyć. Dajcie propozycje i pomóżcie mi jak się do niej przygotować, o co zapytać. Możecie też opowiedzieć jak u was to wyglądało:) Jak istnieje podobny wątek to proszę o podanie linku.

2016-11-10 13:17

Ja podobnie chcę zrobić jak magros czyli systematycznie zadbać o te miejsca żeby nie było niespodzianki:) ale co racja może i rzeczywiście jak ktoś nie daje sobie radę to lepiej męża poprosić, bo z tymi położnymi może być różnie:/ ja mam taki komfort jak Natka, że brzuch nie jest taki duży i z pomocą lusterka jeszcze daję sobie radę sama:)

2016-11-10 10:58

Leżac w szpitalu w ciązy, bylam na poporodowym i mialam sasiadke po cesarce. Mowila, ze panie pielegniarki przed zabiegiem ją golily i tak pozacinały, ze przy dezynfekcji miejsca zabiegowego jodyną plakala z bólu, masakra. Ja na szczescie jestem w 35 tyg ale brzuszek mam dosc maly i jeszcze sama sobie racje z depilacją, choc przyznam ze pozycje są dosc "zaskakujące" :D a po takiej depilacji czuje sie jakbym orzebiegla maraton heheh :) ale to fakt chyba lepiej meza poprosic niz Panie w szpitalu, bo on zrobi to delikatnie, bo bedzie sie bal zrobic krzywde heh

2016-11-10 10:41

Dziewczyny ja miałam tak ogromny brzuch, że innego wyjścia nie było jak pomoc ojca dziecka. Pomagał mi w depilacji miejsca intymnego od połowy ciąży. Ja słuchając opowieści koleżanek jak to w szpitalu były depilowane przez położne to wybrałam męża. Uważam, że mężczyźni są bardziej wrażliwi i delikatniejsi jeżeli chodzi o sprawy intymne. Tak samo lepiej wspominam wizyty u ginekologa pana niż pani.

2016-11-10 08:56

Silver, z tym antybiotykiem to faktycznie pamiętaj, E.Okuszko przykładem jest, choć się upominała, to jednak nie dostała... Mężowi maszynki też bym nie dała, jak zbliżał się termin porodu to po prostu systematyczniej się depilowałam, żeby nie było niespodzianki.

2016-11-09 14:33

Ginger nie masz miłych wspomnień z wybranym szpitalem... Dobrze, że lekarz prowadzący dobrze się zajął Tobą, no nie wiadomo jak to by się skończyło... Też myślę o lewatywie na własne życzenie podkreśliłam to w planie porodu, ale na pewno będą o to pytali w szpitalu. Ja bym się bała dać mojemu mężowi maszynkę:)

2016-11-09 09:04

Ginger ach strach czytać jaka rutyna się wkrada w zawód lekarza. Przecież wszystko może się zdarzyć, a cofnąć czasu się nie da. Jak szłam rodzić synka, nie bałam się porodu, bólu, nie bałam się o siebie (mimo, że komplikacje okazały się poważne), bałam się tej rutyny personelu, tego "nie ty pierwsza, nie ostatnia", że będą zwlekać z cc w razie komplikacji itp. Dobrze, że u Ciebie wszystko skończyło się dobrze.

2016-11-09 00:41

Ostatnią wizytę u lekarza miałam tydzień przed planowanym porodem (USG, i jeszcze krew i mocz). Gin powiedział, że jak doczekam dnia porodu i nic się nie będzie działo mam iść do szpitala, który sobie wybrałam i zrobić KTG. Tak też się stało. Jednak wybrany szpital okazał się pomyłką. Położna przed badaniem KTG powiedziała, że jeżeli w ciągu następnego tygodnia nie urodzę to po 7 dniach mam przyjść na IZBĘ P. Po badaniu z wydrukiem przeszłam do lekarza i ten nie patrząc na wynik powtórzył to co wcześniej położna. Na moją informację o tym, że powinnam po terminie KTG robić co 2 dni wg. zaleceń lekarza prowadzącego odpowiedział, że on nie widzi takiej potrzeby i mojego gin nie zna.... Zdenerwowana zadzwoniłam do mojego gin, który zaskoczony sytuacją kazał mi przyjść na następny dzień na wizytę. Zrobił USG i okazało się, że mam małowodzie. Dał skierowanie do szpitala i poradził abym udała się do innego, ponieważ miał wątpliwości co do profesjonalizmu i empatii ze strony personelu wcześniej wybranego szpitala. Tak też zrobiłam i nie żałuję mimo, że to była klinika i studenci (wszyscy pomocni i życzliwi). Położono mnie na patologię, założono cewnik i następnego dnia miałam wywoływany poród zakończony jednak CC. Od północy już nie mogłam nic jeść a co do depilacji to wykonała mi ją moja drga połowa dzień przed porodem. Jeżeli chodzi o lewatywę to zrobiłam ją sama - nie chciałabym aby dziecko urodziło się w moich fekaliach a i po porodzie nie chciałam dodatkowego bólu spowodowanego uciskiem w czasie wypróżniania.

2016-11-08 22:45

Tak Silver twardo się przypominaj żeby dali Ci antybiotyk, z nimi to jest różnie. Cieszę się że wszystko z dzidziusiem i z tobą w porządku. Maleństwo pchalo się na świat ale jak widać dotrwalo do donoszej ciąży. Teraz pozostaje Ci czekać i odpoczywać.