Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Oparzenie żelazkiem

Data utworzenia : 2014-06-06 08:38 | Ostatni komentarz 2015-02-10 13:29

marcelkag

10999 Odsłony
51 Komentarze

Czy któraś w Was się poparzyła w ciąży? Ja wczoraj podczas prasowania za blisko przyłożyłam brzuch i para mi buchnęła z żelazka. Trochę się wystraszyłam, bo mój synek miał twarz akurat w tym miejscu (tak było na ostatnich dwóch badaniach USG), została delikatna czerwona plamka. Z jednej strony mam świadomość, że dzidzię chroni skóra (kilka warstw), tkanka tłuszczowa, łożysko i wody płodowe a z drugiej mnie to męczy.

2015-02-09 14:11

To ja się podzielę moją przygodą. Na tydzień przed planowanym terminem porodu (!) gotując obiad, źle położyłam garnek z wrzącą wodą na blacie. Gotowałam wtedy fasolkę szparagową, do końca życia nie wezmę jej do ust. Wylałam sobie wrzątek na udo i kawałek łydki. To było latem, więc miałam na sobie legginsy. Ściągałam je razem ze skórą! Mój mąż tak jak stałam wpakował mnie do samochodu i zawiózł na pogotowie. Wszyscy myśleli, że przyjechałam rodzić. Okazało się, że mam oparzenia drugiego stopnia. Bolało niemiłosiernie, lecz strach o dziecko był jeszcze większy. Niby brzuch był nietknięty, ale emocje i ból mogły na nie jakoś wpłynąć. Na pogotowiu podłączono mi kroplówkę z paracetamolem i wypuszczono do domu. Lekarz przepisał mi 2 maści którymi miałam smarować oparzenie. Mój mąż pojechał do apteki i dostał tylko jedną. Kosztowała 40 zł! Drugą zamówił na inny dzień. To było w sobotę. W niedzielę rana mi ześlimaczała, do tego zrobiły mi się 3 bąble wielkości dużych kurzych jaj. W poniedziałek pojechałam do chirurga na kontrolę. Pielęgniarka się przeraziła jak mnie zobaczyły, jeszcze z tym brzuchem :D Lekarz mi te bąble kazał przebić (ta pielęgniarka była naprawdę biedna, aż ją mdliło), bo zaczął się robić stan zapalny i ten płyn bardzo zgęstniał w tych bąblach. Kazał też ranę wietrzyć, smarować robioną w aptece maścią (8,50 zł) i często zmieniać opatrunki. Po kilku dniach rana wyglądała dużo lepiej, po tygodniu jak wylądowałam na porodówce lekarze powiedzieli, że to już wygląda na tyle dobrze, że mogę rodzić w wodzie, a po 2 tygodniach jak już w końcu zaczęłam rodzić, bez oporu wpakowali mnie do wanny :) Maleństwo urodziło się zdrowe:) Dziewczyny taka moja rada. W miarę możliwości dużo wietrzcie rany po oparzeniu. Ładnie wtedy schną i się szybciej goją :)

2015-02-09 13:48

Ja sie oparzylam i zelazkiem i nawet goraca cherbata malenkiej nic sie nie stalo:)

2015-02-04 13:27

dziecko w brzuchu jest bezpieczne i nie ma się czym martwić, a w zabobony też nie ma co wierzyć

2015-02-04 13:22

ja wprawdzie nie poaprzylam sie w brzuch w ciazy ale za to podrapal mnie kot i mialam rany na brzuchu a do dziecka nic nie doszło...jest dosc gruba warstwa ochronna wiec sie nie martw, na pewno po poparzeniu tez nie bedzie sladu :)

2015-02-04 12:42

Dziecku na pewno nic się nie stało i nie będzie miało żadnych zmian:) Będąc w ciąży nie jesteśmy przyzwyczajone do dużego brzuszka i oparzenia podczas prasowania zdarzają się bardzo często.

2015-02-04 11:57

Zosiu cale szczęście mi to minelo oprócz tego ze zawsze zalewam się woda przy zmywaniu naczyń i zawse dotkne się gdzies i oparze palce ;)

2015-02-04 11:52

No niestety niezgrabność w ciąży to duży problem. Na szczęście dziecko jest chronione i bezpieczne w naszym łonie. Niunia ja też byłam straszna niezdarą w ciąży i różne rzeczy mi się przytrafiały.

2015-02-02 16:35

Oj ja się poparzyłam nie raz, lokowka , i goraca woda czy tez gorącym olejem., Ta niezgrabność w pierwszym trymestrze ciąży :D