Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2200 Wątki)

Nieustające mdłości

Data utworzenia : 2020-02-11 12:08 | Ostatni komentarz 2021-04-12 23:22

Joanna.Sienkiewicz

28851 Odsłony
174 Komentarze

Wydaje mi się, że nie ma takiego tematu, ale jeśli, to oczywiście zawieszę rozmowy w moim wątku. 

Niemniej, dziewczyny, potrzebuję pomocy. Czy któraś z Was przechodziła ciążę z takimi właśnie mdłościami - non stop, 24h / dobę? Ja jestem u kresu sił, niestety również tych psychicznych, bo łapie mnie okropny kryzys, nic mnie nie cieszy, wizja kolejnego dnia jest dla mnie tragedią, a wszystko przez to, że jestem wykończona mdłościami. 

Wymiotuję już  mniej - max. 3 razy w tygodniu, ale nudności są niezmienne, zaczęły mi się już w 6 tygodniu ciąży i trwają do dziś,  a zaczynam 14 tydzień. 

Lekarz przepisywał mi Torecan, Metoclopramidum, tabletki z imbirem - wszystko na nic, kompletnie na mnie nie działają, poza tym, że te na receptę powodowały jeszcze zawroty głowy i senność. 

Śmierdzi mi absolutnie wszystko - pomieszczenia, ludzie, nawet własne dziecko, świeżo wyprane ubrania, pościel - naprawdę każda rzecz. Kosmetyki ograniczyłam do minimum i wymieniłam na bezzapachowe, ale nawet one powodują, że po kąpieli mam wręcz zawroty głowy od mdłości. 

Czy któraś z Was to przechodziła? Czy jest cokolwiek co Wam pomogło? Lekarz już rozkłada ręce, a ja mam wrażenie, że dłużej już nie wytrzymam. Po prostu wariuję.

W pierwszej ciąży miałam bardzo podobnie, jednak nie aż tak intensywnie. Wtedy te najgorsze mdłości skończyły się po 5 miesiącu dopiero. Wizja tego po prostu mnie przeraża. Podzielcie się swoimi historiami. 

2020-02-12 22:28

Joanna nie wiem jak to jest jak mdli bo mnie od razu na wymioty ciągnęło i wymiotowałam. Cała ciążę i dwa razy przez to leżałam w szpitalu bo się odwodnilam 

2020-02-12 13:02

Bardzo, bardzo Wam dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Czasem mam wyrzuty sumienia, bo choć kocham to dziecko nad życie - to najzwyczajniej nienawidzę być w ciąży. Po prostu wszystko ma swoje granice, a kolejny tydzień tego koszmaru zwyczajniemnie dobija - od 6 tygodnia ciąży nie miałam ani chwili bez mdłości, naprawdę można zwariować.

 

moniczka, ja też nie gotuję, tylko jak już jest konieczność, a z domu właściwie nie wychodzę, bo nie jestem w stanie. Śmierdzi mi nawet powietrze na zewnątrz (jakkolwiek absurdalnie to brzmi).

 

JustaMama, no to mam dokładnie to samo. Ja też już płaczę, bo nie daję rady, najgorzej kiedy synek jest bardzo wymagający. Też się tak źle czułam po tych lekach, poza tym w ogóle mi nie pomagały, więc odstawiłam. 

 

aneczkaa, wymiotowalam notorycznie przez kilka tygodni, teraz mam "tylko" non stop nudności i wymiotuję sporadycznie - uwierz, że nie czuję się ani trochę lepiej. Wiadomo, że ryzyko odwodnienia jest teraz mniejsze, ale to tyle z plusów. Czasem nawet żałuję, że nie mogę wymiotować, bo choć przez chwilę czułabym się lepiej. 

 

Susanne, piję herbatę, jem migdały, ale to bardziej dlatego, że przynajmniej mam na to smak. Na imbir już nie mogę patrzeć. Żaden z tych produktów niestety nie spowodował u mnie ani chwilowej poprawy.

 

mamameg, dziękuję, poszukam nazw tych leków i plastrów. Gumy miętowe niestety też nie działają, stosuję tylko dla zmiany smaku w ustach.

 

Agnieszka1989, nie dopuszczam do głodu, jem małymi porcjami, rano zanim wstaję z łóżka też coś zjadam, bo to faktycznie chroni mnie przed wymiotami. Na mdłości niestety nie pomaga. Jazda samochodem to w ogóle koszmar - jadę tylko, jeśli muszę (np. do lekarza), bo później wymiotuję i mam zawroty głowy do wieczora.

 

PannaXoanna, pilnuję kwestii żywieniowych, bo boję sie odwodnienia i innych problemów zdrowotnych. Samej wody nie jestem w stanie wypić, ale dodaję cytrynę i jakoś wchodzi. Jem małymi porcjami, najlepiej jakieś kwaśne produkty i dania. Co do załamania - trudno nad tym zapanować. Po prostu jestem tym wszystkim wykończona, bo są granice wytrzymałości. Oczywiście wiem, że pewnie nie powinnam tak reagować, bo nie jestem chora, tylko ciężarna, ale tak intensywne mdłości potrafią pozbawić wszelkiego optymizmu. 

 

pati, właśnie tego się boję, że będę mieć tak do końca ciąży, jak Ty. Po Pepsi wymiotuję, jest dla mnie za słodkie, bardzo mnie odrzuciło od słodkiego w ciąży. Te tabletki brałam sporadycznie, bo i tak nie działają, teraz juz w ogóle nie stosuję, bo mam po nich zawroty głowy. I dziękuję - strasznie się cieszę, że jestem w ciąży, ale jednocześnie nienawidzę w niej być. Nawet na forum już praktycznie nie wchodzę, bo nie mam siły. Szkoda gadać :(

2020-02-12 11:41

Pati,Torecan podobnie jak Metoclopramidum ma informacje ,że niby nie powinny stosować kobiety w ciąży ale to tylko dlatego ponieważ nie były testowane właśnie na kobietach w ciąży ,stąd taka informacja :) Moja ginekolog od razu przy wypisywaniu recepty poinformowała mnie o tej informacji żeby nie brać tego dosłownie do siebie.

2020-02-12 10:11 | Post edytowany:2020-02-12 10:13

Bardzo Ci współczuję miałam podobnie . Wszystko zaczęło się bardzo szybko , najpierw od nudności później doszły wymioty mój dzień zaczynał się od śniadania później od razu wszystko wymiotowałam i dopiero bylo ok ale nie zawsze . Nie chciało mi się wychodzić z domu bo nie wiadomo kiedy mnie złapie ;( zdarzyło mi się jechać na zakupy i wracać szybko do domu kilka razy nie zdarzyłam i nosiłam reklamówki żeby móc zwymiotować . Zapachy tak samo na mnie działały jedne mi się podobały inne wywoływały nudności i wymioty . Lekarz przepisał mi torecan ale czytałam że są nie wskazane dla kobiet w ciąży wtedy nie wiedziałam . Na ulotce jest informacja . Po jakimś czasie uodporniłam się do tego stopnia że mi nic nie pomagało . Lekarz kazał przeczekać . Więc czekałam do końca pierwszego trymestru z nadzieją że przejdzie i tak się męczyłam do konca 2 trymestru później wymioty minęły zaczęły się silne nudności i było to dużo gorsze bo przynajmniej po wymiotach miałam jakiś czas spokój . Ja już zaczęłam się lepiej czuć to zrobili mi cesarkę w 36tc także praktycznie całą ciążę czułam się tragicznie . Ale ale kochana mi w nudnościach pomagała Pepsi jak wypiłam mała puszkę to było mi lepiej . Pozniej doszła cukrzyca ciążowa i musiałam to jakoś przetrwać . Trzymam kciuki żeby szybko minęło :) Nawet nie wiedziałam że jesteś w ciąży :) Gratulacje :* i oby jak najmniej wymiotów i nudności 

2020-02-12 10:05

Bardzo współczuję. Moje mdłości kończyły się wraz z pierwszym trymestrem. Domyślam się, że to musi być dla Ciebie horror. Jak sobie radzisz z odżywianiem? Pamiętaj, żeby pić i jeść. Z powodu odwodnienia możesz wylądować w szpitalu. Skonsultuj się z innym lekarzem. Warto działać, bo jeszcze daleka droga przed Tobą. No i nie załamuj się ;) 

2020-02-12 09:29

W pierwszej ciąży strasznie mnie męczyły mdłości i wymioty. To co mi pomogło to np jedzenie w odpowiedniej porze tzn jak wstalam by zrobić sobie śniadanie i je zjadłam to zaraz byłam w toalecie, jak miałam uszykowane owoce by zjeść z samego rana to kończyło się tak samo. W końcu zaczęłam szykować sobie sniadanie wieczorem na rano by jak tylko się obudze je zjeść ale musiał być konkret a nie owoc czy jogurt i jak ręka odjal, też nie mogłam robić za długich przerw między posiłkami bo znów robiło mi się niedobrze. W aucie jako pasażer też się czułam strasznie i w końcu zaczęłam prowadzić i też ulga dla mnie 

2020-02-12 07:15 | Post edytowany:2020-02-12 07:17

Ja co prawda nie miałam mdłości....No może delikatne, i nie były na tyle dokuczliwe żeby przyjmować leki.  Moja przyjaciółka natomiast miała z tym ogromny problem. Pomagalo jej żucie gumy miętowej, ale efekt był krotkotrwały. miała tez wspomniany torecan, jakies plastry naklejane na przegub ręki ale nazwy nie pamięta (może uda Ci się odszukać nazwę). Ostatecznie kupiła lek homeopatyczny VOMITUSHEEL, stosowała jakis czas z powodzeniem, potem mdlosci ustały.

2020-02-11 23:29

Ja miała zgagę przy pierwszym jak i przy drugim synku ale od ok. 7mc i u mnie zależy od dnia jaka ta zgaga była, czasem nic nie pomagało a czasem pomagalo picie ciepłego mleka, migdały lub  w ostateczności jadłam tabletki renne, a teraz moja koleżanka chwali Gaviscon, także może to Ci pomoże.