Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Nacięcie krocza podczas porodu

Data utworzenia : 2014-06-02 21:50 | Ostatni komentarz 2019-09-06 18:05

Konto usunięte

90994 Odsłony
1905 Komentarze

Nacięcie krocza, w wielu ośrodkach rutynowy zabieg podczas porodu, budzi wiele kontrowersji. Coraz więcej mówi się o jego negatywnych skutkach dla rodzącej - bólu po porodzie, przy współżyciu. Przeczytaj więcej - mówimy o tym, kiedy jest konieczny, podpowiadamy, jak go uniknąć.

Konto usunięte

2019-09-01 13:20

Ja również o planie dowiedziałam się tylko ze Szkoły rodzenia. Myśle, że dziewczyny go ”chowają” bo prostu nikt nie zwraca na niego uwagi i nikt nawet nie jest nim zainteresowany 

2019-09-01 12:43

Aneta każda pacjentka która idzie do porodu musi mieć ze sobą kartę ciąży i wynik gbs . 

 

Położna Kinga mój lekarz nawet nie wspomniał o planie porodu . Wydaje mi się że większość lekarzy tak właśnie postępuje ja chodziłam prywatnie do ginekologa i sama rozmowa , badanie USG zajmowało 40min podejrzewam że lekarze nie mają na to czasu . W szkole rodzenia położna pomagała pisać plan porodu przychodziła do domu na wizytę wcześniej umówiona . Ale u mnie było tak że trafiłam do szpitala w 32tc i nie wiedziałam jak się potoczy wszystko i jak poprosiłam ja o pomoc napisania planu porodu to się na mnie wypieła . Mimo wszystko dobrze jest mieć przy sobie plan porodu 

2019-08-31 22:02

Uważam tak samo. Jeszcze się z takim przypadkiem nie spotkałam. Może ktoś tak robi ale to są pewnie bardzo rzadkie i pojedyńcze przypadki. Większość niestety tego nie robi. Nawet za bardzo o tym nie słychać. 

2019-08-31 18:47

położna kinga chyba w większości placówek państwowych, jak i w prywatnych gabinetach, lekarze nie mają czasu, by tworzyć plan porodu z ciężarną. Nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją u jakiejkolwiek kobiety, a znam już trochę takich, które rodziły ( mam tu na myśli kobiety w rodzinie, koleżanki, znajome itd). Ja na dniach mam zamiar go napisać, z pomocą artykułu LOVI, bo wiem, że taki istnieje i wtedy zobaczymy co dalej. Będę myśleć ;-)

2019-08-30 22:32

Mój lekarz z nfz nie miał czasu by ze mną pisać plan porodu. Nie zawsze miał czas mnie zbadać bo czas go gonił, a co dopiero plan układać. Dobrze, że chodziłam jeszcze prywatnie do lekarza. 

 

Co do nacięcia krocza też go chciałam uniknąć. Myślałam by zaopatrzyć się w balonik aniball. Ale jak ciąża była zagrożona, a później wyszło, że mogę za wcześnie urodzić to zrezygnowałam. Szkoda bo urodziłam o czasie. Ale wszystkiego się nie przewidzi. 

2019-08-30 22:11

Ja miałam nacinane krocze, choć wcześniej, przed porodem chciałam za wszelką cenę tego uniknąć. Jednak przyznam, że w trakcie porodu kiedy położna powiedziała, że musi zrobić nacięcie to było już mi wszystko jedno, chciałam żeby to już się jak najszybciej skończyło....

Nacięcie miałam dość duże, później bardzo bolesne szycie i w moim odczuciu baaardzo długie, szwów miałam chyba 5 :/ 

A co do wskazania do nacięcia krocza, jak rozmawiałam ze swoim lekarzem prowadzącym, już po fakcie, to może być też niska masa dziecka (ja rodziłam wcześniaka), ponieważ taki maluszek ma dużo miejsca i może się w każdej chwili obrócić, nawet podczas porodu i aby ułatwić mu wyjście i zmniejszyć ryzyko niechcianego położenia bezpieczniej jest zrobić nacięcie. 

2019-08-30 19:55

W szkole rodzenia był omawiany plan porodu, każdy szpital ma swój ale można pobrać również plan bo są bardzo podobne i ewentualnie mąż w szpitalu wiedział by co gdzie jak i na co się zgadzam a na co nie. No widać nie wszędzie przestrzegają tych planów. Pamiętam że kilka razy mówiłam o swoich chorobach i miały być wpisane w kartę, w karcie ciąży były ale jak przyszło co do czego to nigdzie niby informacji nie miały.

2019-08-30 19:44

A propos - czy wiecie, że plan porodu powinna stworzyć z wami i omówić osoba prowadząca ciążę? Jak widzicie w tym waszych ginekologów? Mają czas na tak "ważne sprawy" podczas wizyty? Może 1 na 100 ;)

Często pacjentki mają przygotowany plan porodu a chowają go w najgłębszej kieszeni torby, jakby się wstydziły go pokazać. Warto rozmawiać, pytać personel o wszystko. Dzięki temu będziecie spokojniejsze. 

Ja w szkole rodzenia omawiam plan porodu z moimi parami, każdy może sobie go stworzyć wg własnego uznania. Najważniejsze - powinien być przez kobietę podpisany no i dobrze taki wypełniony zabrać na wizytę u ginekologa pod koniec ciąży - niech podbije go pieczątką bądź omówi choć niektóre punkty.