Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

mycie po porodzie

Data utworzenia : 2015-04-12 14:03 | Ostatni komentarz 2015-04-19 12:05

pypliś

7587 Odsłony
68 Komentarze

Chciałam was zapytać czy w waszych szpitalach myją dziecko po porodzie i później jak dziecko jest w szpitalu . Bo jak rodziłam mojego młodszego synka to nie myli dzieci. byłam w szoku bo przynosili takie brzydkie dzieci włosy posklejane. moje na szczęście było myte bo miało przesuszoną skórę i zanim go natłuścili to musieli go umyć. Ale 2 miesiące wcześniej urodziła moja szwagierka i jak ją odwiedziłam po 3 dniach i odkręciłam rożek to normalnie śmierdziała jak padlina.

2015-04-17 10:59

Dla mnie zwierzęta takich rzeczy nawet nie robią i dziecka z łożyskiem nie zostawiają, tylko zlizują od razu, więc dlaczego mielibyśmy my, jako homo sapiens tak robić?

2015-04-17 07:04

Przy takim porodzie faktycznie potem opieka nad dzieckiem jest utrudniona. Też sobie jakoś nie wyobrażam. Jednak jak widać są mamy które na taki poród się decydują. Ale to już indywidualna sprawa. Ja też bym raczej się nie zdecydowała.

2015-04-17 06:59

Ja sobie jakoś porodu lotosowego nie wyobrażam jak to cokolwiek robić przy dziecku z tym balastem i troszkę to obrzydzenie bierze to tak jak odchody może śmierdzi nawet

2015-04-16 16:53

Nienormatywna - jestem w stanie to skomentować tylko w ten sposób " So f***ing sweet". Aga- myślę podobnie, z drugiej jednak strony, gdyby każdy miał takie podejście, to w żadnej dziedzinie człowiek by się nie rozwinął. Np. weźmy takiego Religę. Wszyscy uważali go za szaleńca, jeśli chodzi o przeszczepy, a tym czasem teraz jemu nie jedno życie zawdzięczamy.

2015-04-16 12:06

Moja córeczka była umyta po porodzie. W szpitalu była taka zasada, że rano położne przychodziły ważyć maluchy, wtedy je też myły (codziennie). Wycieranie, kremowanie i ubieranie należało już do mam. Nie wyobrażam sobie nie myć maluszka. Moja Mała chlustała w pierwszej dobie wodami płodowymi. Potem ulewała mleczko, oddawała smółkę... No i jak nie umyć dzieciaczka. Dostawałyśmy codziennie czyste ubranka (o ile była taka potrzeba, ale jak dziecko chlusta i ulewa, to czasami trzeba przebrać nawet kilka razy dziennie). Co do porodu lotosowego.... hm... rozumiem przesłanki, widzę pozytywne strony, aczkolwiek sama bym się na to w życiu nie zdecydowała....Poza tym strasznie utrudniona jest opieka nad takim maluszkiem. Chcesz nakarmić, przewinąć, przytulić, a tu cały czas trzeba uważać na to łożysko... Jaaa... nieeeee..... to nie dla mnie... Jak sobie to wyobrażę... Bleee.

2015-04-16 11:23

Nie wiem...ja jestem tradycjonalistką, i nie lubię takiego wydziwiania..... Tradycyjny poród i umycie dziecka, a nie jakieś dziwne nowe trendy. Kiedyś kobiety rodziły najnormalniej w świecie bez takich i siakich "trików". - i jakoś jesteśmy całe i zdrowe. No,ale to już jak kto chce i woli. Ja osobiście się na to nie piszę. Może jestem sztywna i nie otwarta na nowości - ale nie zawsze to co nowe jest dobre.

2015-04-16 10:16

U nas kąpią dzieci dzień po porodzie. Jak Mały się urodził we wtorek o 11 to w środę rano był kąpany. Oczywiście zaraz po porodzie położne dokładnie go wytarły, tak że ani we włoskach ani na ciele nie miał żadnych pozostałości. A później w zależności ile zostaje się w szpitalu, można samemu kąpać dziecko albo poprosić o to położne. My akurat w piątek wychodziliśmy, to w czwartek małego nie kąpałam, tylko dopiero w piątek jak już byliśmy w domku, to na spokojnie razem z mężem go wykąpaliśmy. I tak przez kilka miesięcy później kąpaliśmy go co drugi dzień.

2015-04-16 10:14

Też o tym słyszałam i mam mieszane uczucia z jednej strony przemawiaja do mnie zalety tej metody ale z drugiej nie umiem sobie tego wyobrazić...