Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

mycie po porodzie

Data utworzenia : 2015-04-12 14:03 | Ostatni komentarz 2015-04-19 12:05

pypliś

7588 Odsłony
68 Komentarze

Chciałam was zapytać czy w waszych szpitalach myją dziecko po porodzie i później jak dziecko jest w szpitalu . Bo jak rodziłam mojego młodszego synka to nie myli dzieci. byłam w szoku bo przynosili takie brzydkie dzieci włosy posklejane. moje na szczęście było myte bo miało przesuszoną skórę i zanim go natłuścili to musieli go umyć. Ale 2 miesiące wcześniej urodziła moja szwagierka i jak ją odwiedziłam po 3 dniach i odkręciłam rożek to normalnie śmierdziała jak padlina.

2015-04-18 11:39

Haha za to jak już wróciliśmy do domu to tak kolorowo nie było ;p minimum 2 razy był przebierany każdego dnia ;p Wiesz, Asiu warto popytać kogoś kto rodził tam gdzie Ty chcesz, bo na stronie szpitala nie zawsze jest wszystko napisane. U mnie np było napisane, że dla dziecka trzeba spakować tylko ubranka opcjonalnie i pieluchy tetrowe. Więc myślałam, ze pieluszki, krem i chusteczki tam będą. Moja ciocia, która rodziła rok wcześniej niż ja powiedziała mi, że wszystko dla dziecka muszę mieć swoje, oprócz płynu czy zelu do kąpieli bo tylko to zapewnia personel. Tak ze warto popytać, czy nawet zadzwonić sobie do szpitala i zapytać dokładnie co będzie potrzebne :) żeby później się nie stresować i nie gonić męża czy rodziny po coś ;)

2015-04-18 11:30

Agatko, to wygląda na to, że rzeczywiście miałaś sporo szczęścia. W sumie, to nie wiem jeszcze, czy w moim szpitalu wymagają ubranek dla noworodka, ale i tak zapewne je sobie spakuję.

2015-04-18 08:50

Wtrącę swoje 3 grosze co do ubranek ;p Ja do szpitala wzięłam tylko 3 komplety :) Tzn komplet = body z krótkim rękawkiem + pajacyk + skarpetki + te łapki niedrapki czy jak to się mówi ;) + czapeczki :) I o dziwo nam to wystarczyło :) zaraz po porodzie mały był ubrany w szpitalne ubranka. Na drugi dzień po kąpieli, rano, pani położna pytała czy mam swoje czy dalej w szpitalne ubieramy, ale zdecydowałam, że przebieram go w te które wzięłam. Moje dziecko chyba jakieś inne było, bo nie ulewało, nie zdarzyło mi się też ubrudzić ubranka przy zmianie pieluszki.. więc na każdy dzień miałam po 1 komplecie :D tak więc prania po powrocie też nie miałam dużo ;)

2015-04-18 08:12

U nas lepiej wziąć ze sobą ubranka bo na początku zakładają pieluszki i zawijaja w tortille w tetre i rozek a poten moze na drugi dzień juz ubierają w ubranka także z kilka bodow i kaftanikow wzięłam

2015-04-17 23:41

U mnie w szpitalu nie trzeba ciuszków dla malucha - tylko na wyjście. Nie zamierzam brać swoich bo tak jak dziewczyny piszą po co sobie dodatkową robotę robić po przyjściu ze szpitala. A tak to pranie z głowy. Te 3dni to jeszcze ok ale zostać jeszcze dłużej i korzystać ze swoich ciuszków to na prawdę po powrocie ciężko by było o czysta rzecz ;) A ciuszki są czyste - wiadomo nie są takie piękne i dopasowane jak nasze, ale to chyba najmniej ważne w tej całej sytuacji ;)

2015-04-17 22:10

Nienormatywna, dziecko po porodzie ma odsysane wody, by nic nie zalegało w płucach. Nie wiem, kto wymyślił te porody lotosowe, ale sensu one nie mają żadnego, bo łożysko po tym jak pępowina przestaje tętnić nic już przecież więcej dziecku nie przekaże, a jedynie zaczyna się psuć, jak tak sobie leży i jest siedliskiem bakterii, a co za tym idzie higieniczne to nie jest. U nas szpitalnych ciuszków praktycznie w ogóle nie było, a dobrze że my mieliśmy więcej ciuszków, niż wszędzie radzą mieć na wyprawkę, typu 5 szt body, 5 szt śpiochów itp, bo tyle to nam nieraz na jeden dzień poszło :P

2015-04-17 18:28

Lepsze są swoje ubranka z swoimi bakteriami i innymi bzdetami o tymi z zewnątrz - te szpitalne są wugotowywane, wiec mowy o zarazkach nie ma..

2015-04-17 16:41

Dziecko jak jest jeszcze w brzuszku to łyka wody płodowe, po porodzie czasami się zdarza, że dziecko musi je wydalić ;p Ja rodziłam naturalnie, poród przebiegał prawidłowo, córka urodziła się całkowicie zdrowa, dostała 10/10, a położna mówiła, że to normalne. Więc nie ma się czym przejmować ;) Co do odwiedzin rodziny :D Nie licz na święty spokój! Jeszcze będziesz musiała im kawkę zaparzyć i ciasto postawić :D Moja kochana babcia zapobiegawczo przyjechała ze swoim!!! :D A potem ciocia podrzuciła mi całą blachę, żebym miała czym częstować te orszaki ;p Jeszcze co do tych ubranek - uwierzcie, że prania jest mnóstwo. Poza tym ja nie miałam wprawy i np. przy zmianie pampersa z tymi pierwszymi płynnymi kupkami, zawsze coś upaskudziłam :D Jeżeli w szpitalu mają ubranka, to lepiej się przemęczyć z nimi. Wiadomo, nie zawsze wyglądają ładnie. Ale nie o to tu chodzi. Ja miałam swoje pieluchy tetrowe (sztuk 4). Na drugi dzień mąż musiał dowozić czyste, bo wszystkie były brudne, więc jeżeli myślicie, że takie małe dziecko się nie brudzi, to jesteście w błędzie ;p