Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Kobiety w ciąży i po porodzie będą lepiej karmione?

Data utworzenia : 2019-07-27 18:02 | Ostatni komentarz 2021-02-18 23:12

Zamarancza

6859 Odsłony
662 Komentarze

Dziś natrafiłam na bardzo ciekawy artykuł!

Podobno kobiety w ciąży i po porodzie przebywające w szpitalu mają być lepiej karmione. Projekt ma ruszyć od października i obejmować aż 5 posiłków dziennie ;)

Rodze na początku roku, więc może uda mi się sprawdzić, czy faktycznie tak będzie :) 

Każda kobieta w ciąży wie, że musi się dobrze odżywiać, a jedzenie po porodzie pomaga nam w powrocie do formy, w laktacji i dodaje nam sił.

 

http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/7,79309,25022527,kobiety-w-ciazy-bede-lepiej-karmione-na-porodowkach-ministerstwo.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_dziecko.gazeta

2019-07-29 20:59

Faktycznie ciekawe od czego to zależy,że w jednym szpitalu jest normalne jedzenie a w innych jakieś żarty.Ja podobnie jak Pati miałam owoce a czasem nawet panie salowe chodziły i jeszcze drożdżówki rozdawały.Kisiel był miedzy posiłkami lub budyń,można było sobie brać ile kto chciał.

2019-07-29 18:13

Być może standard trochę się poprawił ja miałam codziennie owoce jabłko banan no i nawet pomarańcze były więc też inaczej . Nawet z położna rozmawiałam że jedzenie nie dobre itd a ona mówiła że wie i że nawet nie ma możliwości oddania jedzenia np bezdomnym bo wyrzucają jak nikt nie zje . Jak była np kelbasa to nie widziałam żeby na drugi dzień była ale owszem zdarza się że na drugi dzień coś jest z czegoś zrobione w artykule który dodalas pisze że mają 14zl dziennie na pacjenta więc nic dziwnego jak muszą zrobić śniadanie zupę , drugie danie i kolacje to jedzenie jest kiepskie . Być może jak dojdzie to 18 zł to już jakaś kwota będzie ale wydaje mi się że 32zl na 5 posilkow to i tak będzie mało 

2019-07-29 14:50

No ja leżałam tydzień w szpitalu i nie widziałam grama owocu, nie mówiąc o np ogórku do kolacji. Same właśnie dżemy w formie kisielu, serek biały bez dodatków, wędlina jakaś konserwowa, pasta rybna z ością... 

No a ile to dostać faktury. Nie takie przekręty się robi... Wystarczy popatrzeć na polityków :D

A co do tego, że nie oszczędzają to tak jak piszę. Dlaczego nie rozdają tego co zostało jeśli ktoś ma jeszcze ochotę zjeść.. Bo zabierają, aby jutro z tego zrobić inny posiłek i oszczędzić, a kasa zostaje w kieszeni... 

2019-07-29 12:35

Nie wydaje mi się żeby zaoszczędzone pieniadze były wydawane na coś innego na pewno muszą się z tego rozliczać faktury itd . W szpitalach nie ma już kuchni bo dużo bardziej jest to kosztowne niż katering kuchnia musi spełniać , do tego dodatkowe zatrudnienie kucharek a tak to panie sprzątające roznoszą obiady odpowiedz na pytanie dlaczego już nie ma kuchni w szpitalach.  Ja jak leżałam to nie zawsze była mielonka też była szynka . Owoce pomarańcze , jabłka codziennie jakiś owoc więc chyba nie tak do końca że wszystko co najgorsze się dostaje . A dlaczego w więzieniach mają lepsze rację żywnościowe może dlatego że jedzą z naszych podatków a jedzenie w szpitalu jest ze składek i wiadomo część idzie na lekarzy na NFZ a część jakaś pula na pewno na jedzenie . Wydaje mi się że musiałby się zmienić pewne rządy żeby wyglądało to zupełnie inaczej bo nie jest to logiczne żeby przestępca dostawał lepsze jedzenie niż np dziecko . Z drugiej strony nie wiem jak wyglądają do końca rację żywieniowe w więzieniu może któraś z was wie i porównany ?

2019-07-29 11:24

Tylko dlaczego stawka żywieniowa w wiezieniu jest dużo wyższa niż w szpitalu?

Dlaczego szpitale nie gotują sami jak kiedyś, tylko zatrudniają katering, który dostaje miliony na kilkuletni kontrakt i robi posiłki na dużo niższym poziomie niż by mogli?

Dlaczego dzieci traktuje się jak powietrze, co świadczy przykład chrupek kukurydzianych?

Dlaczego w jednym szpitalu na śniadanie ma się do wyboru wędlinę, dżem i miód, a w innych samą zmieloną wędlinę w ilości łyżki na 3 kromki?

 Kiedyś tak nie było. Kateringi robią co chcą i wrzucają zlewki dla pacjentów, którzy ze szpitala wychodzą niedożywieni.. A przecież nie każdy bierze swoją porcję jedzenia to dlaczego to co zostaje nie przekazują jako dokładki dla chętnych? Bo jak jajka z obiadu zostaną to jutro będzie pasta jajeczna i kasa w kieszeni... 

2019-07-29 10:44

Z drugiej strony jak ktoś bliski przywiezie jakieś domowe jedzonko lub przysmaki które lubimy to od razu samopoczucie się polepsza :) Automatycznie szybciej wracamy do zdrowia.Troska bliskich mile widziana w takich kryzysowych sytuacjach.

Także są też plusy tego :D

2019-07-29 10:13

To już swoją drogą że posiłki powinny być na każdym oddziale lepsze nie tylko na położnictwie. Ale jak budżet jest mały to logiczne że jakościowo to jedzenie nie będzie za smaczne. Nawet jak kupimy parówki za 10zl 1kg bądź za 10zl 2 op jest różnica . W szpitalu niestety nie chodzi o smak tylko o ilość . Rewers na pewno chrupkami nie da się najeść . Ale z kim bym nie rozmawiała to każdy zawsze ma też swoje jedzenie . 

2019-07-29 09:23

Ja tylko raz zetknęłam się z aż 5 posiłkami.W szpitalu dziecięcym w Krakowie na Prokocimiu podają dzieciom 5 posiłków i to naprawdę smaczne.

U nas w Kielcach niestety tego nie zastałam.