Kawa w ciąży czy jednak nie?

Początki ciąży = obrzydzenie do kawy i jajek ;) także samo się rozwiązało. Piłam Inkę z mlekiem ,mniam  i żadnego szpitala ta kawka mi nie przypomniała;) Pod koniec ciąży już piłam z kofeiną,  ale tak raz dwa na tydzień, gdy mnie akurat naszła ochota :) 

Ja na początku ciąży miałam takie mdłości i wyczulona byłam na zapachy że nie mogłam czuć nawet zapachu kawy hehe 

To ja się szybko odzwyczaiłam od kawy w ciąży. Na szczęście nie bolała mnie głowa ani nic

W ciąży piłam tylko jedną małą kawę codziennie. Ogólnie uwielbiam kawę, teraz już znowu piję po kilka dziennie, brakowało mi tego w ciąży:).

U mnie był moment, że kawa mi nie smakowała. Trwało to parę tygodni i przeszło. Nawet przed ciążą nie piłam kawy za często, więc nie zmieniłam swoich nawyków i piłam kawę jak do tej pory raz w tygodniu.

Wszystko pite z umiarem nie zaszkodzi. Wiadomo że nie 3 kawy dziennie ale jedna jak najbardziej 

Na początku ciąży od razu odrzuciło mnie od kawy i jajek :) czułam obrzydzenie. Z czasem ochota na kawę przyszła, e nie piłam zbyt dużych ilości,  raz na tydzień , a tak to piłam Inkę z mlekiem :) na jajka wróciła mi ochota jak urodziłam:) 

W pierwszym trymestrze do 8 tygodnia piłam jak co dzień , z ekspresu z 5 ziarenek kawy i spienionym mlekiem. Później mnie odrzuciło :) teraz 7 miesiąc od tego czasu wypiłam może z 4/5 kaw. Nie zaszkodzi ale jak komuś nie potrzeba , to uzupełnić pragnienie lepiej woda :)