Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Indukcja, preindukcja porodu

Data utworzenia : 2024-01-22 16:49 | Ostatni komentarz 2024-02-09 13:29

Panna.sasa

545 Odsłony
63 Komentarze

Cześć! 
Czy miała któraś wywoływany poród przy pomocy tzw. balonika? Jak to wyglądało i czy rzeczywiście przyniosło efekt?

W środę mam się zgłosić do szpitala, ponieważ jesteśmy już po terminie i nic mnie nie zbiera. Co gorsze, rozwarcie mam ledwo na opuszek palca. Lekarz powiedział, że najpewniej założą mi balonik. Jestem cała lękiem i głowa mi pęka od wątpliwości. Boję się, że taka próba zakończy się CC. Wiem, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale bardzo mnie to zestresowało. 😢

2024-01-22 19:40

Tak, ja miałam balonik. Nic strasznego :) założyli mi go około 15 i faktycznie sprawiał dyskomfort, ale do przeżycia. Czytałam, że dobrze jest dużo chodzić z balonikiem, bo grawitacja pomaga otworzyć szyjkę. Zrobiłam 10 tys. kroków po szpitalnym korytarzu i po schodach ;) i pomogło, bo dostałam od tego dość mocnych skurczy. Dostałam jednak na noc czopka przeciwbólowego żebym mogła w nocy spać i miała siłę rodzic na drugi dzień. Rano wyjęli balonik, zrobił rozwarcie na jakieś 4 cm. O 8 podłączyli oksytocynę. O 11 przebili pęcherz płodowy. Zaraz po tym pojawiły się dość bolesne skurcze od razu co 1-2 minuty i było tylko gorzej :D już się zaczęłam zastanawiać nad znieczuleniem, ale poszłam pod prysznic, tam dostałam skurczy partych (one mniej bolały). I godzinę później, czyli o 15:03 na świecie pojawił się mój syn ;) bałam się strasznie wywoływania porodu a nie było tak strasznie. Chociaż skurcze po oksy są rzeczywiście bardzo, bardzo bolesne więc jeżeli masz możliwość to polecam brać znieczulenie.

2024-01-22 19:24

Miałam tylko podana oksytocyne i ruszylo

2024-01-22 18:49

Moja bratowa miała zakładany balonik. Mówiła mi, że samo zakładanie balonika ją nie bolało natomiast opowiadała, że czuła dyskomfort przy siadaniu, chodzeniu itp. (z balonikiem można siadać, jeść posiłki, chodzić, korzystać z toalety, normalnie z nim funkcjonujesz). Po założeniu balonika u bratowej nastąpiły skurcze, balonik rozwarł szyjkę do pewnego momentu, następnie jej wyciągnęli balonik, ponieważ skurcze były u niej częste i bolesne. Po wyciągnięciu balonika skurcze ustały, więc zdecydowano o podłączeniu oksytocyny, ale nie było postępu i tak ostatecznie wykonali u bratowej cesarkę. 

 

Ogólnie balonik ma pomóc w rozszerzaniu szyjki i ma wypaść. 

 

Jedna z moich sióstr mówiła, że zakładanie i noszenie balonika jest nieprzyjemne, ale, że nie jest bolesne. Było jej niewygodnie podczas korzystania z toalety, ponieważ rurka, która wystaje jest dość długa i trzeba ją przytrzymać aby nie dotykała toalety. Z rurki, która zwisa sączyła jej się krew, dlatego musiała nosić majtki i grube podkłady. Lekarz mówił mojej siostrze, aby co jakiś czas ruszała za tą rurkę, po to by tworzyło się rozwarcie. Przy założonym cewniku rozwarcie się powiększyło, zaś kolejnego dnia gdy wyjęto cewnik odeszły jej wody  i  urodziła. 

2024-01-22 18:46

Ten balonik to tak naprawdę cewnikowanie. Zakładają cewnik, napełniają balonik solą fizjologiczną i to ma pobudzić szyjkę macicy do rozwarcia. Ogólnie nie boli. Miałam w 1szej ciąży (byłam już 7 dni po terminie) ale u mnie też nie przyniosło efektu, więc dostałam oksytocynę dożylnie. Ja po oksytocynie niestety wcale szybko nie urodziłam, za to skurcze miałam bardzo bolesne i też po kilku godzinach już błagałam o cesarkę.. No ale każdy organizm reaguje inaczej (moje 2 koleżanki po baloniku urodziły ekspresowo) nie martw się na zapas, jeśli zaproponują CC to napewno będą mieli ku temu powody.

 

Ja niedługo będę miała CC, bo już nie chcę drugi raz SN, ale też już zaczynam panikować.. Tak naprawdę niewiadomo co gorsze.. 

2024-01-22 17:55

Ja tez się bałam cc, a po 12 godzinach pod kroplówka z oksytocyna błagałam żeby mnie wzięli na cięcie. Także punkt widzenia zależy od sytuacji i uwierz mi cc wcale nie jest straszne.

2024-01-22 16:57

Znajoma miała zakładany ten balonik ,ale chodziła z nim cały dzień i nie bardzo się te rozwarcie robiło. Urodziła dopiero następnego dnia ,ale z tego co mówiła to dali jej potem okscytocynę. 

Ja miałam wywoływany poród ,ale nie zakładali mi żadnego balonika tylko od razu dali kroplówkę z oksytocyną. Urodziłam w ekspresowym tempie. 

Myślę ,że będą próbować wywoływać żebyś urodziła naturalnie :) Tak od razu nie będą chcieli zrobić cesarki.