Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2324 Wątki)

Indukcja, preindukcja porodu

Data utworzenia : 2024-01-22 16:49 | Ostatni komentarz 2024-02-09 13:29

Panna.sasa

550 Odsłony
63 Komentarze

Cześć! 
Czy miała któraś wywoływany poród przy pomocy tzw. balonika? Jak to wyglądało i czy rzeczywiście przyniosło efekt?

W środę mam się zgłosić do szpitala, ponieważ jesteśmy już po terminie i nic mnie nie zbiera. Co gorsze, rozwarcie mam ledwo na opuszek palca. Lekarz powiedział, że najpewniej założą mi balonik. Jestem cała lękiem i głowa mi pęka od wątpliwości. Boję się, że taka próba zakończy się CC. Wiem, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale bardzo mnie to zestresowało. 😢

2024-01-28 05:15

Klaudia pamiętam twój poród;)  twojego malucha to oczekiwało wielkie grono ciotek z forum;) 

 

 

Mazia ta odległość właśnie najgorsza;( ja dwa razy miałam rodzic 40 km od domu ale się nie nastawiałam i w sumie dobrze bo rodziłam u siebie bliżej i dwa razy wybór z przypadku bo dwa razy jechałam do szpitala oby mieć pewność że jest wszystko ok;) w obu przypadkach już tam zostałam;)

2024-01-27 22:16

Ojj tak wyczekiwałam w szpitalu żeby Maluszek zechciał już wyjść :)  pewnie w domu byłoby jakoś łatwiej a szpital to stresował sam w sobie 

2024-01-27 09:02

Mazia to dość kawałek. Ja miałam ten komfort psychiczny, że do szpitala rzut beretem. Pieszo bym zaszła gdyby nie skurcze haha :) Tylko babcia 15 km żeby do dzieci przyjechać. 

2024-01-27 08:43

Wydaje się,  że niedawno urodziłaś;) 

Wyczekiwania na poród są najgorsze bo nigdy niewiadomo kiedy zacznie się I jak ;) 

Ja miałam mieć pierwsza ciążę wywoływaną bo byłam 2 tyg po terminie ale dzień przed hospitalizację dostałam skurczy ;)

2024-01-26 23:08

Kalusia pamiętam Twoje oczekiwanie i nasze codzienne zaglądanie tu jak Ci idzie;) 

 

Powiem Wam, że sam początek akcji porodu też mnie stresuje. Poprzednio było to w nocy więc na spokojnie bo mama z dołu przyszła do córki,  mąż mnie zawiózł ale nic się nie działo prócz wód więc go odesłali. Rano córkę ogarnął i do mnie pojechał. A teraz już dwójką. Jeszcze chodzą do przedszkola więc tą obawa co i jak 

2024-01-26 21:36

Ja w październiku miałam zakładany balonik. Rozwarcie też było na opuszek tylko. Po baloniku wiele się nie zwiększyło. Ja byłam opuchnieta i mnie zakładanie bolało. Potem 12h wędrowania po korytarzu. I tak nic.

Dzień później podali mi oksytocyne. Lekkie skurcze które się wyciszyły zaraz po kroplówce. Rozwarcie na dwa palce. Dwa dni później kolejna próba z oksytocyna.  Znowu lekkie skurcze które po kroplówce ustały. Rozwarcie bez zmian.  Dzień przerwy (niedziela wyborcza) I w poniedziałek propozycja cc- Mały duży. Rozwarcie się nie zmienia. Skurczow Brak. Także się zgodziłam. Padła jeszcze propozycją tasiemki ale lekarz zaznaczyl że podobnie jak balonik może.nic nie dać. Także po 6 dniach stresów i leżenia w szpitalu z nadzieją porodu sn skończyło się cc.

 

Powiem tak - nie było tragedii. Ale warto sie.psychicznie przygotować że może być taka opcja. 

2024-01-26 19:28

MamuskaJuliiIjana oj tak najgorsze było to, że wiedziałam, że to może trwać ,a w domu była córka. Ja jeszcze rodziłam 60 km od domu, więc każdy był daleko ode mnie 

Ja mam nadzieję, że tym razem nie będzie indukcji i jakoś pójdzie szybciej samo 

2024-01-26 16:15

No wiadomo ,że te czekanie stresujące :) Chociaż gdy już dzieci w domu to raczej stres dotyczy kiedy nas ruszy i czy zdążę do szpitala zanim ktoś przyjedzie do dzieci ;D Bo męża wolę wtedy przy sobie ;D