Chłopiec czy dziewczynka? 18t5d

Patrycja No maskara jakaś. No i weź komus cos daj i pomoz :/ 

U nas była podobna sytuacja tylko ,że w klatce. Chodziła rodzina po osiedlu od klatki do klatki i zbierali pieniądze. Ludzie dawali im jedzenie. Soczki w kartonikach ,świeże bułki ,jogurty...no mnóstwo tego było. To niestety potem na dole na skrzynkach pocztowych leżało pieczywo ,soczki wylewali do kałuży pod blokiem tak jawnie , jogurty wylądowały w śmietniku. No masakra! To chyba mieli wręcz za dużo skoro wyrzucali takie produkty. To aż ściskało za serce patrząc ,że człowiek kupił to dla siebie , ciężko na to pracował i chciał pomóc ,a tu wszystko zostało zmarnowane:( 

Aniss to mysmy mieli taka sytuacja x lat jak wracaliśmy ze szkoły , siedział taki i prosił o kase na jedzenie , chłopaki powyciągali swoje śniadania i mu dali , a on to wszystko do kosza… No maskara jakaś. Kiedyś jeszcze pamiętaM jak byłam na jakieś wycieczce klasowej i taka mała cyganeczka zebrala o jedzenie. poszliśmy do sklepu zrobiliśmy zakupy i daliśmy jej , jej jej ojciec czy kto taM jak to zobaczył, tak zaczął na nie krzyczeć , ze miała przynieść pieniadze , a nie jedzenie….

Aniss to jest najgorsze zamiast docenić gest jeszcze przy tobie potrafił wyrzucić to do śmietnika a później się dziwią że ludzie przestają pomagać komu kolwiek 

A zwłaszcza osoba które leżą na chodniku bo pierwsze co sobie myślę "naj*** śpi" A nie raz są to takie osoby jak my które podczas wyjścia do sklepu zaslably miały atak itp ale w większości przypadków po ubiorze można wywnioskować co nie co i pewnie dlatego ludzi omijają takich szerokim łukiem 

Ja pamietam kiedys pijaczka ktory chxial odemnie kase dla mniw bylo to cos nowego i w sumie chcialam pomoc ale widac ze to byl taki no zul;/ bedac akurat w piekarni kupilam mu bulki ;) a po wyjsciu ze sklepu wyzucil je do kosza;/ 

Ja zazwyczaj pomagam ludziom. Co innego kiedy kobieta chciała 10zl na papierosy bo musi pety zbierać po śmietnikach...

U mnie w mieście też już dawno nie spotkałam takich osób 

Justys tez dawno nie widziałam nikogo żebrzącego