Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2184 Wątki)

Cesarskie cięcie

Data utworzenia : 2013-01-15 15:40 | Ostatni komentarz 2024-04-24 13:07

P.Janik

16202 Odsłony
140 Komentarze

Tutaj możecie pisać o swoich przeżyciach związanych z CC, a także rozwiać swoje wątpliwości z tą operacją związane. Może ja zacznę ;) Marzyłam o naturalnym porodzie w wodzie, miałam już nawet wypatrzone miejsce i byłam po wstępnej rozmowie z położna. Niestety los pisze swoje scenariusze i w końcu wyszło zupełnie inaczej... Cesarkę ze względu na konflikt serologiczny miałam zaplanowaną na czwartek 16 lutego, pamiętam że wtedy czekałam już na nią i nie bałam się ani trochę. Stan małego jednak pogorszył się w środę tak drastycznie, że od razu zostałam przeniesiona na przedoperacyjną. Nie bałam się? Bałam się jak małe dziecko, ze strachu prawie zasnęłam (taka moja reakcja obronna). Sam zabieg? Nic nie boli nie macie się co martwić, nic też nie widać lekarze o to dbają. Trochę nieprzyjemne jest dziwne uczucie 'wyciskania' gdy lekarz wyjmuje maluszka... Niestety czuć dotyk mimo braku bólu i jest to trochę dziwne uczucie. Po zabiegu póki trzyma znieczulenie jest się w pełni sił, nie widać nawet że przed chwilą urodziło się dziecko... Gorzej jest jak znieczulenie schodzi, mimo kroplówki ze znieczuleniem ból potrafi zaskoczyć. Moja dobra rada, która dostałam od kobiety po 2 cesarkach. Ruszajcie palcami i stopami jak tylko odzyskujecie czucie, wtedy szybciej i łatwiej stanąć na nogi. Nie jest to przyjemne... Po 12 godzinach od zabiegu trzeba się podnieść i przejść chociaż dwa kroki. Popłakałam się przy tym jak małe dziecko i nie ma się czego wstydzić, ból jest porażający. Później jest już tylko z górki.... 3 dni po zabiegu przywykamy do tego, że coś tam boli i można funkcjonować już praktycznie normalne. Jedyne co mnie zaskoczyło i dość długo nie mogłam się przyzwyczaić do brak czucia na brzuchu w okolicach blizny, dość nieprzyjemna sprawa. Mi czucie w pełni wróciło po 8 miesiącach od porodu. A wy jakie macie wspomnienia i rady?

2014-02-17 20:59

ja myślałam, że pójdzie szybciej niż poprzedni poród, a tu nie dość że po terminie 2 tygodnie, po baloniku pod kroplowka i nic tylko bóle straszne. Po 9 godzinach na porodówce przewieziono mnie na salę na cc, znieczulenie poszło tak szybko, że nawet nie czułam (chyba taka juz byłam obolała) nawet nie pamiętałam, że po założeniu cewnika na porodówce sama przeszłam na sale operacyjnę, a miałam ponoć zaczekac na wózek ;) po podaniu mi znieczulenia położyłam sie i nadle bum do góry nogam na stole żeby szybciej zadziałało znieczulenie , byłam przerażona ale miałam bardzo miłego anestezjologa i jego asystentkę oboje mnie wspierali, samą cesarke bardzo dobrze pamiętam, to czekanie oni tam cos robia a ja nadal nie słyszę synka i nagle krzyk. Anestezjolog zaczął się śmiać, że jeszcze chwile temu odbierali porób wcześniaka 1,4kilograma a tu taki wielki człowiek z brzucha teraz i cały czas mi mówił co robią z dzieckiem, a mnie w tym czasie czyszczono i zszywano. Jak mi położyli malucha na twarzy to straciłam oddech i nagle zaczęły mi skakać na monitorze jakies parametry anestezjolog od razu wyczuł co się dzieje i mnie przekręcił na bok i podstawił miseczkę zaczęłam wymiotować bo przez chwile mnie przydusiło moje szczęście (w końcu ważył aż 4250) po tych 12 godz marzyłam żeby wstać jak juz miało to nastąpić, a że ja jestem uczulona to nie mogli mi dac nic przeciwbólowego nie potrafiłam nawet na łóżku sie podnieść. Chyba z 30 min wstawałam do pozycji pionowej siedzącej a drugie pół wstawałam na nogi na podłodze (te łóżka sa zdecydowanie za wysokie) ale jak juz mnie przewiezli na zwykła sale i dali wreszcie mojego kochane syneczka to nie liczył się ból zaciskałam wargi łzy mi płynęły, ale nie chciałam żeby mnie mąż wyręczał musiałam sama. I chyba dzięki temu mojemu zawzięciu na drugi dzień jak sie obudzilam i mleka nie miałam to pobiegłam do położnych z prośbą o pomoc. Ale faktycznie nacięcie boli bardzo, ale chyba najbardziej to boli badanie czy się macica obkurcza prawidłowo dopiero w 3 dobie nie syczałam na tym badaniu. Powiem Wam, że zawsze twierdziłam, że nie nadaję się na cc bo trzeba dawać sobie zastrzyki w brzuch, a po wyjściu ze szpitala kułam sie sama i nawet nie zostawiałam sladu jak pielęgniarki w szpitalu, a robiłam zazwyczaj to w biegu. Druga kwestia to anemia po cc ja miałam tak straszną anemię, że dostałam 2 miesięczną kurację żelazem. Co do pielęgnacji cięcia to przemywałam octeniseptem, czasem spirytusem do pępuszka małego, a pod prysznicem zawsze myłam to miejsce Białym Jeleniem i blizna prawie jest już niewidoczna. Miałam też ogromny brzuch w ciązy i po porodzie po prostu blizna była zazwyczaj nakryta fałdą skóry, dlatego stosowałam takie długie majtki wielorazowe z siateczki i podnosiłam tej fałd i w nocy wietrzyłam po prostu bliznę w dzień tez starałam sie tez nosic bardzo nisko ciuchy żeby dam jak nawięcej powietrza docierało.

2014-01-28 13:40

Mnie bolało okrutnie, bo wcześniej też miałam cc. Sama rana nie, ale pierwsze godizny po porodzie, gdy już dostałam córkę do karmienia, to był ból...pomagałam sobie ruszając stopami-takie kółka kreśliłam i podkurczałam nogi. Pić u nas można było dopiero po sprawdzeniu perystaltyki jelit i po wstaniu, ale gdy leżąc zadławiłam się śliną, to myślałam, że oszaleję. Niestety na pooperacyjnej byłam jedyną doświadczoną mamą i do tego ze zdrowym noworodkiem przy sobie, więc opiekowałam się słownie koleżankami, tłumaczyłam co i jak. Niestety dla siebie krztusiłam się śliną mówiąc...:(

2014-01-28 13:38

Każda z nas ma inna wrażliwość na ból więc co mnie bolało to inna mama nie musiała tego tak odczuwać . Choć zawsze wydawało mi się że mam dość wysoki próg odporności na ból.

2014-01-28 13:27

A mnie wlasnie obkurczanie wcale nie bolalo.. Tak samo badanie lekarzy na obchodzone. Mi bardzo szybko puscilo znieczulenie ale bol odczuwalam tylko samej rany i z tej racji raz (jeszcze gdy lezalam) poprosilam o leki przeciwbólowe - dostalam zastrzyk..

2014-01-28 08:34

Mraczek to ja jeszcze po 4 godzinach mało co czułam, działało znieczulenie jeszcze, może dlatego mnie nie bolało.

2014-01-28 08:33

Jak pisze Agulka KAŻDY PORÓD NIESIE ZA SOBĄ PEWNE ryzyko, i odczuwalność skurczy, bądź obkurczania się macicy może być różna. Ja pisałam o obkurczaniu się macicy ok 3 godzin po zabiegu gdzie na brzuchu miałam położony jeszcze ten obciążnik żeby rana się nie rozchodziła a mimo to ból był taki jak by ktoś mnie kroił od wewnątrz. Co do ugniatania brzuch to i po porodzie naturalnym nie jest miłe.

2014-01-28 08:32

Tak Agulka, to jest moje pierwsze dziecko. Nie wiem jak to będzie przy kolejnej dzidzi, ale mam taką cichą nadzieję, że skoro tutaj nic nie bolało to aż tak strasznie nie będzie :)

2014-01-28 07:49

Silje, bo Rozalka jest pierwszym Twoim dzieckiem, prawda? Niestety po każdym następnym, zarówno po porodzie sn, jak i cc, obkurczanie boli niesamowicie. Po cc o wiele bardziej, bo jest rana...