Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Cesarskie cięcie

Data utworzenia : 2013-01-15 15:40 | Ostatni komentarz 2024-06-12 05:05

Konto usunięte

17247 Odsłony
143 Komentarze

Tutaj możecie pisać o swoich przeżyciach związanych z CC, a także rozwiać swoje wątpliwości z tą operacją związane. Może ja zacznę ;) Marzyłam o naturalnym porodzie w wodzie, miałam już nawet wypatrzone miejsce i byłam po wstępnej rozmowie z położna. Niestety los pisze swoje scenariusze i w końcu wyszło zupełnie inaczej... Cesarkę ze względu na konflikt serologiczny miałam zaplanowaną na czwartek 16 lutego, pamiętam że wtedy czekałam już na nią i nie bałam się ani trochę. Stan małego jednak pogorszył się w środę tak drastycznie, że od razu zostałam przeniesiona na przedoperacyjną. Nie bałam się? Bałam się jak małe dziecko, ze strachu prawie zasnęłam (taka moja reakcja obronna). Sam zabieg? Nic nie boli nie macie się co martwić, nic też nie widać lekarze o to dbają. Trochę nieprzyjemne jest dziwne uczucie 'wyciskania' gdy lekarz wyjmuje maluszka... Niestety czuć dotyk mimo braku bólu i jest to trochę dziwne uczucie. Po zabiegu póki trzyma znieczulenie jest się w pełni sił, nie widać nawet że przed chwilą urodziło się dziecko... Gorzej jest jak znieczulenie schodzi, mimo kroplówki ze znieczuleniem ból potrafi zaskoczyć. Moja dobra rada, która dostałam od kobiety po 2 cesarkach. Ruszajcie palcami i stopami jak tylko odzyskujecie czucie, wtedy szybciej i łatwiej stanąć na nogi. Nie jest to przyjemne... Po 12 godzinach od zabiegu trzeba się podnieść i przejść chociaż dwa kroki. Popłakałam się przy tym jak małe dziecko i nie ma się czego wstydzić, ból jest porażający. Później jest już tylko z górki.... 3 dni po zabiegu przywykamy do tego, że coś tam boli i można funkcjonować już praktycznie normalne. Jedyne co mnie zaskoczyło i dość długo nie mogłam się przyzwyczaić do brak czucia na brzuchu w okolicach blizny, dość nieprzyjemna sprawa. Mi czucie w pełni wróciło po 8 miesiącach od porodu. A wy jakie macie wspomnienia i rady?

2013-10-11 14:57

święta prawda, im bardziej naturalne i o mniej skomplikowanym składzie tym lepiej :) jeśli będzie więc taka potrzeba wyślę męża do apteki, wpisuję herbatkę na listę rzeczy "może" potrzebnych po porodzie ;)

2013-10-11 10:35

Z tymi herbatkami to jest chyba tak,że bardziej działaja na naszą podświadomość :)Ja piłam może tydzień po porodzie te z herbapolu zauważyłam,że małej się lepiej purkało jak je piłam :)W składzie tam koper jest więc chyba temu,w sumie to tylko 2-3 opakowania tej herbatki.

2013-10-11 10:27

Ja herbatek nie piłam, ale za to raz w tygodniu po ostatnim wieczornym karmieniu pozwalam sobie na Karmi, podobno też pomaga na laktację. W sumie to nie widzę u siebie jakichś mega zmian, ale przynajmniej mogę się napić czegoś dobrego. No i piję też herbatę z mlekiem, bo też lubię :)

2013-10-11 09:14

Nie polecam żadnych granulowanych, Basiu. Są dosładzane,no i forma rozpuszczalnego granulatu nie wydaje mi się naturalna. Lepiej zapytać w aptece; ja stosowałam z firmy apteo, herbapol, i jeszcze jakąś nie pamietam. Są moim zdaniem lepsze i tańsze też

2013-10-09 22:46

czy pomagają, hmmm... na pewno pokarm szybciej napłynie niż po zwykłej herbacie ;) najszybciej mi się gromadzi po herbatce z Herbapolu, ale to chyba zalezy od kazdej z osobna :) mi smakuja te herbatki, wierze, ze pomagaja wiec moze pomagaja :)

2013-10-09 16:49

dobrze wiedzieć Carol :) a właśnie jeszcze ciekawi mnie czy te wszystkie herbatki na laktację- faktycznie działają i mogą cokololwiek pomóc?

2013-10-09 14:23

Basia, laktator na pewno pomoże :) najlepiej od razu na poczatq bo odpowiednio pobudzisz laktacje :) wiem bo sama uzywam i qrcze swietny jest :) na tyle jest wygodne to odciaganie ze czesto prawie przysnelam i z krzeselka spadlam wieczorem :p wszystko będzie dobrze..

2013-10-09 09:10

nastawiam się na rzekę mleka, dziękuję za wsparcie mamusie! w razie czego będę mieć do pomocy laktator Lovi! :)