Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Cesarskie cięcie czy poród siłami natury?🤔

Data utworzenia : 2022-05-08 17:24 | Ostatni komentarz 2022-08-24 22:06

Konto usunięte

11592 Odsłony
119 Komentarze

Cześć! Jestem mamą po dwóch porodach naturalnych i po jednej cesarce. 

Zdecydowanie jak dla mnie poród siłami natury jest dużo lepszy ☺️

Bardzo szybko dochodziłam do siebie po porodach naturalnych ❤️

Cesarskie cięcie dla mnie było katorgą, nie mogłam normalnie się ruszać, wszystko bolało, potrzebowałam dobrych dwóch miesięcy by dojść do sprawności całkowitej ... 

A wy mamy, który poród wspominacie lepiej ☺️

2022-08-21 14:11

Ja nie mam porównania ale z tego co czytam to u każdego to wygląda indywidualnie, u jednych lepiej jest po cc u innych po porodzie naturalnym. Wszystko zależy też od przebiegu porodu. Ja rodziłam siłami natury ale miałam pord wywoływany więc przez oksytocyne sam poród był bardzo szybki i pojawiły się pęknięcia, które było ciezko zszyć a po porodzie dochodziłam do siebie ponad 6 tygodni nim wszystko się wygoiło 

2022-08-20 14:39

Mi się udało siłami natury chociaż miałam wskazania do cesarki -  masywna przepuklina kręgosłupa,  ortopeda dał mi zaświadczenie ale miałam wolna rękę bo po porodzie SN była szansa że przepuklina się cofnie.  Było to ok 7 miesiąca,  do tej pory się nastawiałam że nie pozwoli mi rodzic naturalnie,  a po tym wolnym wyborze miałam czas do jakoś 8,5 miesiąca żeby zdecydować z gin. Na szczęście kręgosłup przez całą ciąże był ok i ustaliłyśmy ze będę próbować SN.  Do szpitala trafiłam dzień po wizycie u gin,  rozwarcie na 2 palce,  niestety przez dzien i noc się nic nie działo i planowo poszłam do szpitala że względu na cukrzycę ciążowa i nadciśnienienie.  Na drugi dzień po przybyciu -  wywoływanie z oxy i nic,  dzień przerwy,  dalej próba z oxy i nic,  dzień przerwy i dalej przebicie wód i oxy.  Jakby nic się nie działo to CC.  No i się udało że zatrybilo, chociaż skurczy nie było widać na ktg i już się nastawiałam że skończy się cięciem. Cały prod był super, trwał 5.37,  skończyło się nacięciem krocza, jednak było warto :) 

2022-08-19 09:39

ja miałam siłami natury i tak też chciałam

2022-07-24 11:33

fajerka , przeczytalam Twoj komentarz i az mi krew w zylach zmrozilo.

Nataleczka, tak probuje zrozumiec co toba kierowalo, ale niestety nie moge. My mamy zapominamy czesto ze musimy dbac o siebie, bo dziecko w szczegolnosci potrzebuje nas.

2022-07-24 08:51

Ja jak leżałam w szpitalu to też zaczęłam masować brzuch i brodawki pod prysznicem i po 3 daniach poczułam skurcze , zaczęły się pisać na ktg i wszystko się zatrzymało. Lekarz powiedział że pewnie się zestresowałam i produkcja oksytocyny się zatrzymała.  Ja już byłam tuż przed planowanym terminem porodu.

2022-07-23 20:32

To rzeczywiście było duże ryzyko ale dobrze, że w razie czego byłaś już w szpitalu więc lekarze mogli szybko zadziałać. Ja bym chyba nie zdecydowała się na coś takiego 

2022-07-23 20:27

O stymulacji brodawek temat juz byl poruszany na forum kilka razy ale osoby na forum sie zmieniaja wiec tez moglo komus umknac;)

Ja o laktatorze nie slyszalam aby  ktos probowal ale jak widac da sie ;) 

Ale zastanawia mnie ze mimo takiego ryzyka lekarze sie zgodzili na pn?

2022-07-23 19:44

Stymulacja i masowanie brodawek przyczyniają się do wywołania skurczów. Pamiętam jak położna kazała je samemu masowac lub mąż mógł pomóc. Było to dla mnie nie miłe bo nie chciałam żeby mnie ktoś dotykał w czasie kiedy wszystko mnie bolało i zaczynał się poród. Laktator tym bardziej załatwił sprawę.