Cellulit w ciąży

Tak, ta systematycznosc. I jeszcze trzy miesiące wytrzymać zeby stało się to rutyną. Trzema bardzo chcieć i się uda

Najgorzej wypracować sobie systematyczność. Tak naprawdę trzeba powtarzać jakąś czynność przez 3 miesiące, żeby weszła nam w nawyk. Przy zagrożonej ciąży postawiłbym przede wszystkich na nawodnienie.

Ja mam zawsze zapal na początku, a później wszystko leży 

Ja mam zawsze zapal na początku, a później wszystko leży 

O tak, ta systematycznosc . Z bobasem to już większość z takich rzeczy odchodzi niestety w zapomnienie. Ważniejsze jest, by co nieco posprzątać, poprasowac

Właśnie największy problem jest z tą systematycznością. Też mam szczotkę banki też gdzieś leżą i właśnie leżą a ja o nich zapominam.

Wg mnie nawadnianie to podstawą. A ja niestety leżę z tym. Czasami muszę się zmuszać do picia, często zapominam. O szczotkowaniu duzi dobrego czytałam ale nie próbowałam. Pewnie dzień, dwa i bym o tym zapomniała 

Mnie gubi ta systematyczność bo resztę mam tzn bańki chińskie, szczotkę i cellulit haha