Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2328 Wątki)

Badania prenatalne, usg połówkowe

Data utworzenia : 2017-01-04 08:30 | Ostatni komentarz 2023-10-12 18:13

Katarzyna.Krekora

15736 Odsłony
195 Komentarze

Dziewczyny, na pewno któraś przyszła mama przeżyła już usg połówkowe czy 3D lub inne testy. Przed nami w tym tygodniu takie badania i jestem ciekawa czego można się na nich dowiedzieć. Oprócz ciekawości towarzyszy mi i (o dziwo) także mężowi niezły stres - badania za kilka dni a ja już spać nie mogę. Co jeśli lekarz powie, że coś nie tak i w ogóle. Radość przeplata się z wątpliwościami - może jednak nie robić. My nie mamy możliwości odwołania, bo ciąża zagrożona, poprzednia poroniona i stres tym większy żeby było ok. Jeśli przeżyłyście takie badania proszę piszcie czego się można dowiedzieć, jak poradzić sobie ze stresem przed...a może u Was lekarz wykrył coś niepokojącego i jestem ciekawa w jaki sposób przekazana jest wtedy taka wiadomość.... Myślę, że wiele przyszłych mam przeżywa podobne rozterki... Chyba, że ja jedna panikuje :)

Konto usunięte

2018-03-24 07:07

Czasami warto udać się do innego lekarza dla potwierdzenia informacji, aczkolwiek to wszystko zależy od możliwości :) Pierwsze USG (potwierdzenie ciąży) miałam robione przez mojego lekarza. Drugie USG i pierwsze badanie prenatarne miałam robione prywatnie u specjalisty z tej tematyki, a dodatkowo miałam robione przez innego lekarza w ramach prowadzenia ciąży. Mój lekarz nie robił takiego USG. Trzecie USG miałam robione w ramach prowadzenia ciąży, ale przez innego lekarza niż mój prowadzący. Czwarte USG miałam robione przez mojego lekarza. Dodatkowo na każdej wizycie kontrolnej mój lekarz robił mi USG. Maszynę miał w gabinecie, więc mógł sobie na to pozwolić. Oczywiście nie były one tak dokładne jak te główne USG, ale zawsze coś sprawdzał :) I na każdej wizycie potwierdzał płeć, serduszko, pęcherz, nerki itd.

2018-03-23 23:08

Ja tez miałam tak jak ewelin ogolnie to 3 lekarzy mi robiło usg i w szpitalu mialam robione również 3 razy i kazdy co innego mówił

2018-03-23 21:46

Ja badania prenatalne miałam robione także przez innego lekarza niż mój prowadzący. Uważam że jest to dobre rozwiązanie bo mogłam skonfrontować informację które otrzymałam od jednego i drugiego lekarza. Zapewniło mi to wewnętrzny spokój

2018-03-23 19:05

Ja też badania prenatalne miałam robione przez różnych lekarzy wcześniej pisałam ogólnie o pierwszym usg w ciąży ;)

Konto usunięte

2018-03-23 18:54

wszystkie 3 USG miał am wykonywane przez innego lekarza. Uważam, że to dobra opcja bo czułam się spokojna, inny lekarz rzucał na nas świeżym okiem.

2018-03-23 18:51

Ja na pierwsze usg poszłam do innego lekarza niż się zapisałam bo zaczęłam plamic i szukalam jak najszybciej dostępnego lekarza a to był weekend okazało się ze miałam krwiaka 3 razy większego niż płód i ten lekarz tak mnie nastraszyl, ze to nieporozumienie i jeszcze mi wmawial, ze to moja wina, ze mam krwiaka i ze może się to źle skończyć, cala zestresowana stamtąd wyszłam. Potem u innego lekarza z innym podejściem już zupełnie inaczej, ale przez to, że ciąża była zagrożona to co do zrobienia badań prenatalnych nie miałam wątpliwości i póki co wszystko dobrze a dziś kończę 31 tc :)

2018-03-19 19:18

Ja miałam pecha do lekarza na pierwszym usg. Byłam dość szczupła, jeszcze przed okazaniem się że jestem w ciąży byłam na diecie a mimo to lekarz zrobił mi pierwsze usg przez brzuch a nie dopochwowo i wiele rzeczy nie widział albo źle widział. Napisał mi że przezierność karku jest za wysoka a na pytanie moje co to znaczy (bo sam nie powiedział, ogólnie prawie nic nie mówił przez całe badanie) zaczął mnie straszyć punkcjami, poronieniem itp. Efekt wiadomy - płacz po wyjściu. W rejestracji pani mnie uspokoiła i wyjaśniła mi całe badanie kroczek po kroczku - że jak wyjdzie to to wtedy... jak będzie tak to.... ONA, a nie lekarz. Na kolejne badania poszłam do innego lekarza - super, miły, kompetentny a badania były super i wyniki też. Jak mu opowiedziałam jakie badanie miałam był w szoku że taki lekarz tu pracuje. Ja nie bo do niego zawsze tłumy a do tamtego prawie wcale - to chyba nie przypadek ;-) Na początku był zatem stres ale potem było ok. Teraz mam super zdrowego synka :-)

2018-02-14 16:16

kaparzynka, współczuję ogromnie. Ja w pierwszej ciąży na ostatnie usg trafiłam do innego lekarza i on tak ogląda ogląda i mówi no rozszczepu nie widzę. Wtedy dopiero zdałam sobie sprawę co to takiego. Agata, to chyba normalne, ja też się stresuję mimo wszystko. agniejeska pamiętam nawet Twój wpis, jaka byłaś poddenerwowana, ale trudno się dziwić, też bym była. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)