Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Baby blues a depresja poporodowa

Data utworzenia : 2014-05-05 23:52 | Ostatni komentarz 2017-03-04 00:45

Redakcja LOVI

13680 Odsłony
184 Komentarze

Poród – przyjście na świat dziecka - jest nie tylko niezwykłym, wzniosłym wydarzeniem lecz także ogromnym obciążeniem fizycznym i psychicznym dla organizmu matki. Nierzadko obciążenie to znajduje swoje odbicie w kondycji psychicznej kobiety. Przeczytaj o baby blues i depresji poporodowej, daj ten tekst do przeczytania najbliższym. Zauważenie problemu i szybka reakcja są bardzo ważne.

2017-03-02 12:26

dziekuje :) Tez sie sobie podobalam choc to rzadkie u mnie bardzo :D A jak oddawalam suknie to malo nie plakalam hahah

2017-03-02 12:04

Ta dam! :D Ślicznie wyglądałaś :)

2017-03-02 11:56

A ja raz w życiu postawiłam na swoim i powiedziałam że to mój ślub i nikt nie będzie się wtrącał w to jak on będzie wyglądał oraz Nikt za mnie nie będzie wybierał sukni. tak zrobiłam i tak było ale o dziwo wszystkim się podobało

2017-03-02 11:29

Nie dość, ze to nasz ślub to jeszcze narzucają jak on ma wyglądać. Każda para ma swoją własną wizję tego dnia i wciskanie pomocy i rad na siłę jest okropne. Gorzej tak jak u Darii, jak idziesz na przymiarki sukni i idzie z tobą osoba, której nic się nie podoba i wszystko krytykuje. Odechciewa się mierzenia, a to co nam się podoba przestaje cieszyć.. Co innego jak ktoś poprosi o pmoc w konkretnej sprawie to ok, ale wciskanie się z butami i obraza to porażka..

2017-03-02 11:23

Daria faktycznie u Ciebie zamiast najlepszy dzień w życiu to okropny. Zamarańcza u mnie takie obrażanie było przed ślubem kilka dni. Z mężem chceliśmy wszystko sami zaplanować i załatwić, ale jego rodzice i ciotki na siłę chcieli nas uszczęśliwić swoją pomocą i tak nam wtrącali swoje trzy grosze że mąż nie wytrzymał i im wygarną, a oni się obrazili że pomocy nie potrafimy przyjąć i docenić. Koszmar, ale w dniu ślubu było już wszystko ok.

2017-03-02 09:39

Ojej Daria to nie masz zbyt dobrych wspomnień. Widzę teściowa nie mogła nawet w tej sytuacji odpuścić tylko musiała wstawić swoje 5 groszy do tego wszystkiego.. Szkoda mi, że musisz się z nią tak męczyć jakaś chora baba.. A teść jak się czuje, wyszedł już z choroby? Moje wspomnienia sięgają tylko cywilnego. Z racji, że byłam w 8 miesiącu to nie robiłam wesela, tylko zwykły obiad, a później grila dla znajomych. Moja mama odstawiała, bo siedziała z miną męczennika, bop źle ustrojone krzesła, a sok niedobry, a nie dolali soku... OMG jak na nią patrzyłam, to było mi tak przykro, że szok, a po ślubie tydzień z nami nie gadała.. Mieszkamy razem, a ona siedziała tylko w pokoju bez słowa, do dzisiaj nie wiem o co jej chodziło..

2017-03-01 22:37

Cyrkonia moja teściowa nie była ze mną chyba by mnie szlag trafił wtedy:) ona tylko komentowała na wszelki wypadek. Nie uwierzycie moi teściowie nawet jakąś tam suknię ślubną kupili. Jak mój mąż mi to powiedział a później ta "suknie" pokazał myślałam że padne trupem.ale to ludzie już wtedy byli po 60-tce więc różnych rzeczy można się było spodziewać. Moja teściowa urodziła mojego męża w wieku 40lat. Na wszelki wypadek gdyby nie doczekali ślubu swojego syna kupili mu obrączki jak się urodził(oczywiście mamy je na palcach) gdyby postanowił zostać księdzem mógłby obrączki sprzedać i miałby na sutannę i coś tam jeszcze.

2017-03-01 22:19

Daria to Ty miałaś ekstremalna sytuacje:( ale gdyby nie to moze byloby fajnie... A co do sukni to ze mną tesciowa byla suknie wybierać bo mamie sie nie chciało no ale cóż...tesciowa nie ma córki to sie cieszyla i jej się wszystko podobalo:D