Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Aborcja

Data utworzenia : 2013-05-07 17:50 | Ostatni komentarz 2024-03-21 11:12

Proud Mommy

32570 Odsłony
404 Komentarze

Czy dopuszczacie możliwość dokonania aborcji? A jeśli tak, to w jakich przypadkach?

2022-04-21 10:14

nigdy nie mów nigdy, ja nie miałam takiej sytuacji jednak mysle ze jest to bardzo cieżkie dla mam które musza z jakiś powodów podjac taką decyzje;(

 

2022-04-21 10:11

Ja bym nigdy nie dokonała aborcji jakie się urodzi takie będzie przecież jest moje.

2022-04-21 08:56

Ja też przez stratę musiałam chodzić do psychologa bo nie mogłam sobie poradzić teraz to takie normalne ... Ale miałam tak że jak widziałam inne dxeicko to się zastanawiałam jakby teraz moje wyglądało , czy byłby to chłopiec czy dziewczynka ... Straszne to jest przeżycie że nas kobiety musi to doświadczać 

2022-04-20 14:37

Mazia dla ciebie i meża musiał być to wielki stres i wielkie przyzycia które wzmocniły jeszcze wasz związek, ciekzo jest sobie wyobrazić co musiałaś czuć przy kolejnych ciążach, nie wspomne juz o badaniach penatralnych.

2022-04-20 13:19

Ja pewnie bym też psychicznie czegoś takiego nie wytrzymała więc podziwiam, że Mazia doszłaś po wszystkim do siebie, choć na pewno to nie było łatwe i potrzebny był czas by załagodzić ten ból. Z pewnością dużo par nie potrafi się uporać z podobną sytuacją ale fajnie jak się w czasie kryzysu ma wsparcie w tej drugiej połówce a i psycholog wtedy pełni bardzo ważną rolę więc też warto się zapisać by móc z kim pogadać 

2022-04-19 16:20 | Post edytowany:2022-04-19 16:21

Idziemka wiesz co u nas też tak było,że syn puchł. Miałam jedno naczyniową pępowinę więc wszystko wchodziło nic nie wychodziło. 

To są ciężkie sytuację na nas też bardzo źle wpłynęła nasza strata. Zmieniła nas to też był ciężki czas dla naszego związku. Ja byłam nawet u psychologa jeszcze będąc w ciąży bo nie potrafiłam sobie z tym poradzić. W 15 tygodniu ważyłam mniej niż przed ciążą bo nie umiałam jeść, ze stresu nawet wymiotowałam. To są straszne sytaucje i nikomu tego nie życzę. Nigdy nie myślałam,że przyjdzie mi przez to przechodzić. No i tak jak pisałam dopieor gdy mnie to spotkało zmieniłam zdanie w postępowaniu. 

Odnośnie sumienia to psycholog mi mówił,że dużo osób po aborcji nie potrafi sobie z tym poradzić i do niego trafia. Znam też osobę ,która to zrobiła bo to nie był odpowiedni czas i osoba, z którą miała dziecko więc i tak się zdarza.

Ja nie wiem jakie kiedyś były procedury,ale same badanie prenatalne nie oznaczało możliwości aborcji trzeba było zrobić amniopunkcję by wiedzieć na 100% jaka jest wada by była taka możliwość . Amniopunkcja jakoś od 16-20 tygodnia ciąży była możliwa . Nie pamiętam dokładnie wiem,że miałam umówioną wizytę,ale nie donosilam ciąży do tego czasu 

Mamakkd dziękuję, dokładnie problem z  nerkami to jest coś z czym da sobie człowiek poradzić. Ja też myślałam mamy jelita na zewnątrz damy radę,ale potem słyszałam,że tu to źle , tu tamto i tych wad było mnóstwo . Leżałam na kozetce czekając, aż te źle wiadomości się skończą pierwsza myśl,że nigdy już dzieci nie chce mieć i długo tak myślałam,że nie zaryzykuję ponownie,ale podjęliśmy ryzyko i mamy dwa małe łobuziaki :-D

2022-04-19 13:27

Zdecydowanie każda kobieta ma własne sumienie i potem z tym sumieniem musi sobie radzić i żyć dalej. Nie wiem co przeżywają kobiety, które muszą podejmować decyzje oo aborcji albo rodzić martwe dzieci i mam nadzieję, że nigdy się nie dowiem, ale jestem pewna że jest to dla nich bardzo trudne i w pewnym stopniu tragiczne. Czasami poronienie to lepsze zło niż urodzenie martwego dziecko czy dobrowolna decyzja o aborcji ale zapewne i takie sytuacje potrafią kobiety zdołować. Mam nadzieję, że w takich sytuacjach mogą liczyć na swoich mężów/ partnerów, którzy ich wspierają i przechodzą przez to razem. 

2022-04-19 10:47

Ja sobie nie jestem w stanie wyobrazić co muszą czuć kobiety w takiej sytuacji gdy stracą dziecko lub gdy dowiadują się, że coś jest nie tak. Nie mam pojęcia co sama bym zrobiła i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała stawać przed takim wyborem. Mam dwie koleżanki które straciły dziecko na początku ciąży i każda z nich inaczej to przechodziła. Jedna nie była jakoś bardzo tym przejęta bo to był początek ciąży i była w ogóle bardzo zaskoczona faktem, że w tej ciąży była więc nawet trochę odetchnęła z ulgą że "problem rozwiązał się sam", u drugiej dziecko przestało oddychać ale nie poroniła i musieli w szpitalu usunąć dziecko to bardzo to przeżyła, zrobiła nawet pogrzeb. Obu koleżankom udało się zająć w kolejną ciążę w niedługim czasie i urodziły zdrowe dzieci