Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2324 Wątki)

Aborcja

Data utworzenia : 2013-05-07 17:50 | Ostatni komentarz 2024-03-21 11:12

Proud Mommy

32631 Odsłony
404 Komentarze

Czy dopuszczacie możliwość dokonania aborcji? A jeśli tak, to w jakich przypadkach?

2014-05-28 22:57

Necia wiem i rozumiem co czułaś i czujesz, sama przez to przeszłam

2014-05-28 14:31

Jestem mamą która straciła swoje maleństwo w 13-tym tygodniu ciąży jest to okropny ból psychiczny który będzie mi towarzyszył do końca moich dni choć mam wspaniałą córeczkę i spodziewam się synka to nie jest mi w stanie ukoić bólu po utracie Henryczka. Choć poronienie nie było moją winą i nie znam jego przyczyny to w środku siebie czuję ogromne wyrzuty sumienia, że może zrobiłam coś nie tak. Nie wyobrażam sobie co muszą czuć mamy które świadomie zabiły swoje dzieci - nie chce je oceniać bonie jest to moją rolą ale dziecko to życie od samego początku bycia choćby pęcherzykiem ciążowym i zasługuje by żyć tak jak nam kiedyś dały szansę nasze mamy.

2014-05-19 12:34

Ile ludzi tyle opinii...Ja nie jestem za aborcją w przypadkach gdy ma się takie widzimisię...Natomiast uważam,że kobieta zgwałcona lub kobieta która spodziewa się chorego dziecka i jest to jeszcze wczesna ciąża mają prawo do aborcji...Nikt z nas nie może przewidzieć tego co by zrobił znajdując się w takiej sytuacji...Na całe szczęście nie musiałam podejmować takiej decyzji i jestem szczęśliwą mamą. Dla kobiet, które podjęły decyzję o aborcji była to na pewno ciężkie i nie nam je oceniać.

2014-05-18 22:33

Wczoraj znalazłam przypadkiem link do filmiku http://www.sosrodzice.pl/aborcja-pierdniecie/?utm_source=newsletter&utm_medium=mailing&utm_campaign=16052014 bez komentarza....

2014-04-24 22:16

Co do poruszonego tematu wad płodu przez Levusek, znam dziewczynę, która strasznie długo z mężem się starała o dziecko i w 6 miesiącu okazało się, że jest coś nie tak (nie wiem bo nie śmiałam pytać bo wiadomo jak ciężko jest wtedy rodzicom), ale wiem że to lekarz jej zlecił sam usunięcie ze względu na fakt, że istniało duże prawdopodobieństwo, iż mimo że donosi ciążę dziecko nie przeżyje porodu. I rozumiem, że w takiej sytuacji lepsze jednak jest rozwiązanie w 6 miesiącu (aczkolwiek to jest już zabieg zupełnie inny niż aborcja w pierwszych tygodniach) niż donosić i urodzić martwe dziecko. Ale znam też dziewczynę, która od 15 roku życia w ciągu roku przyjęła 3krotnie tabletki wczesnoporonne tylko dlatego, że uważała, ze zaszła w ciążę, bo nie pamiętała co robiła po pijaku:/ I kiedy po raz 4 zgłosiła się po tabletki lekarz jej odmówił i faktycznie w ciąży była i do dziś dnia widzę jak traktuje dziecko jakby to kara była. Więc jeśli ktoś ewidentnie nie chce dziecka to po co uszczęśliwiać na siłę. Jeśli miałabym rozważać urodzenie chorego dziecka czy nie to dziecko urodziłabym i walczyła o jego dobrobyt i jak najlepsze samopoczucie.

2014-04-24 13:13

Dokładnie Levusek!! zgadzam sie z Tobą! czasem w życiu układa się różnie niestety.. Choć będąc zdrową mamą i nie mającą żadnych takich problemów,to nie wiem,czy potrafiła bym usunąć takie maleństwo..

2014-04-23 23:28

Oj ciężki temat. Uważam, że na niektóre pytania potrafimy odpowiedzieć tylko wtedy, kiedy sami musimy podjąć decyzję. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie zrobiłabym tego, ale jakby roztrząsać to bardziej i wziąć pod uwagę możliwe wady płodu... Dziecko, które urodziła zgwałcona matka, niewinne, ale jednak niosące za sobą obraz przemocy, o której by pamiętała matka, ilekroć by na nie spojrzała. Takie dziecko zadawałoby pytania o tatę...nie można by było mu nigdy powiedzieć prawdy, bo dla dziecka to cios. Ale to jednak dziecko, które jest, które chce kochać i być kochanym... Wiec w tej sytuacji nie zrobiłabym tego :) Na pewno. Na pewno też nie oddałabym do adopcji, bo byłoby to moje dziecko. NIebyłabym w stanie oddać. Pokochałabym na pewno :) W przypadku 100 % pewności, że płód ma jakąś istotna wadę, czy deformację, która uniemożliwiłaby mu samodzielną egzystencję, rozważyłabym temat, ale tylko ze względu na cierpienie jakie to dziecko musiałoby przechodzić żyjąc na świecie. Nigdy nie ze względu na własną wygodę.

2014-04-23 22:55

Ja osobiście chyba bym się nie zdecydowała nigdy na aborcję. Ale nie wiem jakbym się zachowała gdybym w wyniku gwałtu była w ciąży i całe szczęście. Choć znam dziewczynę, która chciała urodzić dziecko z gwałtu, bo twierdziła, że to nie jest wina tej małej istotki. Moja mama usłyszała, że nie powinna już nigdy więcej zachodzić w ciążę ( po poronieniu i jakiś komplikacjach) bo zagrażałoby to jej życiu i najprawdopodobniej musieliby usuwać dziecko ( co prawda to sprzed 27-28 lat tekst lekarza) ale gdyby posłuchała nigdy by mnie nie było, nawet w ciąży lekarz mówił, że to duże ryzyko, a jednak jestem ja i mama żyje. Na pewno nie usunęłabym ciąży ze względu na zagrożenie, może to trochę niesprawiedliwe by było wobec 2 moich dzieci, ale zaryzykowałabym. Choć teraz np bardzo uważamy z mężem, bo miałam szersze cięcie (ze względu na wielkość syna) i lekarze powiedzieli mi, że gdybym chciała jeszcze dzieci to nie wcześniej niż rok, a lepiej byłoby półtora poczekać,Zdaję sobie sprawę, że wiele matek mówi podobnie i robi podobnie i niestety nie kończy się to dla nich szczęśliwie, ale dzieci to tak wielki dar, że ja nie potrafiłabym z niego zrezygnować, albo się go pozbawiać poprzez aborcję.Choć pewnie powiecie, że tak piszę, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale wiem, że walczyłabym dla tego maleństwa, dla nas obojga.