Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2325 Wątki)

Bliźniaki w rodzinie

Data utworzenia : 2015-06-15 15:53 | Ostatni komentarz 2016-04-17 00:08

beti2270

6655 Odsłony
104 Komentarze

Powiedzcie czy w Waszych rodzinach były, albo będą bliźniaki? U mnie w rodzinie były - mój dziadek ze strony taty miał brata bliźniaka, a mój mąż miał siostry bliźniaczki. teraz ja sama jestem w ciąży z bliźniaczkami, a mam już dwóch synów... Jak myślicie czy to kwestia genów, czy może czynników zewnętrznych? Ja zaszłam w ciążę chodząc na zajęcia fitness i to było po pierwszych zajęciach, kiedy przez kilka dni ledwo chodziłam. Na wizycie lekarz znalazł trzy pęcherzyki, ale "żywe" były dwa, a potem ten pęcherzyk się wchłonął.

2016-04-17 00:08

Gudrun to Twoja mama z drugiego piętra znosić Was nie miała łatwo. :) Ale na szczęście sobie radziła. Innego miejsca nie miała w sumie jak sobie radzić. Ale z trojaczkami to faktycznie jest jeszcze gorzej. Bo tata zazwyczaj w pracy a z dziećmi zostaje biedna mama z dwoma rękami a trójką dzieci.

2016-04-16 11:06

Karolina.K, moja mama przy znoszeniu wózka, to najpierw wózek, prosiła sąsiadkę o spojrzenie, potem jedna i druga. Inaczej się nie dało. Mieszkała na 2 piętrze wówczas. Osiedle do tego było cały czas w budowie, więc dróg nie - czasem jakiś robotnik pomagał by nie iść po błocie. Ale też rozmawiałam z mamą trojaczków - bliźnięta jedno jajowe + jedno. W szpitalu pielęgniarki już pomogły "ustawić" troszkę dzieci i potem dziadkowie też upominani byli, by nie nosić, gdy nie ma potrzeby, to dziewczyna dała radę. Mieli swój tryb i szło, ale łatwo nie było.

2016-04-16 10:44

Karolina gdybyś musiała to dałabyś sobie świetnie radę, bo kto da radę jak nie super mama. Wtedy człowiek wydaje mi się, że ma podwójną moc chociaż jak napisała Adamos na pewno nie jest łatwo i często jest się bardzo zmęczonym ale nie ma przecież wyjścia i trzeba sobie radzić.

2016-04-16 08:22

Nie wyobrażam sobie tego dziewczyny. Choćby spacer. Mieszkam na 4 piętrze i nie mam windy. Już teraz znoszenie wózka z dzieckiem to nie lada wyzwanie... Wiadomo, że jak człowiek zostanie postawiony przed faktem dokonanym to nie ma wyjścia i musi sobie poradzić...

2016-04-16 08:15

U mnie w rodzinie bliźniaków troszkę było, u męża też. Ale w mojej rodzinie tylko ja z siostrą jednojajowe. Moja mama była zaskoczona. Wtedy były czasy, że usg nie było tak powszechne, ale podejrzenie było, bo duży brzuch, bicie serca dziwne i tak się lekarzowi wydawało. Dostała skierowanie na usg, lekarz nawet dobrze nie przeczytał i powiedział ok. Na co mama, to nie bliźniaki? No to jeszcze raz, i bliźniaki potwierdzone. Tata długo jej się nie przyznał, że jego tata z bliźniaków, a mama ma rodzeństwo bliźniaki. Mama dosyć szybko w szpitalu musiała leżeć, miała problemy z donoszeniem ciąży. Mówiła, że miała brzuch tak napięty, że to czy ma skurcze podczas porodu, mówiła jej położna. Zresztą po tej ciąży ma bardzo duże rozstępy. Mówi, że na początku było ciężko, mój tata studiował, więc nie było go w tym czasie za bardzo, później wojsko, wówczas trudne do uniknięcia. Czasu było mało i jak raz została tylko z jednym dzieckiem w domu, bo drugie w szpitalu musiało być, to nagle był duży luz. Dużo czasu. Ale do pomocy, np. przy kąpieli ktoś stale był potrzebny, zwłaszcza na początku. Samej jej trudno było to ogarnąć. Moja mama miała to szczęście, że dosyć szybko z siostrą noce całe zaczęłyśmy przesypiać ;-).

2016-04-16 06:06

Jak już urodzi się dwójka to nie ma innego wyjścia jak się spiąć i trzeba dać radę. Czasem jest bardzo ciężko, ja nieraz jestem zmęczona, praktycznie codziennie i tylko kilka godzin w nocy pozwala mi na regenerację, a cały dzień na nogach.

2016-04-15 21:00

Karolina gdyby jednak okazało się że są bliźniaki wszystko udałoby się zorganizować i na pewno dałabyś sobie radę z dwójką urwisów. :)

2016-04-15 20:19

Gdy byłam lekarza potwierdzić ciążę powiedział, że z badań krwi (duży przyrost BHCG) wynika, że będzie to ciąża mnoga albo duże dziecko. Mój mąż był w siódmym niebie ale mnie nie było do śmiechu. Nie wiem czy poradziłabym sobie z organizacją dwójki dzieci. Mam problem z jednym a co dopiero mieć dwa takie urwisy. Szczerze podziwiam mamy które to ogarniają. Wielki szacun!