Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2187 Wątki)

Mój poród

Data utworzenia : 2013-01-14 23:25 | Ostatni komentarz 2017-12-14 15:46

destiny_89

18861 Odsłony
126 Komentarze

Tutaj podzielmy się wrażeniami ze swojego porodu. Jaki był? Ile trwał? Czy wszystko przebiegło bez komplikacji?

2013-01-15 10:54

Zapomniałam napisać,że bardzo pomocne jest dobre oddychanie(położna kazała mi oddychać tak jak lokomotywa heh),kręciłam też biodrami ósemeczki,natomiast piłka mi nic nie pomagała

2013-01-15 10:52

Ja na porodówce znalazłam się przez wysokie ciśnienie.Generalnie jak już zjawiłam sie na izbie przyjęć ciśnienie się unormowało i już nie było z nim problemu.Nic się nie działo.Przespałam całą noc na porodówce.O 8 rano dostałam kroplówkę.O 10 zaczęłam przeć i po 15 minutach córka była na świecie.Wszystko szło dość sprawnie.Fajną miałam położną,która powiedziała mi już po,że rodziłam książkowo. Ból straszny,ale do przeżycia:)

2013-01-15 10:38

ja byłam nastawiona na naturalny , ale mojego lekarza tknęło kazał mi zbadać wzrok ponieważ chodze w okularach a 6 lat wczesniej miałam powazny wypadek. Dostałam skierowanie do szpitala i zrobiłam na dwa tyg przed planowanym terminem. Okazło się że mam kiepska siatkówkę z tendencja do odklejania się! byłam w szoku. Oczywiście obowiązkowe cc. Doskonale pamietam jak kładalm sie na stole, pamietam zastrzyk w kręgosłup ( nic nie bolał) pamietam zarciki i dowcipy lekarzy i pielęgniarek i słowa ze mam najpiękniejszego syna na oddziale:-)))) Całośc trwała ok godziny. Pamietam też ból jaki mi towarzyszył godzinę po operacji :-///

2013-01-15 08:37

Ja swój poród wygłaskałam... Byłam w 41. tc, kiedy trafiłam do szpitala ze skierowaniem od swojej ginekolog. Prawdopodobieństwo, że zatrzymają mnie w szpitalu było zerowe, dlatego zaryzykowałam - skłamałam, że nie wyczuwam ruchów płodu, by choć KTG zrobili. Najpierw jednak mało uprzejma położna zaglądnęła do mojego środka i bezbarwnym głosem stwierdziła, że \"tu się nic nie dzieje, wszystko długie i zamknięte\". Poprosiłam córcię o współpracę i namiętnie głaskałam brzuch. Podczas KTG pojawiły się pierwsze nieregularne skurcze. Zostałam w szpitalu. Jeszcze tego samego dnia odszedł mi czop i miałam rozwarcie na 3cm. W nocy szyjka się zgładziła i wiedziałam, że za kilka godzin powitam Marysię. Od regularnych skurczów do końca porodu minęło 5 godzin, więc nie było tak źle :) Sytuacji kryzysowych naliczyłam dwie - raz (podczas KTG) tętno Małej zaczęło spadać, dostałam więc zastrzyk z papaweryny. Ona doszła do siebie, ja miałam takie drgawki, że nad ciałem nie panowałam. Druga sytuacja to już przy partych - po trzecim partym pękłam tak szybko i tak szeroko, że Marysia wyskoczyła wraz z łożyskiem, Położna, która w tamtym momencie przygotowywała dopiero narzędzia do ew. cięcia krocza, ledwo dobiegła i w porę złapała dziecko, za co chwała jej. Jak wspominam poród? Jako najpiękniejsze wydarzenie w całym moim życiu :)

2013-01-15 00:01

Ja miałam cc z zaskoczenia, tzn wiedziałam że będę krojona bo mały był ułożony miednicowo, ale poszłam kontrolnie na ktg po terminie (wypisałam się sama do domu, gdyż poszłam w terminie do szpitala tak jak mnie lekarka skierowała ale nie miałam skurczy ani rozwarcia więc nie było sensu tam leżeć jeszcze kilka dni) i mały miał skoki bicia serduszka więc mnie położyli po 2 godz na stół. Mąż przyleciał cały spocony z pracy jak zadzwoniłam i powiedziałam, że zostaję w szpitalu i będę cięta. Cudowne uczucie jak zobaczyłam maluszka przez chwilkę, łzy mi leciały i pan anestezjolog je wycierał. CC bez komplikacji.

2013-01-14 23:36

Mój porod byl wywolywany 4 dni po umownym terminie juz nie pamietam tego bolu, wiem aby ze bolalo he he od razu jak urodzilam to zapomnialam trwal 4 godziny i 10 minut