Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2169 Wątki)

W ciąży pozwólmy sobie pomóc- nie jesteśmy herosami!

Data utworzenia : 2013-09-30 22:37 | Ostatni komentarz 2014-10-27 16:09

Megi84

5568 Odsłony
41 Komentarze

Ciąża to piękny czas, który wbrew pozorom szybko mija. Cieszmy się więc nim maksymalnie, odkrywając co chwile nowe doznania. Kiedy zobaczyłam na teście dwie kreski, byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Wiedziałam, że 9 miesięcy to dużo czasu, aby przygotować się do najważniejszej roli w życiu. Pomimo tego wyjątkowego stanu, starałam się robić wszystko tak jak zawsze. Oczywiście zbilansowałam dietę, zaczęłam bardziej uważać na siebie, ale nie zrezygnowałam ze swoich obowiązków. Do 6 miesiąca pracowałam, jeździłam na rowerze i spędzałam aktywnie czas. Robiłam zakupy, chodziłam po górach, szalałam z obowiązkami domowymi (zwłaszcza, że niedawno skończyliśmy dopiero urządzać nasze nowe mieszkanie), nie mogłam usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż 5 minut i uważałam, że jestem nie do zdarcia. Twierdziłam, że ciąża nie może mnie ograniczać ruchowo. Nie przyjmowałam pomocy, bo chciałam pokazać, że mogę sama wszystko ogarnąć. Do czasu...kiedy w w połowie 7 miesiąca nadwyrężyłam sobie plecy tak mocno, że przez dwa tygodnie leżałam plackiem i nie mogłam się ruszyć oraz kiedy podczas szaleńczych porządków o mało co nie spadłam ze schodów. Dotarło wtedy do mnie, że muszę przystopować. Zwolnić tempo i zacząć wypoczywać. To, że kurze nie są starte, a bielizna w koszu aż prosi się o pranie, nie świadczy o tym, że nie panuję nad domem i nie daję rady. W końcu zdałam sobie sprawę, że nie jestem herosem i nie zapanuję nad całym światem. Teraz, kiedy do porodu zostało niespełna 5 tygodni, nie wstydzę się powiedzieć, że nie mam siły, że brakuje mi tchu. Nie wstydzę się poprosić o pomoc. Każdy z moich bliskich nie mógł się doczekać, aby odciążyć mnie, pomóc, ulżyć. I nie oznacza to wcale, że uważają mnie za słabą. Dajmy sobie pomóc. To nic strasznego! Zaczynam ten wątek, aby pokazać innym, że możemy mieć chwile słabości i nie oznacza to wcale, że jesteśmy słabe.

2014-10-27 16:09

Mi jedynie tydzień przed porodem mama pomogła umyć okna, bo wtedy to już nie byłam w stanie.

2014-10-27 13:15

Ja się ostatnio trochę zawiodłam na bliskich. Niby wszyscy deklarują, że jak potrzebuję to mam prosić o pomoc i co? Powiedziałam dziewczynie brata, że jeśli może to mogłaby umyć mi okno w sypialni, bo jak przyjdzie drugie łóżeczko to okno będzie zastawione. Miała tydzień wolnego, upłynął kolejny tydzień i dupa - nic. Teściowa tez miała przyjechać pomóc, że nie wspomnę o bratowej, która miał kilka razy w tygodniu się pojawiać. Za okno chyba się sama zabiorę - jest dosyć nisko i już jest przystawione nasze łóżko więc będę miała chyba łatwiej. Koleżanki jak przychodzą to same chcą za szmatę się chwytać ale jest mi głupi aby obce osoby mi sprzątały:/

2014-10-08 23:09

Podnoszenie rąk przede wszystkim może spowodować zawroty głowy i utratę równowagi. W sumie to macie rację. To jedyny taki okres w życiu, kiedy trzeba dać się rozpieszczać otoczeniu. Nigdy później nikt już nie będzie nas w taki sposób traktować; ) Ja właśnie leżę i pachnę, a chlopaki same sobie dają radę w domu:)

2014-10-08 22:40

Niektorych rzeczy robic sie po prostu nie powinno, ze zdrowego rozsadku. Nie powinno sie wlsnie wieszac firanek, stawac na jakichs taboretach itd, ciezarna ma czesto inny srodek ciezkosci i problemy z rownowaga i moze sie to zle skonczyc. Podnoszenie rak wydoko do gory towniez nie jest wskazane, bo moze odkleic sie lozysko.

2014-10-08 14:32

ja jak byłam w pierwszej ciąży mój mąż przejął cześć obowiązków domowych takich jak mycie okien, wieszanie firanek, odkurzanie robił to do tej pory

2014-10-08 11:59

Mamuśka - rozumiem że boisz się szpitala ale czasem przy takim maluchu w domu szpital to najlepsze rozwiązanie. W domu nie umiesz "mamaaa" zignorować, nie wziąć na ręce itp. W szpitalu nie ma się wyrzutów sumienia ani dylematów. Oczywiście nie życzę Ci tego Macie rację zdecydowanie że nikt nam nie będzie w stanie pomoc, dopóki im nie pozwolimy. Ja w ciąży ppozwalłam się wyręczać :) to jedyny taki czas w życiu ;) trzeba korzystać :)

2014-10-08 09:47

W takich przypadkach pomoc najbliższych jest nieoceniona.

2014-10-06 21:32

Margi ja też się tego obawiam, że będzie coś nie tak i będzie trzeba w szpitalu zostać. Jutro jadę na badania ale mają mnie wypuścić. Przedwczesny poród mnie przeraża właśnie dlatego, że w domu trzylatek, a do tego ostatnio mam etap "maaaamaaaa". Mam nadzieję, że nic niepokojącego nie znajdą. Jak na razie przy gorszych dniach mogę liczyć na pomoc mamy - mogę jej zawieźć małego na kilka godzin i odpocząć. Niestety gorsze dni zrdarzają się coraz częściej :/