Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2331 Wątki)

Jak długo trwała u Was akcja porodowa w pierwszej ciąży i kolejnych?

Data utworzenia : 2013-09-05 20:27 | Ostatni komentarz 2016-11-12 09:58

Marta1984

7973 Odsłony
96 Komentarze

Dziewczyny jak długo trwała u Was akcja porodowa? Czy przy drugim dziecku było o wiele szybciej? Chyba to zależy od czasu jaki upływa między porodami. Moja mama rodziła mnie 12 lat po mojej siostrze i lekarz stwierdził, że poród będzie miała jak pierworódka. Faktycznie.

2013-09-06 20:19

wody odeszły mi chwile po północy. jakoś koło 1:30 byłam w szpitalu bo musiałam jechać taksówką do miasta jakieś 40 km ode mnie z racji porodu w 35 tygodniu ciąży. patologia ciąży była tylko tam oraz w mieście 70 km ode mnie więc... :)) dojechałam, skurcze były okropne... stwierdziłam, że jak takie są skurcze to porodu nie przeżyje. o 3:50 na świecie był mój synek po 16 minutowej akcji porodowej :) porodu nie czułam wcale. ani razu nie krzykłam, lekarz pochwalił mnie za idealną klientkę :P dali mi nalepkę dzielny pacjent haha :D tylko białka miałam przez ponad tydzień przekrwione jak wampir od parcia. ale podobno parłam idealnie i załapałam za pierwszym razem. ja tam nie wiem , ale lekarz się chyba zna na tym co mówi :P ale te skurcze co męczyły mnie od północy... MASAKRA!!! gorzej niż sam poród. a w taksówce myślałam, że umrę!! tur tur tur SKURCZ tur tur tur tur SKURCZ. wyturkotało mnie nieźle na tej wiejskiej drodze :/ i portfel też mi poturkotało bo niedziela+noc+kilometry=250 zł ...

2013-09-06 14:27

Ja dzień przed porodem trafiłam na PC, w międzyczasie dostałam nieregularnych skurczów, ale nadal byłam pozamykana na wszystkie spusty :P W nocy miałam już bardziej regularne skurcze, już nawet byłam pewna, że zacznę rodzić, ale, gdy wczułam się w liczenie, to czas pomiędzy skurczami zaczął się wydłużać. Za to położna w nocy stwierdziła zgładzenie szyjki. Rano dla odmiany okazało się, że znowu nic się nie dzieje. Po 12 zrobiono mi ktg i godzinę później byłam już na porodówce czekając na jakąś regularność skurczową. Po kolejnych 5 godzinach Marysia była już z nami. Od tamtej chwili mija właśnie rok :D

2013-09-06 13:36

My mamy na razie tylko jedno dziecko :) lekkich skurcze dostałam o 18 w czwartek o 2 w nocy były już regularne więc poszliśmy z mężem do szpitala jednak okazało sie ze nie mam rozwarcia. Położyli mnie na ginekologicznym ze skurczami co 5 min na 8 osobowej sali. Po nieprzespanej nocy o 10 rano w piątek obejrzał mnie lekarz i stwierdził rozwarcie 1 cm ... Zawiezli mnie na porodowke i podali ostytocyne i po 8 h o 18.20 urodziłam synka :)

2013-09-06 11:05

U mnie to trwało bardzo szybko;) Choć to był mój pierwszy poród, wszystko przebiegło szybko i sprawnie. O godzinie 2.30 obudziło mnie "dziwne" kopnięcie w bok brzuszka, więc wstałam, obudziłam męża i mówię mu, że to chyba już... Więc zanim do końca się spakowałam, wzięłam prysznic, ubrałam, to chwilkę trwało. A do tego wtedy pierwszy raz spadł śnieg, więc jechaliśmy bardzo pomału i ostrożnie. Zanim mnie przyjęli , wypodpisywałam wszystko, wybadali mnie, sprawdzili rozwarcie , podpieli KTG to też trwało... Ojjj uwierzcie trwało... A już o 6.20 przyszedł mój synek na świat:)

2013-09-06 10:55

Ja wylądowałam na porodówce z wysokim ciśnieniem.Na oddziale ciśnienie było ok (był wieczór),a tak poza tym nic mi się nie działo.Przespałam całą noc i nic.Coś jakby lekko mnie wcześnie rano brzuch podolewał,ale to tak krótko.O 8 podano mi kroplówkę o 10.zaczęłam przeć,a 10.15 mała była już na świecie. Całość trwała 2h15min. Nie wiem jak to jest przy kolejnej ciąży,ale mówią że idzie to szybciej.moja jedna szwagierka drugie dziecko urodziła szybko dostała skurcze rano takie mocne i regularne,mąż ją zawiózł do szpitala i tyle co wrócił do domu z powrotem a szwagierka dzwoni ,że urodziła. Moja mama mnie rodziła 12 godz,a moich braci bliźniaków 24 h-czy coś takiego

2013-09-06 08:34

Mnie pobolewało już dzień przed i to były mocne ale tak rzadkie skurcze, że nawet nie pomyślałam o bliskim porodzie. W nocy i na drugi dzień też ból ale lekarze na obchodzie stwierdzili, że rozwarcia nie ma więc to nie to. Około 15 odeszły wody więc znów trafiłam na fotel i tym razem zawyrokowano, że mogę jechać na porodówkę ale zanim to nastąpiło poskręcałam się jeszcze trochę na łóżku przy KTG :) Matiś urodził się o 22.22. Moja mama rodziła po 14 i 16 godzin i bałam się, że też mi się to przytrafi ale wydaje mi się, że tak do 10 godzin jest najczęściej.

2013-09-06 06:45

Ja narazie mam jeden poród i jedną ciąże za sobą. I w tym przypadku ja odczuwałam skurcze już od godziny 00, ale były z przerwami bo zanikały, o godzinie 06.00 pojechaliśmy do szpitala i tam mi powiedziano, że akcja może się jeszcze zatrzyma, byłam dokładnie w 40 tygodniu ciąży. I tak chodziłam po szpitalu , albo leżałam i czekałam na reakcję położnych, chociaż już płakałam z bólu, ale one uważały, że to jeszcze nie. O godzinie 14, wzięły mnie na porodówkę i podłączyły do KTG i tam się męczyłam już do godziny 20 i wtedy przyszła na świat Nasza córeczka, która obróciła nasze życie do góry nogami. Mówią, że drugi poród jest łatwiejszy... Nie wiem, ale słyszałam że to nieprawda. Tak jak pisze Karolinka wszystko zależy od dziecka i przebiegu ciąży.

2013-09-05 20:54

hmm... to wszystko zalezy jak przebiega ciaza :) moja pierwsza przebiegala bezproblemowo, w nocy obudzil mnie bol brzucha (jak na okres) ale pozniej przeszlo, rano pojechalam do szpitala, o 10 zaczely mi sie skurcze i byly od razu intensywne i czeste a urodzilam o 19 - to byl porod pierwszy. Za drugim razem mialam ciaze podtrzymywana, bo skurcze wystepowaly od 33 tygodnia, bralam fenoterol, izoptin i magnez i lezalam. Mimo to w 37 tygodniu skurcze byly czestsze, urodzilam pierwszego dnia 38 tyg, ale mimo, ze skurcze byly to musialam miec cesarke. Dodam, że przy drugim porodzie skurcze były bardziej odczuwalne, bardziej intensywne i bolesne, a cesarke zarzadzono dopiero przy skurczach porodowych i pelnym rozwarciu. Drugi synek urodził sie o 19.25, można stwierdzić, że drugi porod trwal dluzej niz pierwszy bo skurcze trzymaly mnie od dnia poprzedniego. Zależy wszystko od kobiety i dziecka, moje drugie bylo bardzo ruchliwe, szybko pchalo sie na swiat i znacznie gorzej znosilam ciaze.