Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2184 Wątki)

Połóg - jak sobie radzić w tym trudnym okresie

Data utworzenia : 2013-07-04 21:34 | Ostatni komentarz 2020-03-31 15:37

Redakcja LOVI

24485 Odsłony
142 Komentarze

Urodziłaś! Gratulacje! Było ciężko a teraz potrzebujesz trochę czasu, by wrócić do pełni sił i zdrowia. Ten czas to połóg. Przeczytaj, co się dzieje w Twoim organizmie, na co powinnaś zwrócić uwagę i co może Cię zaskoczyć. ----- Maria.Z: Połóg Jak radziłyście sobie podczas połogu? Czy coś was męczyło? Jak wspominacie ?

2015-02-18 17:13

Oj tak, coś o tym wiem. Ja właśnie byłam taką Zosią Samosią po urodzeniu córki. Po urodzeniu synka kilka lat później zmieniło się to, tak jak Klio sytuacja mnie zmusiła bo miałam już dwójkę dzieci, do tego doszło przeziębienie i osłabienie. Mi dużo pomogła moja mama i mąż za co jestem im wdzięczna.

2015-02-18 14:31

Zofia bo większość mam jest takimi Zosiami Samosiami, które chcą wszystko same..Ze mną było podobnie, choć sytuacja zmusiła mnie trochę do tego bym prosiła o pomoc. Gdy mój partner musiał wrócić do pracy, a ja dojeżdżałam do szpitala oddalonego od mojego miejsca zamieszkania o 60km z kolegą, który dojeżdżał do pracy, było to dla mnie b. duże udogodnienie i za taką pomoc jestem mu dozgonnie wdzięczna. Po powrocie do domu starałam się być mega zorganizowana, gdy córka śpi to ja poodkurzam, umyję podłogi,poprasuję i jeszcze obiad ugotuję..Odpoczynek? niekoniecznie, na wszystko przyjdzie czas, a tego czasu było coraz mniej. Korzystam z pomocy partnera najczęściej rano gdy on zajmuje się dzieckiem ja załatwiam sobie sprawy czy to na mieście czy w domu. Z kolei gdy on ma wolne jakoś ciężko nam się zorganizować, może nie tyle nam co mi..w tym czasie jestem w stanie zrobić o połowę mniej niż jestem sama z córką. Korzystam również z pomocy mamy np. gdy wykorzystuję ją do wyjście z wnuczką na spacer, bym mogła sobie trochę odpocząć czy nadrobić zaległości..Pomimo tej samodzielności to taka pomoc bliskich jest na wagę złota.

2015-02-18 10:42

Rola ojca w tym czasie jest bardzo, bardzo ważna. Dlatego jeśli jest taka możliwość, warto, żeby tatuś wykorzystał przysługujące mu 2 tygodnie urlopu tacierzyńskiego. Mój mąż niestety na urlop pozwolić sobie nie mógł, bo miał nową umowę w pracy i najzwyczajniej na świecie by sobie u szefa nagrabił. Bardzo żałuję, że to się tak poukładało. Aby tyle dobrze, że kończy pracę dosyć wcześnie i popołudniami mi pomagał. No i mogłam zwalić na niego wszystkie mniej istotne obowiązki :)

2015-02-17 22:32

Samanta dlatego odpoczywaj, nie nadwyrężaj się, opiekuj się dzieciakami i korzystaj z każdej pomocy jaką Ci zaoferują. Tak jak mówisz, obiad można zrobić na kilka dni, kurz nie zabija, a najważniejsze to szybko dojść do siebie. Ja też żałuję, ze za dużo robiłam na początku i nie prosiłam o pomoc.

2015-02-17 18:22

Ja polog po cc wspominam dobrze bol byl okropny ale wart tego ze mam dzidziusia:) po cc nie wyobrazalam sobie jak ja sie wyproznie,.. siku ok ale to drugie... az w koncu lekarz przyszedl i powiedzial ze jak nie zrobie to bedzie lewatywka:) jak to uslyszalam to chyba ze 4 razy bylam:) tak mnie nastraszyl:) po powrocie do domu to juz wszystko wrocilo do normy:) nawet zapominalam ze mam brzuch poszarpany:)

2015-02-17 18:15

Też polecam sexi majteczki z siateczki ;) dla mnie po cc to był najlepszy wynalazek, bo było też gorąco a dzieki nim było mi idealnie. Koleżanka z sali ubierała od razu zwykłe, w dodatku nie bawełniane tylko "śliskie", no i zaczęła się jej po tygodniu babrać, bo przewiewu nie było. Nawał pokarmu zwalczyłam laktatorem na szczęście i nie musiałam łykać leków. Po porodzie, póki kręgosłup nie dojdzie do siebie, nie powinno się schylać ani dźwigać.. ale wiadomo łatwo mówić. A jeszcze jak ma się drugiego małego brzdąca, to pewnie trudno się do tego zastosować. Na szczęście u mnie mąż był długo w domu, to podawał mi dziecko do karmienia, odbijał i go nie dźwigałam. Do przebierania najlepszy okazał sie przewijak na łóżeczku, bo akurat był na takiej wysokości, że nie trzeba było się schylać.

2015-02-17 10:10

Najważniejsze to się nie nadwyzrezac - w sumie to łatwo to tak powiedzieć a ciężej zrobić ale na okres połogu warto zorganizować sobie tak życie, by nie robić nic ponad to co do zrobienia jest konieczne. Za pierwszym razem sama wiem, że przeholowalam - zupełnie niepotrzebnie ale też i ktoś wywieral na mnie za duża presję.. Tym razem wiem, że nic nie musze prócz tego by zajmować się moimi dzieciaczkami ; ) Obiad może być dwudniowy a trochę kurzu nigdy nikomu nie zaszkodziło..; )

2015-02-17 09:39

U mnie okres połogu przeszedł znośnie. Nie byłam nacinana ani przy pierwszym ani przy drugim porodzie, więc wszystko w miarę szybko wróciło do normy. Co było dla mnie najtrudniejsze? Przy pierwszym dziecku - piersi, zastój i zapalenie, kilka dni po porodzie. Co za ból, nigdy go nie zapomnę. Miałam ogromny problem z karmieniem piersią, bo pokarmu w pierwszych dniach po porodzie nie miałam w ogóle. Kazano mi przestawiać i masować piersi. Córka strasznie płakała nie chciała ssać, ja sama sobie, bo co mi mąż w tej kwestii miał pomoc, choć bardzo chciał. Ogólnie byłam podłamana i płaczliwa. Doszłam do siebie tak po 2 tygodniach. W drugim połogu też powtórka z rozgrywki ale tu już nie doszło do takiego stanu, byłam mądrzejsza, również brak pokarmu, próbowałam przestawiać ale podobnie jak z córką syn załapał butlę. Ogólnie piersi to był główny problem w moim połogu. Rodziłam naturalnie i dość szybko udało mi się dojść do siebie, z chodzeniem, siadaniem nie miałam większego problemu. Wiadomo byłam obolała. Po porodzie na co mogę zwrócić uwagę, trzeba uważać bo organizm jest osłabiony i nie trudno o infekcję, przeziębienie. Mnie złapało tak po tygodniu od porodu synka przez to, że wyszłam na dwór i nie zasunęłam kurtki, byłam bez szalika. Choroba gotowa bo byłam osłabiona po porodzie.