Pieluszki jedno czy wielorazowe ?

Lea, ale to one wtedy mają coś w swoim składzie co zabija te bakterie? Że nie muszą być prane w 100 stopniach? Ja przez te Clostridium przeżyłam taki horror z 2miesięczną córką, że osobiście nigdy się do tego nie przekonam, ale ciekawi mnie jak producent zapewnia, że te bakterie zginą w niższej temperaturze.

To w sumie też więcej wody schodzi i prądu na pranie, więc coś za coś.

Przyznaję się używam pieluszek jednorazowych z jednej przyczyny key to dla mnie wygodne przy dwójce dzieci teraz przy trójce prania, odplamiania mam ogromną. Dlatego ułatwiam sobie życie i używam pieluszek jednorazowych. Nie mam problemu z odparzeniami itp dbam o pilocie obmuywam po każdej zmianie itp.

Byłam przeciwna wielorazowym, uwazalam, że nie chce cofać w przeszłość i prac pieluchy jak nasze babcie w garze . Z perspektywy czasu i doświadczeń jako mama zaczynam coraz świadomiej na to patrzeć. Dłuższy czas mieliśmy problem z zaczerwienieniami i odparzeniami po pieluszkach. Wtedy uznałam za zasadne fenomen pieluch wielorazowych. Lea bardzo dzięki za dużo cennych informacji. Przhjemnie czyta się takie wiadomości kogoś, kto ma styczność z pieluszkami i wie co i jak

Inka Rozumiem obawy, ale pieluchy wielorazowe były badane pod kątem bakterii i jak pierze się w prawidłowy sposób, to są bezpieczne. Pierze się w 60 stopnia co najmniej przez 2 godziny (mi płukanie + pranie wychodzi ponad 3 godziny) i w proszku do białego zawierającego TAED. Jeżeli przestrzega się tych zasad to bakterii nie będzie. Kiedyś zezwalano na pranie w 40 stopniach jak się doda odkażacz, ale właśnie z badań wyszło, że wtedy bakterie nie były wybite do końca. 

Mazia Teraz w użyciu mam głownie 15 pieluch PUL + wkłady i to wystarcza żeby prać co 2-3 dni. Mam jeszcze inne, wełniane, ale ich używam sporadycznie. Na noc przeszłam na jednorazówki, bo mały za dużo w nocy sika a już nie chciałam wstawać żeby zmieniać mu pieluchę. I na wyjścia  czy odwiedziny też zazwyczaj zakładamy jednorazówki. I te pieluchy PUL które mam nadają się do suszenia w suszarce, ale teraz póki ładna pogoda to suszę na dworze.

Aniss Prasować pieluch nie trzeba, nawet się nie powinno, bo gorzej wtedy chłoną. Takie zwykłe tetrówki średnio się nadają, bo są za mało chłonne. Ja do wielopieluchowania kupowałam tetrę z wyższą gramaturą a teraz przeszłam już na wkłady wpinane do otulacza i to dużo szybsza i wygodniejsza opcja. Nie wiem jak z zużyciem wody, ale ja nigdy nie piorę pieluch samych. Płuczę je w pralce na programie 30 minutowym a później dokładam ścierki, ręczniki, pościel i piorę wszystko razem, więc nie ma wolnych przerobów. Moczyć nie trzeba. Po użyciu wkładasz do worka i czekają na pranie. Tylko teraz po rozszerzaniu diety trzeba kupę spłukiwać. Z tym jest trochę zabawy. Czekam aż kupka zrobi się bardziej stała, bo wtedy będzie łatwiej się jej pozbyć z pieluszki.

Ja stosowałam przy pierwszym dziecku wielorazowe ale krótko i nie na noc czy wyjścia. Średnio mi to szło.

Potem już zostałam przy jednorazowych, choć to sporo śmieci to jednak niesamowita wygoda.

Mnie też zdecydowanie te wielorazowe nie przekonują 

Inka i masz rację ja też jestem tego zdania :) ja nie wiem w jakiej temp. pierze się te pieluchy, ale na bank nie w takich dużych . Bakterie itp moga zostać no i one mnie nigdy nie przekonywały jednak 

Inka dokładnie mam takie samo zdanie jak ty. Trzebaby za każdym razem te pieluchy gotować. Widziałam ostatnio jedna dziewczynę na tiktoku która zachęca właśnie do wielopieluchowania i mówi że jak się odkupi od kogoś używane to wcale nie wychodzi drogo. To tak samo jak byśmy chodzili w używanych majtkach od kogoś. No dla mnie niewyobrażalne, bo są rzeczy których jednak nie wzięła bym nawet za darmo używanych jakoś tak niehigieniczne ja rozumie że to dziecko ale jednak nie. Nawet po szczepieniu na rotawirusa trzeba uważać żeby się nie zarazić a co dopiero dotykać pieluch z rotasirusowa kupą.