Nowy dzień nowe miejsca do mycia

Ostatnio jeśli chodzi o Sinsay to się bardzo zawiodłam. Nie musiałam nawet wyprać ubranek, żeby wiedzieć że w ręku mam szmatkę a nie ubranko.

To ja kupiłam bluzę dla małego i też po jednym założeniu strasznie się zmecheciła. 

Tak w Sinsay to loteria. Są rzeczy które po wielu praniach dalej są ok. Ale mam tez bluzę- ładna bardzo. Maż mi kupił. Ale po 2 praniach cała zmechacona.  Dla Małego teraz kupiłam właśnie rzeczy po pelza gdzie się da i przymierza się już chyba do raczkowania także szkoda droższych ciuszków 

Sinsay różnie. Niektóre gorsze niektóre lepsze. Ale też cena jest dużo niższa od innych firm. Np HM. Z tym że czasem te z Sinsay są do wyrzucenia a z HM można zostawić dla innego dziecka bądź sprzedać. 

sinsay ma jakościowo gorsze ciuchy, ale dla dziecka nie opłaca się kupować drogich ubrań bo je szybko niszczą i brudzą. Szkoda kasy na droższe ubrania :)

To chyba normalne tym bardziej, jak dziecko placze chce jesc wierci się, a tu jeszcze kąpanie. 

Też lubię legginsy z Sinsay. Małemu teraz też kupuję spodnie ale biorę najtańsze, nie przejmuje się jakością bo chodzi na kolanach i średnio raz w tygodniu jest dziura na kolanie i to nie ważne jaka jakość a teraz ciepło wiec nie założę mu jakiś grubych dresów tylko bawełniane spodenki, kupiłam ostatnio prążkowane wyglądają trochę jak męskie kalesony haha ale jakość mnie zaskoczyła niby materiał cienki ale dziury jeszcze nie ma i się na nią nie zanosi więc różnie z tym bywa 

A to ja lubię spodnie z Sinsay. Biorę zawsze jegginsy, one są wygodne, elastyczne i mają idealna długość chociaż nie jestem wysoka.

Z jakością w Sinsay różnie bywa. Ostatnio pozamawiałam sporo rzeczy, ale większość będę zwracać, bo albo rozmiar wypada mniejszy albo jakość mi nie odpowiada. Ale zostawiłam spodenki i bluzę, które naprawdę dobrze wyglądają.