Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (274 Wątki)

Czyszczenia noska u niemowląt i dzieci

Data utworzenia : 2017-08-31 17:14 | Ostatni komentarz 2018-01-20 21:18

Zamarancza

8206 Odsłony
129 Komentarze

Moje drogie nie znalazłam podobnego wątku, a nurtuje mnie kwestia czyszczenia noska. Od urodzenia nie lubiłam używać fridy do noska, a aspirator do odkurzacza mnie przerażał, więc postawiłam na starą metodę babć mianowicie gruszkę. Wszystko było okej. Z tego co wiem gruszki mają też rozmiary odpowiednie dla każdego wieku dziecka. Mamy taką niewielką chyba do 6 miesięcy... Od pewnego czasu mały nie chce dawać czyścić sobie noska. Postanowiłam więc zakupić owy katarek do odkurzacza, gdyż ma mnóstwo cudownych opinii, lecz o ile faktycznie jest super to samemu nie jestem w stanie wyciągnąć nic z noska synka. Muszę go mocno trzymać, bo się wyrywa, jest krzyk i płacz, a trzymając dziecko nie utrzymam też rury... Już sama nie wiem co zrobić i jak mu ten katarek odciągać. Nieraz słychać, ze nosek jest zapchany. Kiedy jestem sama pozostaje mi tylko gruszka. Zaczynamy od zabawy i powoli staram się oczyścić nosek. Niestety syn wyrywa sie strasznie i dzisiaj podczas odciągania wydzieliny puściła mu się lekko krew. Wycierałam co chwilkę chusteczką taki katarek z krwią. Nie wiem, czy pękło jakieś naczynko, czy coś się uszkodziło. Już brak mi pomysłów jak przekonać synka, ze to wcale nie takie złe. Zakropienie noska też jest katorgą, bo wyrywa sie jak tylko zbliżam mu coś do noska :( Czy któraś z mam miała podobnie i jakoś znalazła sposób, aby przezwyciężyć niechęć dziecka do oczyszczania noska? Nie chcę, aby źle kojarzył tę czynność, a jest ona nie nieunikniona, bo nawet podczas płaczu wydzielina się zbiera ..

2017-09-03 20:58

Myślę, że i tak przebywamy z chorym dzieckiem, tulimy je, niejednokrotnie śpimy w jednym łóżku, więc jeżeli mamy się zarazić to i tak się zarazimy i to czy zasysamy bakterie oczyszczając nos nie powoduje aż tak dużego ryzyka. A maleństwu przecież trzeba jakoś ulżyć.

2017-09-03 20:51

Ja mam w planach kupić fridę. Wszystkie moje bratanice miały tym czyszczone nosy i się sprawdzała. Gruszka mi się wydaje troszkę przestarzała, ale każdy ocenia inaczej. Z aspiratorem do nosa jest wygodnie, tylko ma jedną wadę - gdy dziecko jest przeziębione to w krótkim czasie rodzic też może być. Podczas czyszczenia noska zasysamy wszystkie bakterie.

2017-09-01 23:00

My od początku mamy Fridę. Miałam chwilowy "romans" z gruszka ale mi to zupełnie nie szło. No i na początku też szło wszystko pięknie. Mały czekał aż po będę się wszystek z noska i był spokojny. Im był starszy tym gorzej. Już nie było mu tak łatwo wyciągnąć cokolwiek z nosa i zazwyczaj operacje czyszczenia noska przeprowadzałam z mężem. Mąż zaciągnął a ja trzymałam rączki syna. Po jakimś czasie samo przeszło i mały się nie buntuje a jak mu coś przeszkadza to widać jak czeka aż mu wszystko wyciągnę. No i lepsza to rozrzedzenia wydzieliny jest sól fizjologiczną niż woda morska. Jak mały to wpuszczam mu do każdej dziurki po kropelce i szybciej i sprawniej idzie czyszczenie noska. Aga i polecam Wam czyścić po kąpieli wtedy też ciepła woda i para wodna rozrzedza wydzieline.

2017-09-01 20:52

Z tego co piszecie to wnioskuję, że większość dzieci ma taki przejściowy okres, że nie chcą dać sobie wyczyścić nosa.. Podejrzewam że jak zaczynają być świadoma tego że to przynosi im ulgę to wtedy przestają się opierać... Bo co z tego, że mam katarek, który kosztował ponad 50 złotych jak nie i tak go nie używam... ba mały nawet nie daje mi go używać..

2017-09-01 20:47

Ja tez działam gruszka ale im Antoś starszy tym trudniej mi wyczyścić nosek bo tak jak piszesz Zamarancza wyrywa się płacze jeden wrzask.

2017-09-01 15:42

My mamy fridę, lecz nigdy nie udało mi się nic "wciągnąć" :( Trzeba mieć niezłe płuca, aby tak mocno zaciągnąć. Mamy ten katarek do odkurzacza i tylko 2 razy go użyłam. Z solą próbowałam jednak zakropić mu nosek to masakra :(

2017-09-01 14:59

Mi dziewczyny tutaj poleciły właśnie Fridę. Postanowiłam więc kupić ten aspirator i na początku było ciężko, zastanawiałam się nad zakupem gruszki ale słyszałam, że może uszkodzić nosek dziecka więc uznałam, że nie warto ryzykować i próbowałam dalej z Fridą. Postanowiłam pomóc sobie solą fizjologiczną, która była strzałem w dziesiątkę. Teraz czyszczenie noska idzie szybko :-)

2017-08-31 22:36

Również miałam taki problem u starszej córeczki... Poradziłam sobie zmieniając aspiratorek z polecanej Fridy na inny, o węższej końcówce. Lepiej "wchodzi" do noska i szybciej go oczyszcza. Przed taką operacja :) robię dzieciakom inhalację z soli fizjologicznej aby rozpuścić wydzielinę i jeśli mi się uda, to klade lub kołyszę je na główką w dół (wydzielina sama spływa).